To zmieni wszystko na rynku procesorów. Nvidia stara się o przejęcie ARM-a
Jeżeli ta fuzja doszłaby do skutku, zmieniłaby istotnie rynek elektroniki użytkowej. Właściciel ARM-a próbuje sprzedać słynne biuro projektowe. Wśród najgoręcej zainteresowanych znajduje się Nvidia.
Rynek procesorów można umownie podzielić na trzy segmenty: urządzenia ultramobilne, komputery osobiste i centra danych. Pierwszym z rynków w teorii rządzi wiele firm – w tym Apple, Qualcomm, Samsung, HiSilicon czy MediaTek – jednak wszystkie one uzależnione są od brytyjskiego biura projektowego ARM, od którego licencjonują rozwiązania techniczne w formie architektury procesora.
Drugim z kolei rządzi Intel, choć jego pozycja jest coraz mocniej podgryzana przez AMD. Na tym rynku dominuje architektura x86. Partnerzy ARM-a co prawda coraz śmielej wkraczają w ten rynek. Mimo tego nadal znajdują się na marginesie marginesów i to raczej prędko się nie zmieni.
Trzeci to rynek centrów danych. Tu do niedawna ARM niemalże nie istniał. Sprawność energetyczna procesorów wykorzystujących technologię opracowaną przez tegoż ARM-a jest jednak trudna do zignorowania i coraz rzadziej ignorują ją architekci datacenters, coraz chętniej integrując tego rodzaju układy w sprzęcie obsługującym chmurę.
Nvidię większość z nas kojarzy prawdopodobnie za sprawą układów graficznych GeForce, tak chętnie wybieranych przez graczy. Zawodowcy na pewno też kojarzą linię układów graficznych Quadro, a niektórzy mobilni gracze na pewno kojarzą układ Tegra – wykorzystujący architekturę ARM układ scalony, obecny między innymi w konsoli Switch.
Nvidia za to niemalże nie istnieje na rynku pecetowych procesorów. Przygoda układów Tegra z tabletami z Windows RT trwała krótko i miała bolesny finał. Duże sukcesy odnosi za to na najbardziej lukratywnym rynku, a więc rozwiązań dla centr danych, będąc tam całkiem poważanym podmiotem.
Na pewno już zaczęliście łączyć kropki. Przejęcie ARM-a oznaczałoby przejęcie kontroli nad rozwojem procesorów na niemal wszystkich rynkach. No, poza tym pecetowym – ale przecież i Apple i Microsoft bardzo się starają uniezależnić od kaprysów Intela. Tu Nvidia mogłaby bardzo pomóc, wszak ma mocną obecność na tej platformie za sprawą wspomnianych wyżej kart graficznych GeForce.
Czy Nvidia kupi ARM Limited?
To bardzo trudno przewidzieć. Warto mieć na uwadze, że możemy się nad tym zastanawiać tylko dzięki informacjom zyskanym przez redakcję Financial Times – negocjacje mają charakter niejawny i nie mamy zielonego pojęcia jak idą i czy strony w ogóle dalej ze sobą rozmawiają. Wiemy tylko, że dialog między oboma podmiotami trwa już od dwóch miesięcy.
Bloomberg jednak przeprowadził własne śledztwo i nie tylko potwierdził doniesienia Financial Times, ale też twierdzi, że obie ze stron chcą doprowadzić do końca transakcji w przeciągu najbliższych tygodni. Również według Bloomberga Nvidia jako jedyna złożyła sensowną ofertę i nie konkuruje z innymi zainteresowanymi.