Futurystyczny autobus TEB, który "zjada" samochody, wyjechał na drogi
Autobusy w obecnej formie niespecjalnie pasują do warunków panujących w miastach. Zajmują mnóstwo miejsca na drodze, są bardzo podatne na powstające korki, a jazda nimi nie należy, delikatnie mówiąc, do najprzyjemniejszych. Chińczycy również zauważyli ten problem, dlatego stworzyli autobus TEB, który nie ma wyżej wymienionych wad.
Tak, mogliście o tym sprzęcie słyszeć wielokrotnie wcześniej. Koncepcja tego pojazdu ma już bowiem dobrych kilka lat. Pierwszy prototyp autobusu TEB (Transit Elevated Bus) został przedstawiony w 2010 roku. Następnie, w maju 2015 roku, na 19-tych Międzynarodowych Targach Technologicznych w Pekinie zaprezentowano jego nowszą wersję. Przy okazji tych oraz wielu mniejszych imprez technologicznych temat tego autobusu był poruszany przez media.
W ostatni wtorek, 02.08.2016 r., TEB miał jazdę próbną w jednym z miast znajdujących się w północno-wschodniej części prowincji Hebei. Testy wypadły pomyślnie. Oznacza to, że pojazd za jakiś czas trafi do kolejnych chińskich miast, takich jak Nanyang, Qinhuangdao, Shenyang, Tianjin oraz Zhouko. Następnie zacznie w nich regularnie kursować, a potem trafi do innych krajów mających problem z korkami oraz niską jakością komunikacji miejskiej.
Czym jest TEB?
To ogromna, napędzana energią elektryczną platforma przewożąca ludzi, która jest wsparta na dwóch bocznych ścianach wyposażonych w koła. Wspomniana platforma znajduje się na wysokości 2,1 metra, dzięki czemu mogą pod nią przejeżdżać samochody i jednoślady. Długość tego wehikułu wynosi aż 22 metry, zaś szerokość 7,8 metra. Jak łatwo się domyśleć, zajmuje on dwa pasy drogowe.
Jednak czy jest to tak naprawdę autobus? Nie jestem tego pewien, pojazd ten bardziej przypomina mi pociąg lub tramwaj. TEB nie może bowiem w dowolny sposób poruszać się po drodze. Jedzie po wcześniej wydzielonych szynach i jest to w pełni uzasadnione. W końcu wewnątrz tego pojazdu będą znajdować się inne jedno- i dwuślady. Gdyby tego typu sprzęt mógł poruszać się swobodnie, to dowolny błąd lub chwila nieuwagi kierowcy mogłyby zakończyć się ogromnym, obejmującym wiele pojazdów, karambolem.
W obecnej formie ten pojazd wygląda bardzo interesująco.
Jestem przekonany, że w wielu sytuacjach może być lepszy od autobusu. Jednak tego typu pojazdów zbyt prędko nie zobaczymy w Europie, ponieważ nie jest do nich przeznaczona nasza infrastruktura. TEB z całą pewnością nie sprawdzi się tam, gdzie drogi są gęsto poprzecinane przez skrzyżowania. No chyba że trafi na odpowiednio duże, wielopasmowe skrzyżowanie, gdzie będzie mógł swobodnie skręcić. A i wtedy można mieć spore obawy co do bezpieczeństwa i użyteczności tego rozwiązania.
Co bowiem będą mieli zrobić kierowcy, którzy będą chcieli nagle wyjechać spod wspomnianego pojazdu i skręcić? Jedynym logicznym rozwiązaniem wydaje się poruszanie się tego pojazdu po specjalnych drogach lub wydzielonych pasach, idących względnie prosto.
Jeżeli macie inne pomysły na sprawne, bezkolizyjne i bezproblemowe poruszanie się takiego sprzętu, dajcie znać w komentarzach. Sam chętnie podyskutuję o tym, jak taki środek transportu mógłby funkcjonować, jednocześnie nie stwarzając niebezpieczeństwa i nie szerząc chaosu wśród kierowców.