Jak zaprojektować sieć Wi-Fi mesh w domu? To prostsze niż myślisz
W naszych domach mamy kilkanaście urządzeń podłączonych do sieci Wi-Fi, a z biegiem czasu będzie ich przybywać. Jak zapewnić stabilne i bezproblemowe połączenie? Świetnym wyborem jest siec mesh, która wcale nie musi być droga.
Jeżeli mieszkasz w mieszkaniu - zwłaszcza w takim o nie największej powierzchni - temat sieci Wi-Fi jest dość prosty. Wszystko sprowadza się do wybrania routera, który zapewni bezprzewodowy dostęp do sieci wszystkim domowym sprzętom. Kupujesz jedno urządzenie i masz problem z głowy na całe lata.
Kiedy projektowałem sieć Wi-Fi w swoim domu, do którego przeprowadziłem się w ubiegłym roku, natknąłem się na sporo problemów, których nie miałem mieszkając w mieszkaniu. O ile w bloku „widziałem” przez ściany nawet sieci sąsiadów, tak w domu były miejsca zupełnie bez zasięgu mojej własnej sieci. Będąc na parterze nie mogłem połączyć się z routerem stojącym na piętrze.
Niestety, żelbetowe stropy są prawdziwymi zabójcami sygnału 5 GHz, a przecież w domu sygnał trafi na taką przeszkodę raz, a może nawet dwa razy, jeśli myślimy też o zapewnieniu zasięgu w piwnicy lub garażu.
Co wybrać? Jeden mocny router? Dwa tańsze routery, po jednym na piętro? A może router i access pointy?
Bez praktyki trudno stwierdzić, które rozwiazanie sprawdzi się najlepiej. Wiadomo natomiast, że wszystkie wymagają konfiguracji, a więc mniejszej lub większej wiedzy o tworzeniu sieci. Nie jest to wiedza tajemna, a osoba choć trochę zorientowana w technologiach powinna poradzić sobie z konfiguracją, ale jeśli miałbym pomyśleć, że muszę wytłumaczyć telefonicznie rodzicom, w jaki sposób to zrobić, to… wolę postawić na technologię mesh.
Sieci mesh bazuje na topologii siatki i charakteryzują się banalnie prostym sposobem konfiguracji, sprowadzającym się najczęściej do prostego konfiguratora w postaci aplikacji mobilnej na smartfonie. Jednostki mesh wystarczy rozstawić w różnych pokojach (najczęściej wystarczą 2–3 urządzenia), po czym będą się one komunikować bezpośrednio miedzy sobą tworząc sieć. Jeżeli punkt A nie będzie miał dostępu do punktu C, to nic się nie stanie, bowiem do działania wystarczy mu połączenie z pośrednim punktem B.
Być może brzmi to skomplikowanie, ale zasada działania takiej sieci tak naprawdę nie jest istotna dla użytkownika. Z punktu widzenia domownika mesh to najprostsze rozwiązanie, z którym poradzi sobie absolutnie każdy.
Kiedy projektowałem sieć Wi-Fi w moim domu, raczej nie myślałem o sieci mesh. Dziś zrobiłbym inaczej.
Jeszcze nie tak dawno temu urządzenia potrzebne do stworzenia sieci mesh były stosunkowo drogie, bowiem ceny rozsądnych zestawów zaczynały się od ok. 1500 zł. Wiem na swoim przykładzie, że tuż po wykończeniu domu nie ma się ochoty na kolejne wydatki, szczególnie, jeśli nie są niezbędne.
Temat sieci mesh odłożyłem więc na bok, ale niedawno testowałem nowy system TP-Link Deco M4, który zaskoczył mnie stosunkiem ceny do jakości. Zestaw składający się z dwóch urządzeń bazowych kosztuje ok. 440 zł, czyli mniej niż niejeden router. Deco M4 zaskoczył mnie jakością pracy, bowiem całkowicie spełnił moje potrzeby. Właściwie jedynym minusem było dość proste oprogramowanie na tle konkurencji. Osobiście nie jestem szczególnie wymagający w tej kwestii, wiec TP-Link okazał się mieć wszystkie funkcje, których potrzebuję, m.in. kontrolę rodzicielską, tworzenie sieci dla gości, czy podgląd podłączonych urządzeń.
Trudno znaleźć na rynku inne urządzenia mesh o tak dobrym stosunku ceny do jakości i możliwości.
Jak właściwie zaprojektować sieć mesh w domu?
Skoro mesh jest tak prosty w obsłudze i konfiguracji, to jak właściwie wygląda tworzenie takiej sieci? Pokażą to na własnym przykładzie.
Zacznijmy od samego początku: od skrzynki internetowej. W moim przypadku mam w garażu podłączenie światłowodowe Fiber To The Home, gdzie mój dostawca zainstalował własny modem. Pierwsze urządzenie sieci mesh TP-Link Deco M4 musi być podpięte do modemu przewodem Ethernet. Jako że mam rozprowadzenie przewodów w ścianach, pierwsze Deco M4 postawiłem w moim biurze na piętrze, podłączyłem je do prądu i wpiąłem do gniazdka Ethernet w ścianie. Gniazdko ma fizyczne połączenie z modemem.
W tym miejscu rozpoczynamy proces konfiguracji w aplikacji mobilnej Deco dostępnej na Androida i iOS. Kolejne ekrany aplikacji pokazują krok po kroku jak należy podłączyć urządzenia. Sprowadza się to do podłączenia odpowiednich przewodów, bez potrzeby wprowadzania jakichkolwiek danych, by system zaczął działać. Na końcu możemy oczywiście wybrać nazwę nowej sieci Wi-Fi i nadać jej hasło.
Kiedy sieć już działa, możemy ją rozszerzyć o kolejne urządzenie mesh. Drugi punkt Deco M4 dołączony do zestawu wystarczy już ustawić w miejscu, gdzie sieć ma słabszy zasięg (u mnie był to salon na parterze) i podłączyć do prądu. Po kilku kliknięciach w aplikacji nowy punkt rozszerza sieć Wi-Fi utworzoną przez pierwsze urządzenie.
Sieć mesh ma to do siebie, że można ją rozszerzać poprzez kolejne urządzenia. Dwa punkty TP-Link Deco M4 są w stanie pokryć siecią powierzchnię do 260 m kw., ale wszystko zależy od rozkładu ścian i zastosowanych materiałów budowlanych. Punkty zapewniają sieć Wi-Fi w standardzie 802.11a/b/g/n/ac (częstotliwość 2,4 lub 5 GHz) o szybkości do 1200 Mb/s. Każdy z punktów ma też dwa porty Ethernet, w razi gdybyśmy chcieli jakieś urządzenie podłączyć do sieci przewodowo. Ja skorzystałem z tej możliwości podpinając przewodem dysk NAS.
Budowa takiej domowej sieci mesh nie będzie wyzwaniem nawet dla osób, które nie interesują się technologiami.
Jeżeli potrzebujesz stabilnego połączenia Wi-Fi na dużej powierzchni, zdecydowanie polecam sieci mesh. Tym bardziej, że nie muszą być one drogie, co świetnie udowadnia zestaw TP-Link Deco M4. Zapraszam też do szerszego testu tych urządzeń, gdzie pokazałem mapy zasięgu i szybkości transferów, jakie uzyskałem w poszczególnych pomieszczeniach w domu.
* Materiał powstał we współpracy z marką TP-Link.