Paralives to pierwszy poważny konkurent The Sims od wielu lat. W grze stworzysz dom co do centymetra
The Sims nie ma sobie równych. Czwarta odsłona serii sprzedaje się doskonale, a do tego jest dostępna również na konsolach stacjonarnych. Dotychczas EA Maxis nie miało na swoim podwórku żadnej konkurencji, ale teraz się to zmienia. Poznajcie Paralives.
Paralives to zupełnie nowy projekt Alexa Masse - dewelopera gier wideo znanego na scenie symulatorów i produkcji o zbliżonej tematyce do The Sims. Masse postanowił stworzyć własny tytuł, o większej swobodzie projektowania i tworzenia domu niż w The Sims. Tak narodziło się Paralives.
Karta Paralives trafiła na Steam, ale gra jest dopiero na wczesnym etapie produkcji.
Alex Messe zorganizował małe studio, pracując nad tytułem wraz z kilkoma innymi osobami. Deweloperzy pozyskują finansowanie za pośrednictwem serwisu Patronite, gdzie prawie pięć tysięcy osób wykłada niemal 8000 dolarów miesięcznie na realizację ambitnego pomysłu. Teraz, gdy produkt trafił na Steam, te wartości mogą znacząco wzrosnąć.
Jednocześnie do sieci trafiły pierwsze materiały wideo pokazujące niektóre aspekty Paralives w akcji. Możemy przejść się po mieszkaniu, zobaczyć proces formowania włosów czy edycji świątecznych ozdób. Oglądając te materiały trudno nie odnieść wrażenia, że Paralives to bardziej program do projektowania wnętrz niż symulacja prawdziwego życia. Oczywiście to przez fakt, że projekt znajduje się w początkowej fazie.
Paralives ma pozwalać na znacznie, znacznie więcej niż The Sims.
W The Sims 4 nie zaprojektujemy mieszkania co do centymetra, o ile nie zainstalujemy dedykowanej ku temu modyfikacji. Paralives ma być bardziej dokładne, elastyczne i drobiazgowe. Jeśli zechcemy, przesuniemy nóż do pieczywa znajdujący się na blacie kuchennym o kilka centymetrów w prawo, a także zmienimy kształt prezentu leżącego pod choinką. Gra ma pozwolić odtworzyć własne mieszkanie niemal jeden do jednego.
Jednocześnie w Paralives mają pojawić się charakterystyczne dla serii The Sims relacje międzyludzkie. Mieszkańców wirtualnego świata będą wyróżniać zróżnicowane profile psychologiczne oraz unikalne cechy, przekazywane także następnym pokoleniom. Niestety, na ten moment nie możemy nawet zobaczyć humanoidalnych mieszkańców wirtualnego świata. Za zrzutach ekranu został zaprezentowany wyłącznie psiak.
Paralives będzie gotowe kiedy „będzie gotowe”.
I to właśnie moja największa obawa względem tego ciekawego tytułu. Bo chociaż Alex Messe wydaje się osobą doświadczoną i odpowiedzialną, widziałem zbyt wiele killerów The Sims, które wykańczały same siebie nim nawet trafiły na sklepowe półki. Ciekawe czy z Paralives będzie inaczej. Trzymam za ten projekt kciuki, ale nie oczekuję zbyt wiele ani nie nastawiam się na błyskawiczny debiut.