Cyberpunk 2077 nareszcie na zwiastunie! Poznajcie głównego bohatera i brutalne miasto przyszłości
Prawdę mówiąc, nie spodziewałem się, że to właśnie na konferencji Microsoftu zobaczymy nowy zwiastun CD Projektu do Cyberpunk 2077 - ich nowej gry, która jeśli nie okaże się hitem, to prawdopodobnie pęknie mi serce.
Zacznijmy standardowo, czyli od zwiastunu:
Cyberpunk 2077: co wiemy o tym tytule?
Niezmiennie od 2012 r.: niewiele. Za to ten najnowszy zwiastun powstał prawdopodobnie na silniku gry (który zapewne jest udoskonaloną wersją silnika z Wiedźmina 3), więc jest to jakiś pierwszy konkret, którego można się złapać i trzymać kurczowo przez następnych kilka miesięcy.
Na więcej szczerze mówiąc nie liczyłem. Pierwszy, pełnoprawny zwiastun Cyberpunk 2077 uchyla rąbek tajemnicy i pokazuje nam świat, w którym przyjdzie nam wcielić się w głównego bohatera, który zgodnie z wymaganiami cyberpunkowego kanonu jest całkiem nieźle uzbrojonym outsiderem. No ale trudno dziwić się, że gra oparta na papierowej grze RPG sprzed 30 lat (pierwszą edycję wydano w 1988 r.) jest jednym, wielkim ukłonem w stronę dystopijnych wizji przyszłości.
Mamy tu w zasadzie wszystko, co najlepsze: zaawansowane cyberwszczepy, kuloodporne egzoszkielety, wszelkiej maści futurystyczne pojazdy, zaawansowaną broń palną i wirtualną rzeczywistość, w której jeden fałszywy krok może zakończyć się śmiercią w realu. Pierwszy, pełnoprawny zwiastun sugeruje, że gra toczyć się będzie na terenie ogromnej metropolii Night City, gdzie nie brak ciemnych zaułków i szarych stref, które zapewne odwiedzać będziemy często i gęsto.
Osobiście liczyłem jeszcze na rozwianie wątpliwości na temat samego gatunku gry. Kilka miesięcy temu w sieci pojawiły się plotki, że Cyberpunk 2077 z RPG zamieni się w grę z gatunku FPS z jakąśtam fabułą w tle. Zakładam, że były to tylko plotki. Ale gdyby ktoś się uparł, to na podstawie najnowszego zwiastunu mógłby wysnuć teorię, że Cyberpunk 2077 będzie takim GTA. Albo klonem Watch Dogs przeniesionym trochę dalej w przyszłość.
Bardzo mocno nie chciałbym, żeby tak było. CD Projekt pokazał już, że potrafi robić najlepsze na świecie gry z gatunku RPG. Dlatego mam nadzieję, że i tym razem będę zbierał szczękę z podłogi w trakcie wyświetlania się napisów końcowych.