REKLAMA

Ależ walnęło. Astronomowie zarejestrowali zderzenie dwóch gwiazd neutronowych

22 maja w zwierciadła teleskopów na Ziemi uderzył strumień promieniowania gamma. Astronomowie szybko skierowali w kierunku źródła kilka swoich teleskopów, oczekując czegoś ciekawego. Nie spodziewali się jednak tego, co zobaczyli.

12.11.2020 18.47
Potężna eksplozja kilonowa. W zderzeniu dwóch gwiazd neutronowych NIE powstała czarna dziura
REKLAMA

Według obecnej wiedzy krótkie błyski promieniowania gamma emitowane są w eksplozjach kilonowych, do których dochodzi w momencie zderzenia dwóch gwiazd neutronowych. Tak zresztą było i tym razem. Zazwyczaj w takim zderzeniu, z połączenia gwiazd neutronowych powstaje czarna dziura.

REKLAMA

Problem jednak w tym, że w przypadku błysku GRB 200522A oprócz promieniowania gamma astronomowie zobaczyli u źródła ogromną ilość promieniowania podczerwonego, niemal 10 razy więcej niż zwykle. Do obserwacji uzupełniających badacze wykorzystali kosmiczne Obserwatorium Swift, sieć Very Large Array w Nowym Meksyku, Obserwatorium Keck na Hawajach oraz Kosmiczny Teleskop Hubble’a.

Takiego czegoś jeszcze nikt nie obserwował

To właśnie w danych z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a astronomowie zobaczyli intensywny rozbłysk promieniowania podczerwonego. Pierwotnie za pomocą Hubble’a astronomowie chcieli obserwować podczerwień wskazującą na proces powstawania złota, platyny i uranu, obecny podczas zderzenia gwiazd neutronowych.

Analiza danych wskazuje, że - ku zaskoczeniu badaczy - w zderzeniu dwóch gwiazd zamiast czarnej dziury powstał magnetar, czyli gwiazda neutronowa o niezwykle silnym polu magnetycznym. Co ciekawe, jak dotąd astronomowie nie wiedzieli, skąd magnetar bierze swoje pole magnetyczne.  Wiadomo, że przynajmniej część magnetarów powstaje w eksplozjach masywnych gwiazd, ale jak się teraz okazuje, część z nich może powstawać właśnie w zderzeniach dwóch gwiazd neutronowych.

Tylko szybka reakcja astronomów pozwoliła na przeprowadzenie tak dokładnych obserwacji. Po raz pierwszy w kierunku źródła rozbłysku Hubble spojrzał zaledwie 3 dni po zarejestrowaniu rozbłysku gamma. To wtedy w obserwacjach widoczna była ogromna ilość promieniowania podczerwonego.

Aby jednak potwierdzić, że to promieniowanie jest w jakikolwiek sposób związane z błyskiem promieniowania gamma, astronomowie skierowali Hubble’a w tę samą stronę jeszcze 16 i 55 dni po błysku gamma. Spadająca jasność poświaty w podczerwieni pozwoliła ostatecznie potwierdzić, że zarówno promienie gamma jak i podczerwone zostały wyemitowane w tym samym zderzeniu.

REKLAMA

Astronomowie podejrzewają, że określenie, czy na pewno w tym konkretnym zderzeniu powstał magnetar, będzie wymagało potwierdzenia w zakresie fal radiowych. W zależności od otoczenia źródła promieniowania takie potwierdzenie powinno do nas dotrzeć za około sześć lat.

A więc jak zwykle w astronomii - cierpliwości!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA