Narysowałem spiralę, a telefon wiedział, że chodziło mi o kupę. Nowa klawiatura Google jest świetna
Zapewne pamiętacie świetną internetową zabawę od Google’a, która polegała na rysowaniu koślawych kształtów, które z wykorzystaniem uczenia maszynowego były rozpoznawane i zamieniane na całkiem ładne szkice. Teraz Google zaimplementował tę funkcję do klawiatury Gboard, usprawniając znacząco wyszukiwanie emoji.
Raptem dwa miesiące temu pisaliśmy o AutoDraw od Google. Teraz ta niewinna internetowa zabawka została zastosowana w klawiaturze Google, gdzie pozwala za pomocą własnoręcznych własnopalczastych rysunków na wyszukiwanie interesujących nas emoji.
Wiem, wiem, to brzmi jak rozwiązywanie problemów pierwszego świata i… tym też właśnie jest. Osoby aktywnie korzystające z emoji często borykają się z problemem, jakim jest brak naprawdę szybkiego wyszukiwania potrzebnej w danej chwili emotki.
Aktualizacja klawiatury Gboard przychodzi z odsieczą
Teraz łatwo możemy wyszukać konkretną emotikonę. Wystarczy niedbale nabazgrać paluchem wzór, który nas interesuje, a klawiatura wyszuka emoji podobne do naszego rysunku.
Tak to działa według Google’a:
A tak to działało podczas moich testów:
Testy nowej funkcji zacząłem od narysowania kupy. Wyszła mi jednak jakaś spirala, ale Gboard domyślił się, o co mi chodziło. W propozycjach emoji znalazłem kupę.
Drugi test: narysowałem symbol dolara, a klawiatura Google bezbłędnie rozpoznała wzór.
Pora na coś trudniejszego. Narysowałem bardzo niedbale wzór czaszki ze skrzyżowanymi za nią kośćmi. Wynik? Gboard poradził sobie bez problemu.
Na koniec narysowałem wesołego diabła, wiedząc, że klawiatura Google może pomylić go z jakimś uszatym zwierzakiem. Nie udało mi się jednak przechytrzyć systemu rozpoznawania grafiki.
Wnioski? Nowa funkcja działa rewelacyjnie.
To jeszcze nie koniec nowości w Gboard
Ważniejszą nowością od funkcji pozwalającej na rozpoznanie rysunków kupy, jest umiejętność przewidywania przez nową wersję klawiatury Google kolejnych słów, które chcemy napisać. Tak, to coś, co konkurencja ma już od dawna. Jednak klawiatura Google doczekała się tej funkcji dopiero teraz.
Dlaczego piszę o tym na końcu wpisu, po tym, jak przeprowadziłem testy polegające na rysowaniu kup, diabłów i czaszek? Ano dlatego, że… Gboard nie potrafi przewidywać i podpowiadać kolejnych słów w języku polskim.
Funkcja ta działa tylko i wyłącznie w języku angielskim. Na wsparcie dla kolejnych języków musimy poczekać.