REKLAMA

Jesień dała nam wysyp hitowych gier. Podpowiadamy, w co zagrać i... na czym zagrać

Przed nami ostatnie słoneczne dni pięknej jesieni. Wieczory stają się coraz dłuższe, co oznacza jedno: nareszcie będzie można nadrobić zaległości w grach! W co i na czym warto zagrać tej jesieni? Oto moja subiektywna lista.

Jaki telewizor do gier wybrać? Przegląd najlepszych TV i... najlepszych gier
REKLAMA
REKLAMA

Jesień rzadko jest uważana za ulubioną porę roku, ale dla graczy oznacza początek nowego sezonu. Pogoda przestaje rozpieszczać, wieczory nadchodzą szybko, więc bez żalu można spędzać więcej czasu w domu i odkopać kilka tytułów zalegających na (cyfrowych) półkach.

Ta jesień jest dla mnie wyjątkowa. Właśnie jestem w trakcie przeprowadzki i kompletuję większość wyposażenia domu na nowo. W tym, oczywiście, zestaw rozrywkowy. Nareszcie mam świetny pretekst, żeby wymienić leciwą pierwszą generację PlayStation 4 na nowszą konsolę, a wysłużony telewizor Full HD Philipsa na nowy panel Smart TV z 4K i HDR.

Jeśli gra jesienią, to na telewizorze.

Z wielką chęcią sprawdziłbym na dłużej konsolę Nintendo Switch, ale to urządzenie typowo wakacyjne lub wyjazdowe. Kiedy w końcu będę miał czas na granie, najzwyczajniej w świecie nie chciałbym go poświęcić na mały ekran konsoli, bo byłoby to pewnym marnotrawstwem. Tym bardziej, że pojawiło się tak wiele świetnych tytułów na duże konsole.

Z tego względu bez wahania wybieram PlayStation 4 Pro. Powody sprzętowe są oczywiście dwa: wsparcie 4K i - co jeszcze ważniejsze - HDR. Dlaczego w takim razie nie Xbox One X, który ma nieco większą moc? Wybór rozbija się o osobiste preferencje, ale katalog gier PS4 na wyłączność przemawia do mnie znacznie bardziej niż oferta Microsoftu.

 class="wp-image-675052"

Jakie gry wybrać? Na rynku mamy dosłownie klęskę urodzaju.

Tak dużo dobrych gier, a tak mało czasu. Znacie to? Od dawna wychodzę z założenia, że życie jest za krótkie na granie w tytuły 7–8/10, kiedy powstaje tak wiele wybitnych gier z kategorii 9/10 i 10/10. Obecnie mamy sytuację, kiedy nawet tych ostatnich jest tak wiele, że trzeba wybierać.

Moje wybory na tę jesień to trzy, a może nawet cztery tytuły.

Pierwszym jest nowy Marvel’s Spider-Man będący grą na wyłączność na PS4. Miodność bujania się na pajęczynach po ulicach świetnie odwzorowanego Nowego Jorku to coś cudownego. Wystarczy kilka minut przy tym tytule, by rozkochać się w otwartym świecie.

Kolejna gra w kolejce to God of War, niedawny hit PS4 na wyłączność. Recenzje mówią same za siebie: to jedna z najlepszych gier tej generacji konsol. Jeśli angażować się w gry, to właśnie w takie.

Tytuł numer trzy to multiplatformowy Assassin’s Creed Odyssey. Poprzednia część, Origins, rozbudziła wielki apetyt na więcej. Odyssey według wszelkich opinii zaspokaja go z nawiązką.

Na deser zostawiam nadchodzące Red Dead Redemption 2, które prezentuje się absolutnie zjawiskowo. Jestem pewien, że spędzę przy tej grze znacznie więcej czasu, niż nakazuje przyzwoitość.

Przejdźmy do najważniejszego: wyboru odpowiedniego telewizora.

Wybór telewizora jest najtrudniejszym elementem układanki. Sprzęt mam zamiar wybrać na lata, więc po pierwsze, musi mieć naprawdę świetną jakość, a po drugie, musi być - jak mawiają nasi zachodni koledzy - futureproof, czyli nie może się szybko zestarzeć.

Wybór technologii jest dla mnie oczywisty: OLED. Miałem już okazję grać i oglądać filmy na OLED-ach i jest to doznanie, które znacznie przewyższa jakością panele LCD. Z jednej strony mamy perfekcyjną czerń, a trzeba pamiętać, że odwzorowanie czerni to kluczowy parametr wpływający na wizualną ocenę jakości obrazu. Im głębsza czerń, tym ładniej wygląda obraz. W OLED-ach czerń jest perfekcyjna.

Z drugiej strony: jasność, czyli HDR. Szeroka paleta barw i mocno podbite maksymalne poziomy jasności powodują, że ekran dosłownie błyszczy. Jeżeli obejrzałeś choć jeden film, albo zagrałeś w nowoczesną grę akcji, na takim ekranie, nie będzie już odwrotu. HDR to najważniejsza nowoczesna technologia, która w bezprecedensowy sposób podnosi walory wizualne obrazu. To właśnie HDR uważam za istotniejszą technologię niż sama rozdzielczość 4K, choć ta ostatnia też jest ważna.

W takim razie, jaki telewizor do gier?

Jeśli OLED, to LG. Tym bardziej, że poziom cenowy telewizorów OLED tego producenta w ostatnich latach spadł do takiego poziomu, że nareszcie można je realnie rozważyć. Tym bardziej, jeśli robi się zakup na lata.

lg oled c8 class="wp-image-822794"

Tegoroczna seria rozpoczyna się od modelu B8 kosztującego 5900 zł za wariant 55”, ale model o półkę wyższy, czyli C8, jest obecnie tylko o 300 zł droższy. Skłaniam się do tego drugiego m.in. z uwagi na lepszy procesor obrazu Alfa 9, kiedy w najniższym modelu serii jest Alfa 7. Do tego LG OLED C8 wyróżnia się lepszą jakością obrazu od najniższej serii OLED-ów.

A czemu nie ubiegłoroczny model? Hitem 2017 roku był LG OLED B7, którego w pewnym momencie można było dostać już za 5500 zł. Obecnie tych telewizorów już praktycznie nie ma na rynku, a ostatnie sztuki kosztują tyle, co nowszy model B8.

lg oled c8 class="wp-image-822791"

Jakość obrazu tegorocznej serii jest jeszcze lepsza niż rok temu (choć już wtedy trudno było na nią narzekać), a do tego LG w serii na 2018 rok wprowadził asystenta głosowego (stąd nazwa ThinQ), który rozumie złożone komendy w języku polskim.

Nie jest to może funkcja, która w pierwszej kolejności decyduje o wyborze telewizora, ale jeśli kupuje się sprzęt na lata, jest to miły dodatek, zwłaszcza dla fana nowych technologii. A bez wątpienia w nadchodzących latach rola asystentów głosowych w naszych domach będzie rosnąć.

REKLAMA

Pusta ściana i wydrążony w niej tunel na przewody już czekają.

Ja z kolei czekam, aż w tym miejscu zawieszę telewizor, a pod nim postawię nową konsolę. Z takim zestawem nie pozostaje nic, tylko korzystać ze zmiany czasu i nastających coraz wcześniej wieczorów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA