Selfie w rozdzielczości 43,7 megapiksela. Jesteś na to gotowy?
Samsung chwali się matrycą o najmniejszych pikselach na świecie. Tak, najmniejszych. Gdy wszyscy podkreślają rolę dużych pikseli, Samsung idzie pod prąd.
Samsung pochwalił się nową matrycą, która ma najmniejsze piksele na świecie. Rozmiar pojedynczego piksela wynosi zaledwie 0,7 mikrometra, natomiast pikseli będzie naprawdę wiele, bo aż 43,7 miliony. Miniaturowy sensor o wysokiej rozdzielczości znajdzie zastosowanie w smartfonach, najpewniej w kamerce do selfie.
Selfie w 44 megapikselach.
Nowa matryca o oznaczeniu Samsung ISOCELL Slim GH1 powstała z myślą o cienkich smartfonach z ekranami rozciągniętymi na całą powierzchnię urządzeń. Miniaturowy rozmiar matrycy oraz całego modułu aparartu (wliczając w to obiektyw) pozwoli umieścić ten element właśnie z przodu. W efekcie najpewniej przełoży się to na zmniejszenie rozmiaru wcięć i otworów w ekranie.
Cała informacja prasowa Samsunga jest utrzymana w tonie przełomu. Producent wielokrotnie podkreśla, że jako pierwszy w branży wprowadził matrycę z tak małymi pikselami. Dla wszystkich osób interesujących się techniczną stroną fotografii, taka informacja brzmi co najmniej dziwnie. Przecież na mniejszy piksel pada mniej światła, co prowadzi do większych szumów i - w dużym uproszczeniu - do gorszej jakości zdjęć.
Tak jest w istocie, ale najnowsze matryce w smartfonach działają według nieco innej zasady. Sensory wyposażone w 40, 48, a niebawem 64 i 108 megapikseli, są stworzone do łączenia czterech pikseli w jeden. Technologia Quad Bayer pozwala dzięki temu znacząco poprawić jakość zdjęć, choć odbywa się to kosztem efektywnej rozdzielczości fotografii, która spada do 1/4 rozdzielczości sensora. I tak z matrycy o rozdzielczości 44 megapikseli, zdjęcia selfie będą miały domyślnie tylko 11, choć najpewniej zobaczymy opcjonalny tryb pełnych 44 megapikseli.
Samsung chwali się ciekawymi możliwościami wideo swojej matrycy.
Będzie ona zbierać obraz o rozdzielczości 7968 × 5480 (około 8K) i konwertować go w locie do 4K, czyli 3840 × 2160. Nagrywanie w 4K będzie dostępne również w 60 kl./s. Nie zabrakło też elektronicznej stabilizacji obrazu oraz autofocusu bazującego na komórkach detekcji fazy umieszczonych bezpośrednio na matrycy.
Sensor trafi do masowej produkcji pod koniec roku, a więc znajdziemy go najpewniej w przyszłorocznych smartfonach.
108 megapikseli z tyłu, 44 megapiksele z przodu.
Tak wysokie rozdzielczości w wydaniu Samsunga zapowiadają nową erę aparatów u tego producenta. Informacja o 44-megapikselowej matrycy to kolejny dowód na to, że Samsung stawia na wysokie rozdzielczości.
Wcześniej słyszeliśmy o matrycach Samsunga o rozdzielczościach 64 i 108 megapikseli. Pierwszy z nich trafił już na rynek, a drugi niebawem wejdzie do sprzedaży.
Tym samym Samsung rzuca rękawicę firmie Sony, która jest liderem sprzedaży matryc do aparatów i smartfonów. W przypadku smartfonów jest to szczególnie ważne, bo rynek matryc rośnie bardzo gwałtownie, głównie z uwagi na fakt zwiększającej się liczby obiektywów w smartfonach. Za każdym z nich kryje się matryca, na której któryś z producentów zarobi. Przychody Sony ze sprzedaży matryc wzrosły o 70 proc. w ujęciu rok do roku, więc nic dziwnego, że Samsung chce wyciąć większą część tego tortu.