Czy ghule mogą istnieć? Jak naprawdę promieniowanie wpływa na organizmy żywe?
Seria gier Fallout, do której należy nowa gra Fallout 76, ma bardzo inspirującą zarówno fabułę, jak i klimat. Szczególnie podoba mi się nietypowy wybór estetyki retrofuturystycznej, pokazującej przyszłość odległą o 100-200 lat, ale wyglądem i technologią przywołującej lata 50.
To właśnie w latach 50. w Stanach Zjednoczonych modne było budowanie i urządzanie schronów przeciwatomowych, aby uchronić się przed atakiem ze strony ZSRR i jego sprzymierzeńców. W grze mamy do czynienia z alternatywną rzeczywistością, w której współistnieją zaawansowane mechanizmy, takie jak roboty, oraz staroświecko wyglądające czarno-białe telewizory i telefony.
Jaka katastrofa jest przedstawiona w grach z serii Fallout?
Jakie wydarzenia doprowadziły do powstania pustkowi przedstawionych w grach? Jest to pokłosie Wielkiej Wojny z 2077 r., w trakcie której eskalacja konfliktu doprowadziła do dwugodzinnego ostrzeliwania się pociskami nuklearnymi.
FEV - Forced Evolution Virus
Większość stworów przedstawionych w grze jest efektem działania Wirusa Wymuszonej Ewolucji (Forced Evolution Virus), a nie, jak można by sądzić, działania promieniowania radioaktywnego. To właśnie FEV jest źródłem większości gatunków, jakie spotykamy na swej drodze w grach z serii Fallout.
Jak, według fabuły gry, działa wirus FEV? Jak mówią źródła w grze, zebrane przez fanów w formie Wiki Fallouta, FEV kopiuje informację genetyczną swojego nosiciela, uzupełniając ją o dodatkowe fragmenty. Najważniejsze zmiany to:
- wprowadzenie większej odporności
- zwiększenie inteligencji prymitywnych gatunków
- zmniejszenie inteligencji gatunków, które już są inteligentne
- sterylizacja większości gatunków poddanych działaniu FEV.
Dzięki działaniu FEV spotykamy w Falloutach taki rozpoznawalny gatunek jak Supermutanci. Są to zmutowani ludzie - o wiele wyżsi i silniejsi, odporni na szkodliwe działanie promieniowania, a ich komórki regenerują się bardzo szybko. Uważa się że są nieśmiertelni i nie umierają z naturalnych przyczyn. Zginąć mogą jedynie zaatakowani z odpowiednią siłą.
Czy wirus taki jak FEV ma rację bytu w świecie rzeczywistym?
Niestety (a może i dobrze) nie. Wyjaśnienie, jakie serwują nam twórcy gry, jest pseudonaukowe. Używane są w nim słowa typu RNA, replikacja czy introny - są to pojęcia naukowe, jednak w taki sam sposób jak używane jest w pseudonauce słowo kwantowy. Wszystko razem nie ma większego sensu.
Opisywane zachowanie FEV nie przypomina zachowania wirusa - manipuluje DNA, ale nie niszczy macierzystej komórki. Jest to zachowanie nietypowe dla wirusów, które przejmują komórkę nosiciela w celu reprodukowania się.
FEV również kopiuje (korzystną) kombinację genów w nieskończoność - bez zmian, które muszą być wprowadzone przez naturalne mutacje, które powinny być częstsze szczególnie w środowisku radioaktywnym.
Żyjąca maź
To, w jaki sposób przedstawiony jest Wirus Wymuszonej Ewolucji, przypomina pojęcie wprowadzone przez badacza i teoretyka nanotechnologii Erica Drexlera. Jest to pojęcie żyjącej mazi - bezpostaciowej masy nanomechanizmów, wnikających do żywych organizmów i innej materii, i manipulującej nią. FEV przypomina tzw. szarą maź (ang. grey goo), czyli nanomechanizm, który powstał jako broń biologiczna, używa zasobów organizmów do replikowania się, i jest na tyle mały i inteligentny, aby manipulować genami. Jeśli wziąć pod uwagę, że FEV, podobnie jak szara maź, wymyka się spod kontroli, jeszcze bardziej uwidocznimy podobieństwa między tymi koncepcjami.
Trudno zgadnąć, czy twórcy gry inspirowali się pracami Drexlera na temat nanotechnologii. W każdym razie Wirus Wymuszonej Ewolucji jest w grach Fallout użyty jako magofin (ang. MacGuffin) - czyli niekoniecznie dokładnie zdefiniowany i określony przedmiot (lub osoba), którego głównym zadaniem jest posuwać fabułę do przodu i motywować postaci do działania.
Ghule
Ghule przypominają zombiaki - są pokryte odpadającą i psującą sie tkanką. Są to, według informacji z gier, ludzie poddani działaniu promieniowania. Na skutek promieniowania spowodowanego przez bomby jądrowe doznali transformacji w ghula, a ich długość życia wzrosła. Ghule jednocześnie odczuwają głód i jedzą (również swoje ofiary), jak i mogą przetrwać latami bez jedzenia. W procesie ghulifikacji większość zachowuje swoje możliwości intelektualne - niektórzy jednak nie - zostają wtedy dzikimi ghulami (ang. feral ghouls).
Cała koncepcja zamiany w ghula opiera się na założeniu że poradiacyjna mutacja odbywa się w ciągu życia jednego osobnika, że jest czymś w rodzaju jednorazowej transformacji.
Niestety mutacje nie polegają na transformacji całego organizmu w ten sposób. Mutacje są zjawiskiem losowym, zachodzącym na poziomie komórki. Mają na nią wpływ czynniki środowiskowe, między innymi właśnie promieniowanie. Mutacje możemy podzielić na:
- obojętne - taka jest znakomita większość mutacji zachodzących w naszych organizmach
- korzystne - takie mutacje są dość rzadkie, ale jeśli np. ujawniają się w trakcie ekspresji genowej jako korzystna cecha i są dziedziczne, są preferowane ewolucyjnie
- niekorzystne - w tym letalne, czyli śmiertelne.
To, co rzekomo wytwarza ghule, to teoretycznie mutacja somatyczna - taka, która nie zachodzi w komórkach rozrodczych. Jednak sam proces mutacji nigdy nie wygląda tak jak transformacja w ghula.
Baw się dobrze, ale nie powtarzaj faktów z gry na sprawdzianie z biologii.
Świat gier z serii Fallout jest bardzo inspirujący. Można godzinami słuchać świetnych piosenek z lat 40. XX wieku, które składają się na soundtrack. Można również przeżywać coraz to nowe przygody po wyjściu ze schronu - na przykład w Wirginii, jak w przypadku najnowszej gry z serii Fallout-76. Ale nie powinniśmy z niej się uczyć faktów na temat biologii i medycyny. To science fiction - wciąż fantastyka, nawet jeśli luźno oparta na wiedzy naukowej.
* Partnerem tekstu jest Cenega, wydawca gry Fallout 76