REKLAMA

Każdy chce mieć swój składany smartfon. Pełna lista wyginanych telefonów, które wkrótce pojawią się na rynku

Składane smartfony już tu są - pełna lista nadchodzących modeli
REKLAMA

Mieliśmy pogoń za jak najsmuklejszą obudową smartfona. Mieliśmy pogoń za jak najcieńszymi ramkami. Za brakiem wcięcia w ekranie. Za jak największą liczbą Mpix w aparacie. Teraz wszyscy gonią za tym, żeby smartfon dało się… złożyć.

REKLAMA

Składane smartfony są nową obsesją producentów. Nad swoim projektem takiego tworu pracuje obecnie praktycznie każdy duży wytwórca, a niektóre z nich są już praktycznie gotowe do masowej produkcji.

Przyjrzyjmy się, co konkretnie szykują dla nas giganci mobilnych technologii.

samsung infinity flex class="wp-image-836261"

Samsung już odsłonił karty. Infinity Flex pokazano po raz pierwszy na Samsung Developer Conference i wiele wskazuje na to, że sprzedażowy wariant tego urządzenia trafi niebawem do sklepów, prawdopodobnie pod nazwą Galaxy X.

Rozłożony ma wyświetlacz o przekątnej 7,3”. Po złożeniu można go zaś schować do kieszeni lub używać jako zwykłego, choć nieco grubego smartfona. Pokazany prototyp nie należy do najbardziej urodziwych urządzeń na świecie, ale można się spodziewać, że finalna wersja będzie odrobinkę milsza dla oka.

 class="wp-image-867904"

Samsung chciał jako pierwszy pokazać funkcjonalny, składany telefon, ale mu się nie udało. Wyprzedziła go nieznana zachodniemu konsumentowi marka Royole, prezentując telefon FlexPai, którym można było się pobawić już na targach CES 2019 w Las Vegas.

Jak napisał wtedy Piotrek Grabiec: „jeśli tak ma wyglądać przyszłość, to ja wysiadam”. Jak widać bycie pierwszym nie zawsze oznacza bycie dobrym.

Lenovo od lat ma na podorędziu składany smartfon

 class="wp-image-501725"

Skoro mowa o byciu pierwszym, to trzeba jasno zaznaczyć, że pierwsze w zaprezentowaniu funkcjonalnego, składanego telefonu było Lenovo. Już trzy lata temu miałem przyjemność zobaczyć na żywo prototypy dwóch wyginanych telefonów: jednego zawijanego wokół nadgarstka i jednego składanego na modłę Samsunga Infinity Flex.

Nie wiadomo jednak, kiedy prototyp Lenovo stanie się finalnym produktem i trafi do sprzedaży. Co świadczy o tym, że sporo jest jeszcze do dopracowania, skoro pomimo posiadania prototypu od trzech lat nadal nie zobaczyliśmy jego udoskonalonej iteracji.

Xiaomi nie odpuszcza

Składany smartfon Xiaomi na pierwszym filmie. Zgina się w dwóch miejscach class="wp-image-874057"

Chiński gigant nie daje się przegonić swojemu koreańskiemu rywalowi. Dlatego też mogliśmy już zobaczyć funkcjonalny prototyp składanego telefonu Xiaomi, który w akcji zaprezentował sam współzałożyciel firmy, Bin Lin.

Xiaomi jest jednak ostrożniejsze od Samsunga w swoich obietnicach. Zamiast gwarantować wprowadzenie produktu na rynek, ostrożnie „rozważa” taki ruch, jeśli zainteresowanie nie zmaleje.

Huawei podobno już jest gotowe

 class="wp-image-878089"
Źródło: ETNews

Wszystko wskazuje na to, że Huawei ma już gotową finalną wersję swojego składanego telefonu, którą pokazywał za zamkniętymi drzwiami przedstawicielom koreańskich telekomów. Jeśli faktycznie uda się im wypuścić telefon wyglądający tak, jak na zdjęciu powyżej, będę pod wrażeniem. 8-calowy, pozbawiony ramek wyświetlacz, smukła konstrukcja i 5G w standardzie.

Cóż, uwierzę, gdy zobaczę.

Oppo zbroi się na MWC

 class="wp-image-878101"

Swój patent na składany smartfon ma także Oppo. Ze szkiców złożonych do urzędu patentowego można wyczytać, że urządzenie będzie łudząco podobne do zbliżającego się prototypu Samsunga; po rozłożeniu ma być sporym tabletem, zaś po złożeniu poręcznym smartfonem z wyświetlaczem z obydwu stron.

Na razie nie znamy żadnych szczegółów odnośnie składanego telefonu Oppo, ale przedstawiciel firmy zapowiedział, iż niebawem dowiemy się więcej, prawdopodobnie na targach MWC w Barcelonie.

ZTE ma już za sobą jeden „składany” smartfon

 class="wp-image-878104"

ZTE Axon M nie do końca był „składany” w takim ujęciu, jak wyobrażamy to sobie patrząc na Royole FlexPai, ale faktem jest, że składany był. Okazał się jednak kompletnym niewypałem i tragicznie wręcz niedopracowanym produktem, przypominającym bardziej składane PDA z czasów piksela łupanego niż nowoczesny telefon.

Nie przeszkadza to jednak firmie pracować nad nowym wcieleniem składanego telefonu. ZTE złożyło w urzędzie dwa wnioski patentowe: jeden na składany smartfon, zaś drugi na zwijany ekran. Sądząc po szkicu zamieszczonym wyżej, ZTE może pokazać telefon, który faktycznie można wygodnie złożyć, bez dziwacznego „garba” na zawiasie.

LG nie pozostaje z tyłu

 class="wp-image-878095"

Wieść gminna niesie, że oprócz LG G8 na MWC zobaczymy też pierwszy prototyp składanego smartfona od rodzimego rywala Samsunga. Nie znalazłem jednak żadnych wiarygodnych przesłanek, które potwierdzałyby tę plotkę, więc póki co traktuję tę informację jako wysoce nieprawdopodobną.

Choć szczerze mówiąc… wolałbym, żeby prawdą okazały się wieści o składanym telefonie LG, a nie informacja o tym, jakoby LG G8 miał mieć dodatkowy, dołączany ekran.

Intel dołącza do wyścigu

 class="wp-image-878092"
Źródło: Letsgodigital

Patent na składny smartfon ma też Intel i jako były miłośnik Windowsa 10 Mobile, bardzo bym chciał, żeby ta wizja się urzeczywistniła.

Składane urządzenie Intela ma być nieco grubsze od reszty, ze względu na potrójny, a nie podwójny zawias. W zamian ma jednak oferować znacznie więcej możliwości, a także miejsce na piórko, które chowałoby się do urządzenia po jego złożeniu.

Plotki mówią też o tym, że urządzenie Intela ma pracować pod kontrolą Windowsa 10. Chciałbym w to wierzyć, ale to pewnie tylko kolejny mokry sen nerdów, marzących o powrocie mobilnych kafelków w glorii i chwale. Choć kto wie – może się okazać, że Intel i Microsoft szykują coś za kulisami, ale nie odsłonią kart, dopóki urządzenie nie będzie gotowe.

Motorola szykuje powrót legendy. Podobno

motorola razr foldable class="wp-image-872590"

Jak pisałem wyżej, Lenovo od lat jest w posiadaniu funkcjonalnego prototypu składanego telefonu. I niewykluczone, że jego finalnym wcieleniem będzie Motorola Razr V4, która prezentuje zupełnie inne podejście do „składania” telefonu niż Samsung czy Xiaomi.

Zamiast składać telefon ekranem na zewnątrz, patent Motoroli przewiduje złożenie ekranu do wewnątrz, z drugim, pomocniczym wyświetlaczem na zewnątrz. Konstrukcja po złożeniu łudząco przypomina obudowę dawnych Motoroli z klapką, zaś po rozłożeniu wygląda jak w miarę typowy, nowoczesny smartfon.

Jeśli o mnie chodzi, taka wizja składanego ekranu przemawia do mnie o wiele bardziej niż potworki, jakie szykują dla nas Samsung i Xiaomi.

Apple przyjdzie na imprezę, gdy wszyscy już się zdążą ośmieszyć.

Patent na składany telefon ma też Apple, ale nie ma się co łudzić, że zobaczymy jakikolwiek wynikający z niego produkt w tym roku. Zarządzana przez Tima Cooka firma nigdy nie była pierwszą, goniącą za innowacją dla innowacji.

Znając praktyki Apple’a, firma pokaże składany telefon na długo po tym, jak zrobi to Samsung, Xiaomi czy inne Oppo, ale w przeciwieństwie do nich, pokaże w pełni funkcjonalny, dopracowany produkt, o miłej dla oka estetyce.

Wszyscy będą wtedy krzyczeć, że „Apple kopiuje i nie jest innowacyjny”, czemu z reguły bym przyklasnął, ale… tym razem to gigant z Cupertino ma rację.

Składane smartfony w obecnej formie są sztuką dla sztuki.

 class="wp-image-835229"

Świetnie uargumentował to Mateusz Nowak w swoim tekście, więc nie będę się powtarzał. Na potrzeby tego artykułu dodam tylko, że w obecnej formie składane smartfon są po prostu bez sensu. Wyjąwszy patent Motoroli, który naprawdę do mnie przemawia, widzę naprawdę marginalne korzyści użytkowe wynikające ze składanego smartfona.

A na pewno idzie za nim mnóstwo kompromisów, począwszy od filigranowej, podatnej na uszkodzenia konstrukcji, poprzez konieczność zmniejszenia akumulatora aż po cenę, która zapewne przez pierwsze lata istnienia takich telefonów będzie zapierać dech w piersiach.

Widać wyraźnie, że technologia nie jest jeszcze gotowa, by świat mógł zobaczyć funkcjonalny i ładny składany telefon. Niestety przez to, że kilku graczy na rynku pokazało już swoje wizje na ten temat, pozostali producenci poczuli się zobligowani dołączyć do wyścigu. I zamiast poświęcać dni na spokojne dopieszczanie produktów w głębinach działów R&D, poświęcają dni na opracowywaniu jak najlepszej strategii marketingowej, by wyprzedzić chociaż niektórych rywali.

Sama wizja składanego smartfona jest intrygująca. Każdy, kto widział serial Westworld, mógł zobaczyć potencjalne korzyści takiej konstrukcji… przy założeniu, że technologia pozwala na jej urzeczywistnienie.

Niestety na ten moment technologia pozwala na stworzenie co najwyżej łamanego na pół tabletu, z grubaśną, a przy tym nietrwałą obudową, narażonego z każdej strony na zarysowanie czy pęknięcie ekranu.

Na tle obecnych, dostatecznie przecież dużych smartfonów, obecna wizja składanego urządzenia jest najzwyczajniej w świecie uwsteczniająca i nie widzę większych szans, by w istniejącej formie przemówiła do ogółu konsumentów.

REKLAMA

Składane smartfony? Jestem na tak. Ale jeszcze nie teraz.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA