Biedronka rozda karty przedpłacone ze 150 zł miesięcznie. Szczęśliwców wskaże Caritas
Gdyby na podobny pomysł wpadł rząd nazwalibyśmy to programem Senior+. Ale, że to Biedronka musi nam wystarczyć określenie tego jako przejawu CSR. Tyle, że w dobrym sensie tego słowa.
Do projektów określanych mianem społecznej odpowiedzialności biznesu mam dość sceptyczny stosunek. Kojarzą mi się raczej z biciem piany. Firma oddając jakiś nikły procent dochodów uzyskiwanych ze sprzedaży albo zaprzęgając swoich pracowników do wolontariatu, uzyskuje efekt reklamowy, na który normalnie potrzebowałaby wyłożyć ogromnie pieniądze.
Tym razem jest nieco inaczej. Biedronka naprawdę się zaangażowała. Dyskont przeznaczy na pomoc seniorom równo 10 mln zł. Nie jest to z pewnością kwota, która odbije się na wynikach finansowych (sieć tylko w 2018 roku miała 850 mln zł zysku), ale stanowi jednak realną pomoc. I to dla grupy społecznej, która choć jest średnio medialna, rzeczywiście bardzo tego wsparcia potrzebuje.
Choć oczywiście jest coś za coś – ty drogi emerycie dostaniesz od nas dodatkowe pieniądze na zakupy, ale w zamian musisz zostawić je w naszych sklepach.
Karty „Na codzienne zakupy” dostanie łącznie 6,6 tys. osób.
Mają trafić do seniorów w trudnej sytuacji materialnej. A o tym, kto w takowej się znajduje, zadecyduje Caritas diecezjalne.
Akcja nie kończy się jednak na jednym miesiącu. Biedronka będzie wpłacać na karty pieniądze poczynając od marca, aż do końca 2019 r. To już druga taka inicjatywa ze strony największego dyskontu w Polsce. W ubiegłym roku sieć zebrała dane dotyczące wydatków emerytów, którzy dostali od niej fundusze. Okazało się, że nie wydali ich na głupoty. Pieniądze szły głównie na owoce, wędliny i masło. Organizator zauważył też, że seniorzy częściej sięgali po produkty spożywcze, których wcześniej nie próbowali. Co za tym idzie - prawdopodobnie nie było ich na nie po prostu stać. I choćby z tego względu warto tej inicjatywie przyklasnąć.