REKLAMA

Xbox Series X wybiera papieża? O co chodzi z białym dymem?

Sieć obiegły zdjęcia i filmy pokazujące biały dym dobywający się z konsol Xbox Series X. Autorzy wielu z nich potem się przyznali, że użyli e-papierosów w celu wywołania takiego efektu, ale część z nich utrzymuje, że awaria faktycznie ich dotknęła. Microsoft obiecuje, że przyjrzy się sprawie.

xbox-series-x-1-3
REKLAMA

Wieloletni fani konsol Microsoftu z rodziny Xbox mają powody, by obawiać się problemów wieku dziecięcego i nieufnie podchodzić kolejnych sprzętów tej firmy. Dwie generacje temu pierwsze partie produkcyjne Xboksa 360 prześladował tzw. czerwony okrąg śmierci — pojawienie się go zwiastowało nieodwracalne uszkodzenie konsoli i konieczność odesłania jej do serwisu.

REKLAMA

Czy świeżutki jeszcze Xbox Series X cierpi na podobne problemy? Na tę chwilę nie można tego stwierdzić z całkowitą pewnością, ale mając w pamięci Xboksa 360 nie powinno dziwić, że informacja o tym, iż nowa konsola potrafi się zapalić zaraz po wyjęciu z pudełka i podłączeniu do prądu, trafiła na podatny grunt. Sieć obiegły w końcu wczoraj filmy i zdjęcia pokazujące konsole, z których wydobywał się biały „dym”, a Microsoft obiecał zbadać sprawę.

Czy konsola Xbox Series X faktycznie stanęła w ogniu?

Dym był, ale na materiałach ognia nie widać, aczkolwiek komentujący i tak się zastanawiali, czy faktycznie nie mogło dojść do zwarcia, jeśli np. wychłodzona konsola po kilku dniach spędzonych w wilgotnym magazynie została podłączona do sieci energetycznej zaraz po wyjęciu z pudełka. Sytuacja stała się też pożywką dla wszelkiej maści żartownisiów („to funkcja odświeżacza powietrza!”).

Postów z filmami i zdjęciami pojawiło się wiele, ale nie sposób jednoznacznie stwierdzić, że Xbox Series X ma wadę fabryczną na miarę Red Ring of Death. Autorzy wielu materiałów przyznali się, że to fejki, a ten „dym”, który widać na nagraniach, wcale nie musi być efektem zwarcia i tak samo wygląda… aerozol z e-papierosa. Wystarczy dmuchnąć nim w otwory wentylacyjne, aby wywołać podobny efekt.

Do sprawy dymiących Xboksów Series X odniósł się Microsoft.

We wpisie na oficjalnych profilach marki Xbox pojawiły się prośby, by nie dmuchać chmurką z e-papierosa w stronę konsoli Xbox Series X. Microsoft utrzymuje komunikat w żartobliwym tonie, ale jestem przekonany, że firmie wcale nie jest do śmiechu — oprócz prób wyjaśnienia tego problemu (lub „problemu” w przypadku żartownisiów), dowcipów i wyrazów wsparcia, pojawiły się też głosy społeczności o rezygnacji z zakupu sprzętu.

Wielu autorów filmów i zdjęć dymiących konsol przyznało się w końcu, iż ich posty to były jedynie żarty — ale nie wszyscy. Część osób odcina się od żartownisiów i mówi, że ich sprzęt faktycznie uległ awarii. Jeden z użytkowników serwisu Reddit poinformował, że jego egzemplarz konsoli Xbox Series X zostanie wymieniony na nowy w ciągu siedmiu dni roboczych.

Natomiast jednemu z polskich użytkowników, zgłaszającemu dym wydobywający się z Xboksa, producent zobowiązał się wysłać nową konsolę.

REKLAMA

*Treść publikacja została zaktualizowana

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA