Ten powerbank kosztuje 600 zł i wcale nie zrobił go Apple
Ile kosztuje powerbank o pojemności 12800 mAh? Szybki przegląd Internetu wskazuje na cenę oscylującą w okolicach 150 zł. Urządzenie opisane w tym tekście kosztuje aż 150 dolarów, czyli ponad 600 zł. Ktoś tu pretenduje do bycia drugim Apple’em…
Jeśli miałbym wskazać firmę po stronie komputerów z Windowsem, której najbliżej do bycia drugim Apple (pod względem jakości urządzeń i ich spójności wizualnej) zdecydowanie byłby to Razer. Ich laptopy w niczym nie ustępują konstrukcjom Apple, a w dodatku chyba tylko nadgryzione jabłko ma bardziej oddaną bazę fanów, niż ta marka gamingowa.
Tym razem Razer zbliżył się do Apple na nieco innym polu – absurdalnej wyceny produktów.
Poznajcie powerbank od Razera. Cena? Jedyne 600 zł.
Obudowany w gustowną, aluminiową obudowę z logo firmy, idealnie współgrającą z laptopami serii Blade, powerbank Razera powstał przede wszystkim po to, by wydłużyć czas pracy na jednym ładowaniu ultrabooka firmy – Razera Blade Stealth.
Oprócz pięknej obudowy niewiele wyróżnia ten przenośny akumulator. Mamy tu dwa pełnowymiarowe porty USB, jeden port USB typu C oraz port micro-USB do ładowania powerbanku (dlaczego nie kolejne USB-C?).
Przenośna ładowarka wspiera szybkie ładowanie Quick Charge 3.0 i możemy nią ładować do 3 urządzeń na raz, w tym urządzenia wyposażone w port Thunderbolt 3, jak Razer Blade, Blade Stealth, Dell XPS czy nowe MacBooki.
Szkoda tylko, że przy tak wysokiej cenie dostajemy tak mało zapasu energii. Za 150 dolarów spokojnie kupimy dwukrotnie większe, przenośne ogniwa, jak np. dostępne na Amazonie ładowarki Ankera z technologią IQ Charging, wysyłającą największą możliwą dawkę prądu, jaką jest w stanie przyjąć ładowany sprzęt.
Można by pomyśleć, że w takiej cenie otrzymamy chociaż szybką ładowarkę do samego powerbanku, ale… nie. 45-watowa ładowarkę Razera, która mogłaby naładować powerbank w 2 godziny, trzeba nabyć osobno (bądź wykorzystać posiadaną ładowarkę Razera Blade Stealth).
Powerbank od Razera wkrótce trafi do sprzedaży i wiecie co? Sam bardzo chętnie bym go nabył, gdyby oferował dwukrotnie wyższą pojemność. Niestety, przy ledwie 12800 mAh cena jest iście zbójnicka i nawet szczera sympatia do marki nie skłoni mnie do zakupu.
A jestem też więcej niż pewien, że osoby, które zgromadziły kolekcję sprzętów Razera i pracują na laptopach firmy z chęcią wyłożą na ten sprzęt pieniądze tylko po to, by zachować spójność wizualną z innymi elementami zestawu i odpowiednie logo na obudowie.
Brzmi znajomo?