Obracasz kryptowalutami i drżysz na myśl o podatku? Spokojnie, regulator wreszcie stworzył jasne zasady
Pamiętacie, jak w zeszłym roku podatek od kryptowalut wywołał spore zamieszanie? Teraz ma być inaczej. Jest już definicja cyfrowej waluty. A wymiana wirtualnego pieniądza na inną kryptowalutę ma być neutralna podatkowo. Zmiany dotyczą obrotów od 1 stycznia. Wcześniejsze transakcje muszą być rozliczane jednak według starych zasad.
Rollercoaster - tak najlepiej jednym słowem opisać to, co inwestorzy z ochotą podejmujący transakcje oparte na walucie wirtualnej przeżywali w zeszłym roku pod kątem interpretacji podatkowej. Ministerstwo Finansów wyraźnie nie było przygotowane do tych wyzwań i przez miesiące nie potrafiło przedstawić jasnych zasad, jakimi powinni kierować się chcący zapłacić podatek od transakcji opartych na kryptowalutach.
W pewnym momencie bałagan był tak duży, że każdego dnia pojawiały się nowe interpretacje. Wynajęci przez Polskie Stowarzyszenie Bitcoin prawnicy proponowali nawet, żeby kryptowalut nie traktować w ogóle jak pieniądza cyfrowego, a bardziej jako dary ziemi.
Nie obeszło się też bez ulicznych protestów, w których kryptowaluciarze starali się wywrzeć presję na instytucje tworzące w naszym kraju przepisy. Ale regulacyjna ofensywa nadeszła dopiero po wakacjach. Wtedy usłyszeliśmy pierwszy raz konkretne plany Ministerstwa Finansów w tym względzie.
Podatek od kryptowalut - zacznijmy od definicji.
Od 1 stycznia 2019 r. obowiązują już nowe przepisy. W pierwszej kolejności zadbano w nich o to, o co zresztą apelowali eksperci: nakreślono wreszcie jednolitą definicję wirtualnej waluty. Do tej pory takiego sformułowania nie było porządnie zakotwiczonego w polskim prawie podatkowym. Chcąc rozpocząć dywagacje na temat podatków i rozliczania kryptowalut - trzeba było w pierwszej kolejności zacząć od definicji e-pieniądza.
I to się udało. Co ważniejsze: najnowsza definicja kryptowalut jest tożsama z tą wprowadzoną w ustawie o przeciwdziałaniu praniu brudny pieniędzy. Dzięki temu przynajmniej pod tym względem ukrócono interpretacyjne eldorado.
Wymiana neutralna podatkowo.
Jednym z najtrudniejszych pytań zeszłego roku było to dotyczące podatku koniecznego do zapłaty po wymianie kryptowaluty na kryptowalutę. Dzisiaj już wiadomo, że taka transakcja, wedle obowiązujących przepisów, jest „neutralna podatkowo”. Jednocześnie wprowadzono stawkę podatku na poziomie 19 proc. Ta dotyczy „wymiany waluty wirtualnej na środek płatniczy, towar, usługę lub prawo majątkowe inne niż waluta wirtualna”.
Obarczony 19-procentowym podatkiem dochód z tytułu obrotu kryptowalutami określono jako osiągniętą w danym roku podatkowym różnicę pomiędzy sumą przychodów uzyskanych z obrotu kryptowalutami a kosztami uzyskania przychodów. I ma nie być łączony z innymi rodzajami dochodów osiąganych przez podatników.
Przychód tylko z zysków kapitałowych. Z wyjątkami.
Obowiązujące od 1 stycznia 2019 r. nowe przepisy zaliczają przychód powstały z obrotu kryptowalutami do przychodów z zysków kapitałowych. To nie będzie jednak dotyczyć przypadków wymiany między walutami wirtualnymi i środkami płatniczymi, wymiany krypto-krypto oraz pośredniczenia w takich transakcjach. Podobnie przy okazji prowadzenia w formie elektronicznej zbioru danych identyfikacyjnych - zapewniających osobom uprawnionym możliwość korzystania z jednostek walut wirtualnych, w tym przeprowadzania transakcji ich wymiany.
Kryptowaluty muszą zostawiać ślad w zeznaniu.
Od nowego roku w zeznaniu podatkowym trzeba też umieszczać każdą transakcję dokonaną za pomocą kryptowalut. Tak samo, kiedy tylko kupimy jakąś wirtualną walutę. Jeżeli podczas takiego finansowego slalomu odczujemy stratę - ta będzie przechodzić na następne lata. O ile prowadzimy działalność gospodarczą, straty powstałe przez kryptowaluty nie mogą być kompensowane przychodami z innej działalności.
Dochód z kryptowalut wlicza się do daniny solidarnościowej.
A jak podatek od kryptowalut ma się do daniny solidarnościowej? Przypomnijmy: chodzi o podatek od najbogatszych, dotyczący tych, których roczny dochód przekracza 1 mln zł. Wtedy trzeba zapłacić dodatkowo 4 proc. podatku.
Nie inaczej jest w przypadku kryptowalut. Rządzi ta sama zasada. Jeżeli dochód z transakcji opartych na wirtualnych walutach w ciągu roku przekroczy 1 mln zł, od podatku 4 proc. nie będzie dało się uciec.