REKLAMA

Nintendo zrobiło to dobrze. Mikropłatności w Pokemon Go nie takie straszne, jak je malują

Jednym z często pomijanych aspektów Pokemon Go podczas omawiania nowej produkcji jest model biznesowy Niantic i Nintendo. Firmy zdecydowały się finansować rozwój gry przez mikrotransakcje, ale ich system sprawia, że nie sposób zdobyć ogromnej przewagi nad innymi graczami stosując taktykę Pay2Win. Mikropłatności w Pokemon Go są w porządku!

Mikropłatności w Pokemon Go
REKLAMA
REKLAMA

[pokemongo-fb]

Mikrotransakcje są zmorą współczesnych gier i spotkać je można przede wszystkim w produkcjach mobilnych. Twórcy udostępniają swoje produkcje za darmo, ale potem każą sobie płacić grube pieniądze za wirtualne przedmioty w grach, bez których rozgrywka szybko z frajdy staje się mordęgą.

Nic dziwnego, że gracze obawiali się tego modelu w odniesieniu do Pokemon Go.

Szybki rzut oka na stronę produkcji w App Storze i można złapać się za głowę. Mikro w mikrotransakcjach okazuje się nieporozumieniem, gdy firma daje ofertę kupna 14,5 tys. wirtualnych monet za - bagatela - 99,99 euro. 100 monet kosztuje 0,99 euro, czyli nieco ponad 4 zł, a za niektóre przedmioty monet trzeba zapłacić 200 monet - ponad 8 zł…

Patrząc na te liczby można się zniechęcić, bo już przed oczami mamy jakiegoś milionera, który przepala na grze setki euro dziennie i tym samym przejmuje całe miasto ze swojej kanapy. Okazuje się jednak, że samo wydanie pieniędzy w grze nie gwarantuje sukcesu - ba, wielu przedmiotów kupić się nie da i gra nie daje innej możliwości niż fizycznego udania się w teren!

mikroplatnosci-pokemon-go-3 class="wp-image-506199"

Pokemon Go trafia w złoty środek.

Sklepik, gdzie wirtualną walutę (tzw. Poke Coins) nabywaną za prawdziwą gotówkę wymienia się na przedmioty pomagające w rozwoju swojej postaci i w zdobywaniu nowych stworków, nie jest bogaty w asortyment - po niektóre przedmioty trzeba wybrać się do Poke Stopów, lub uzyskać je po wbiciu kolejnego poziomu doświadczenia.

Co lepsze dodatki możliwe są do zdobycia wyłącznie podczas normalnej rozgrywki, co jest świetną decyzją. W sklepie można kupić dodatkowe Pokeballe, inkubatory do wykluwania jajek, przedmioty zwiększające przyrost doświadczenia, dwa rodzaje wabików oraz trwałe poszerzenie miejsca na noszone przy sobie Pokemony i przedmioty.

I to by było na tyle.

Skończyły się Potiony, Revive lub Great Balle? Nie pozostaje nic innego, jak zrobić rundkę dookoła osiedla. Ile byście nie próbowali przelewać pieniędzy na konta Niantic i Nintendo, to nie będziecie mogli trenować swoich pupili i zdobywać okolicznych aren nie ruszając się z domu.

mikroplatnosci-pokemon-go-4 class="wp-image-506200"

Co więcej, większość - jeśli nie wszystkie - przedmioty ze sklepu da się zdobyć podczas normalnej rozgrywki. Najbardziej pożądane są inkubatory, oba typy wabików oraz szczęśliwe jajeczka, ale wydawanie pieniędzy nie jest jedynym sposobem ich pozyskania.

Opis wszystkich przedmiotów, które można kupić w sklepie w ramach mikropłatności znajdziecie w naszym słowniczku Pokemon Go.

Jedyne przedmioty ze sklepu, których jak dotąd nie udało mi się zdobyć podczas rozgrywki, to rozszerzenie przestrzeni na przechowywane Pokemony i ekwipunek.

Niewykluczone, że dostać je można na wyższych poziomach, ale… istnieje sposób, by zdobyć je w innych sposób bez wydawania prawdziwych pieniędzy. Za przejmowanie aren - można ich obstawić do 10-ciu jednocześnie - w sklepie (raz na 21 godzin) odbiera się pokaźny bonus. Służy do tego ikonka tarczy w prawym górnym rogu.

Za każdą aktualnie okupowaną arenę przewidziane jest dla gracza 10 monet oraz znaczna ilość gwiezdnego pyłu pomagającego w treningach. Jednym słowem, jeśli obstawicie 10 Poke Gymów dobrymi stworkami i nikt nas z nich nie wygoni, to raz dziennie możecie odebrać równowartość 1 euro w wirtualnej walucie.

mikroplatnosci-pokemon-go-1 class="wp-image-506197"

Cieszy to, że Pokemon Go nie jest grą typu pay2win.

Nagradzani są zarówno gracze pompujący dolary, euro i złotówki na konto Nintendo, jak i aktywni użytkownicy niewydający w sklepiku nic. Nie jest też oczywiście tak, że wydana gotówka nie daje żadnych profitów, ale uzyskane w ten sposób bonusy nie burzą balansu rozgrywki. To po prostu delikatna pomoc, a w grę można spokojnie grać nie płacąc za Poke Coiny

Jeśli mimo wszystko zdecydujecie się zapłacić Nintendo za delikatne ułatwienie zbierania wymarzonych stworków, co samo w sobie nie jest niczym złym, to proponuję jednak się wstrzymać z zakupem wabików. Serwery działają w kratkę, a jak zostaniecie wylogowani z gry, to pieniądze niestety przepadną. Sens ma za to zakup inkubatorów i rozszerzenia miejsca na ekwipunek.

PS Tylko przypadkiem nie kupujcie Poke Balli na zapas - po zdobyciu kilku poziomów będziecie się ich i tak masowo pozbywać, żeby zrobić miejsce na rzadziej spotykane przedmioty!

Jak wykupić mikropłatności w Pokemon Go na iPhonie?

Problem z wykupieniem mikropłatności w Pokemon Go mogą mieć posiadacze iPhone’ów, którzy pobrali aplikację z zagranicznego konta iTunes. Za wirtualną walutę można zapłacić tylko z tego konta, z którego pobrana została aplikacja. Tutaj rozwiązania problemu są dwa. Oba oczywiście przetestowałem.

Pierwszy i mało oczywisty sposób to… pożyczenie od znajomego telefonu z Androidem. Wystarczy z jego urządzenia pobrać grę, zalogować się na swoje konto w Pokemon Go i wykupić mikropłatności. Monety zostaną przypisane do konta na serwerze, a potem można wydawać je już z poziomu iPhone’a.

mikroplatnosci-pokemon-go-0 class="wp-image-506205"

Jak wykupić mikropłatności w Pokemon Go w Androidzie.

W przypadku Androida jest to banalnie proste. Nawet po instalacji gry z pliku APK można wykupić przedmioty płacąc w złotówkach wykorzystując system płatności Google Wallet. Koszt podstawowego pakietu to 4,89 zł. Jak sprawdziłem na sobie - oczywiście tylko z redakcyjnego obowiązku! - to faktycznie działa.

Inny sposób dla posiadaczy iPhone'a to doładowanie kartą prepaid konta iTunes, z którego pobraliśmy grę. Sam swego czasu kupiłem środki do amerykańskiego sklepu, żeby zapłacić za film niedostępny w polskim iTunes. Ponieważ zostało mi na koncie nieco ponad 10 dol. których nie miałem na co wydać, to kupiłem sobie kilka inkubatorów…

mikroplatnosci-pokemon-go-2 class="wp-image-506198"

Mam nadzieję, że Niantic i Nintendo nie zrobią skoku na kasę i nie zmodyfikują w przyszłości systemu mikropłatności w Pokemon Go. Jak na razie są one na tyle fair, że nie psują balansu rozgrywki, a chociaż nie dają ogromnych bonusów, to gra wskoczyła na pierwsze miejsce najlepiej zarabiających w App Storze.

REKLAMA

Daje to nadzieję na to, że mikropłatności w Pokemon Go się nie zmienią, a gra pozostanie w modelu free2play i nie przekształci się w niechlubne dla całej branży pay2win.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA