The Division – no dobra, ale co po wbiciu maksymalnego poziomu doświadczenia?
Najnowsza produkcja Ubisoftu ma wystarczyć na tygodnie, o ile nie miesiące rozgrywki. Wzorem Diablo i Destiny, The Division zachęca do codziennego logowania się na serwery oraz wykonywania cyklicznych, rytualnych wręcz aktywności. Jeżeli razem ze znajomymi wbiliście maksymalny, 30 poziom doświadczenia, pamiętajcie – to dopiero początek.
W komentarzach pod naszym materiałem na YouTube przeczytałem, że jeden z widzów wbił 30 poziom doświadczenia, więc chwilowo porzuca The Division i czeka na pierwsze DLC do tej gry. Jasne, klient nasz pan, jego wolna wola. Tyle tylko, że w produkcji Ubisoftu wcale nie chodzi o zdobycie maksymalnego levelu. Pokonanie lichej fabularnie kampanii to dopiero początek przygody z tą grą! Ot, taki kilkunastogodzinny tutorial.
Kluczem do sukcesu (bądź porażki) The Division będzie aktywność end-game. Czyli to, co produkcja ma do zaoferowania graczom na maksymalnym poziomie.
Celem The Division wcale nie jest pokonanie „tego złego” oraz zdobycie maksymalnej liczby punktów doświadczenia. Wzorem Destiny oraz Diablo, prawdziwym powodem rozgrywki jest chęć skompletowania jak najpotężniejszego ekwipunku – niezwykle rzadkich broni oraz pancerzy, dzięki którym nie tylko wyróżnimy się na tle innych graczy, ale będziemy ich poniewierać w trybach Player vs Player. To stanie się możliwe jedynie podczas cyklicznego wykonywania aktywności end-game.
Jeżeli dopiero rozpoczynasz przygodę z The Division, muszę cię zmartwić – sprzęt, jaki zdobywasz podczas wykonywania misji fabularnych, nie ma w zasadzie żadnego znaczenia. Najlepsi sprzedawcy, najważniejsza waluta, najcenniejsze przepisy na elementy ekwipunku – to wszystko dopiero przed tobą.
No dobra, ale co ma do zaoferowania The Division po wbiciu 30 poziomu doświadczenia?
Przede wszystkim, gracz zyskuje dostęp do nowych sprzedawców, którzy oferują niezwykle rzadkie bronie i pancerze ze złotego zbioru. Handlarze chcą w zamian zupełnie nową walutę – kredyty Phoenix. Jeden z takich sprzedawców znajduje się w Strefie Mroku, na samej górze niebezpiecznej lokacji. Drugiego możemy rozlokować we własnej bazie, o ile posiadamy odpowiednią liczbę surowców. Jeżeli znacie inne miejsca, w których można wydać swoje kredyty, koniecznie dajcie mi znać.
Skąd brać kredyty Phoenix? Tutaj z pomocą nadchodzą misje typu daily. To dokładnie te same zadania, które wykonywałeś w trybie fabularnym, ale rozgrywane z modyfikatorem trudnego poziomu. Najsłabsi przeciwnicy są zaliczani do fioletowej rangi oponentów. Dodatkowo każdy bandyta ma przynajmniej 30 poziom doświadczenia.
Na całe szczęście misje daily skalują się do rozmiarów naszej drużyny. Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozgrywać je w pojedynkę. Jak wskazuje sama nazwa, misje daily pojawiają się codziennie – po dwie do przejścia co 24 godziny. Niestety, ich ponowne rozegranie tego samego dnia nie daje kolejnych kredytów Phoenix. To by było zbyt proste.
Jeżeli misje daily to dla waszych postaci bułka z masłem, spróbujcie swoich sił w tzw. challenge'ach. Codziennie pojawia się jedna misja tego typu, wymagająca czteroosobowej drużyny. Nagrody za wykonanie challenge'a są naprawdę ciekawe – dostaje się nie tylko kredyty Phoenix, ale również złote przedmioty z tego najpotężniejszego, najbardziej egotycznego zbioru.
Przyznaję, że mojej drużynie jeszcze ani razu nie udało się przejść misji challenge. Wszystko za sprawą horrendalnego poziomu trudności. Przeciwnicy na przynajmniej 32 randze zawsze są znacznie silniejsi od awatarów graczy. Z tego powodu konieczne jest eksperymentowanie z rozmaitymi taktykami, a także posiadanie naprawdę dobrego sprzętu. O świetnym zgraniu i odpowiedniej konfiguracji umiejętności specjalnych nawet nie wspominam.
No i pozostaje oczywiście Strefa Mroku, która jest najciekawszym elementem The Division
Chociaż do Strefy Mroku można wejść przed uzyskaniem 30 poziomu, nie ma to większego sensu. Dopiero po zebraniu maksymalnej liczby punktów doświadczenia warto odwiedzić to miejsce, w celu zapolowania na najlepszy i najcenniejszy sprzęt.
Co świetne, Strefa Mroku posiada swój własny system rang oraz waluty. Nawet wchodząc do Strefy Mroku z 30 poziomem doświadczenia, ranga Strefy Mroku zawsze zaczyna się od zera. Aby ją zwiększyć, trzeba walczyć z przeciwnikami patrolującymi te tereny. Mamy więc coś na kształt duopolu pasków postępu gracza – jeden dla Strefy Mroku, drugi dla eksploracji reszty Nowego Jorku oraz misji daily i challenge.
Dopiero po wbiciu 30 rangi Strefy Mroku będziecie mogli skorzystać z oferty części handlarzy zgromadzonych w tym miejscu. Wraz z 30 rangą zyskuje się również dostęp do ciężkich kufrów z przedmiotami, jakie są rozsiane w tej najniebezpieczniejszej, odizolowanej części Nowego Jorku. Żeby było jeszcze ciekawiej, zabawa nie kończy się na 30 randze SM. Tych jest do wbicia znacznie, znacznie więcej, niż podstawowych poziomów doświadczenia.
Brakuje wielu rzeczy, ale będzie lepiej
W The Division brakuje klasycznych trybów PvP. Twórcy całkowicie zapomnieli o sieciowych arenach, na których gracze mogliby walczyć ze sobą w trybie drużynowym, a także zdobywać flagi czy punkty kontrolne. To wielki minus, który wcześniej czy później będzie bardzo odczuwalny. Może nie teraz, bo gra wciąż jest świeża i interesująca, ale za kilka tygodni sytuacja ulegnie radykalnej zmianie.
Nie sposób przecenić znaczenia trybów PvP. Na ten moment to właśnie one trzymają przy życiu Destiny, które już od pół roku nie dostało żadnej nowej, liczącej się zawartości. To dla rozgrywki Player vs Player gracze logują się na serwerach Bungie, biorąc udział w cyklicznie odbywających się turniejach o nowe bronie, pancerze i przedmioty kosmetyczne.
Na całe szczęście Ubisoft zamierza systematycznie poszerzać The Division o nowe formy aktywności. Pierwszą z nich będą misje typu Incursion – zupełnie nowe zadania stworzone z myślą o graczach na wysokim poziomie doświadczenia. Co świetne, Incursions stanie się częścią darmowego rozszerzenia, które pojawi się już w kwietniu. Wtedy też do świata gry zawita ograniczona możliwość handlowania z innymi graczami.
W następnej, majowej aktualizacji, Ubisoft Massive planuje wprowadzić do Strefy Mroku dodatkowe aktywności. Można przypuszczać, że w tym niezwykłym miejscu pojawi się coś na kształt misji, urozmaicających eksplorację tej odizolowanej od reszty Nowego Jorku strefy. Rozszerzenie również będzie darmowe. Już zacieram ręce.