Czy zauważyłeś, że właśnie zaczęła się era nagrywania 8K?
2020 r. miał być przełomem jeśli chodzi o rozpowszechnienie obrazu 8K. I już widać, że faktycznie będzie, bo co może lepiej zwiastować wejście w erę 8K niż fakt, że nagrywane w 8K jest już w smartfonach? A to dopiero początek.
Przez lata zapowiadaliśmy, że 2020 r. będzie rokiem nagrywania w 8K. W lipcu rozpoczną się Letnie Igrzyska Olimpijskie 2020 w Tokio, a Japończycy mają duże ambicje, by pokazać się jako naród nastawiony na nowoczesne technologie. Japońska telewizja NHK, jeden z pionierów jakości obrazu, zamierza transmitować wszystkie relacje z Igrzysk w rozdzielczości 8K. Nadawca ma w tym duże doświadczenie, bo pierwszą transmisję 8K przeprowadził… 18 lat temu.
Japonia wyznaczy trendy dla całego świata
Nadawanie treści to jedno, ale co z oglądaniem? Potrzebny jest do tego odpowiedni telewizor. Szał na zakup telewizorów kojarzy się raczej z mundialem niż z igrzyskami, ale najwięksi fani sportu mogą już przebierać w telewizorach 8K. Niespodziewanie oferta zrobiła się całkiem spora.
W 2018 r. Samsung wprowadził do sprzedaży (także w Polsce) pierwszą serię telewizorów QLED 8K. W tegorocznej linii na 2020 r. mamy już trzy serie modeli z matrycą 8K, czyli Q950TS, Q900TS i Q800T. Telewizory 8K są też w ofercie Sony, za sprawą topowej serii ZH8. W sklepach są też telewizory 8K od LG, a linia na 2020 r. obejmuje nowe modele LG NanoCell 8K i OLED 8K.
Zapowiedzianych modeli 8K jest naprawdę sporo, a producentów zaangażowanych w rozwój takich telewizorów nie brakuje. Swoje konstrukcje rozwijają też np. TCL i Sharp. Kurz po premierach telewizorów 8K dopiero opada, ale już teraz w raz z nim spadają też ceny. Telewizor 8K da się już kupić za kwotę poniżej 9 tys. zł. Dostaniemy w tej cenie panel 55 cali, co przy 8K nie jest optymalnym wyborem, ale panele 65” też tanieją i można je mieć poniżej 13 tys. zł.
To nadal zbyt dużo dla przeciętnego Kowalskiego, ale jeśli Kowalski przeszedł już na 4K, to przejście na 8K jest tylko kwestią czasu.
Bardzo ciekawie dzieje się w segmencie nagrywania w 8K. Taka rozdzielczość w 2020 r. trafia nie tylko do kamer, ale też do konsumenckich aparatów.
Kamery 8K przez ostatnie lata były zarezerwowane tylko dla wysokobudżetowych produkcji. Hollywood pokochało kamery Arri i konkurencyjnej firmy RED, która też ma w ofercie sprzęty 8K.
2020 r. jest jednak rewolucją na konsumenckiej półce aparatów. Spodziewałem się, że w 2020 r. nie zobaczymy w kwestii wideo nic lepszego od Canona EOS–1D X Mark III, ale Canon dopiero się rozgrzewa. Producent zapowiedział premierę bezlusterkowca EOS R5 z nagrywaniem 8K. Takie aparaty pozwolą mniejszym studiom produkcyjnym - a nawet bardziej zamożnym freelancerom - wkroczyć w erę 8K.
Teraz pojawia się informacja o nowej matrycy Sony IMX671AQR, która ma rozmiar APS-C, rozdzielczość 43 megapikseli i pozwala na zapis wideo 8K w bardzo dobrej jakości 12-bit. Taki sensor może się znaleźć w nadchodzących aparatach APS-C, a więc z niższej półki niż wspomniane Canony. Do tego Sony jest największym dostawcą matryc na rynku, więc z nowego sensora najpewniej skorzystają też konkurencyjne firmy. Pojawienie się na rynku aparatów APS-C z nagrywaniem 8K może na dobre rozpowszechnić ten standard zapisu.
Ba, 8K mamy już nawet w smartfonach!
Samsungi Galaxy S20 są wyposażone w nagrywanie wideo w rozdzielczości 8K. A jeśli już nawet smartfony potrafią nagrywać w takiej rozdzielczości, to doprawdy nie ma lepszego potwierdzenia faktu, że weszliśmy w erę 8K. Od tego nie ma już odwrotu.