Dzięki Google za przypomnienie, że to koniec wakacji. Touring Bird to piękna aplikacja od Google dla turystów
Touring Bird to nowy projekt Google, która ma pomóc zaplanować wakacje. Powstał w ramach projektu Area 120.
Wakacje niby już się skończyły, ale najwyraźniej nie u Google. Firma niespodziewanie rusza z nową propozycją przeznaczoną dla turystów. Touring Bird dołącza do długiej listy aplikacji, na która warto rzucić okiem przed wybraniem się na kolejne wakacje.
Touring Bird, czyli kolejna aplikacja dla turystów.
Na razie w Touring Bird znajdziemy 19 miast Europy i Stanów Zjednoczonych oraz Nowe Delhi. Klucz ich doboru raczej nie był skomplikowany - dominują wśród nich wakacyjne szlagiery typu gorąca Barcelona, romantyczny Paryż i to-miasto-z-Disnaylandem (alias Orlando). Na stronie każdego z nich znajdziemy różnego rodzaju listy, nie brakuje oczywiście tej z najpopularniejszymi atrakcjami, ale są też miejsca polecane przez lokalsów czy wycieczki dostępne za napiwek.
Pojawiają się też zestawy tematyczne. Wzrusza mnie trochę, że pomyślano nawet o ludziach, którzy miasta zwiedzają z perspektywy tego, jakie pamiątkowe zdjęcia będą najlepiej wyglądały potem na Instagramie. Listami można manipulować, wpisując czas pobytu i bawiąc się dostępnymi filtrami zwężającymi wyszukiwanie.
Touring Bird umożliwia przejście do strony, na której można zarezerwować bilet na płatne atrakcje. Można też zapisać atrakcje i podzielić się ich selekcją ze znajomymi, których zabieramy ze sobą na wyjazd.
Aplikacja jest częścią programu Area 120.
To wewnętrzny projekt Google, w ramach którego pracownicy giganta realizują swoje własne genialne wizje i pomysły na biznes. Dzięki temu, że mogą to robić w ramach pracy, a nawet dostać od swojej firmy wsparcie, rzadziej przychodzi im do głowy odejście w celu założenia własnego startupu. I choć wiadomo, że duża część z tych projektów nigdy nie ujrzy światła dziennego, to bywają też takie, które wyglądają obiecująco. Touring Baird z pewnością się do nich zalicza.
Muszę przyznać, że nie mam jeszcze swojej ulubionej wakacyjnej aplikacji. Każdej, z której korzystałam, czegoś brakowało albo czegoś było za dużo. Trudno powiedzieć, jak w praktyce sprawdzi się Touring Bird. Większość niedogodności i problemów wyjdzie dopiero w praniu.