E3: Matka wszystkich smart opasek i zegarków, czyli fizyczny Pip-boy w kolekcjonerce Fallouta 4!
Marzenie się ziściło. Fallouta 4 kupimy z prawdziwym, działającym Pip-boyem, który będzie można założyć na rękę. I wcale nie będzie to zwykła zabawka!
Przyznam się do czegoś: nigdy nie kupiłem edycji kolekcjonerskiej gry. Tak właściwie to nie pamiętam kiedy kupiłem jakąś grę w formie fizycznego nośnika. Było to na pewno kilka tytułów na PlayStation 3, ale mam zasadę, że jeśli coś jest w wersji cyfrowej, to wybieram właśnie tę formę dystrybucji. Nie jestem typem zbieracza i właściwie nie lubię pudełek i gadżetów, które cieszą przez dwa dni, a później zbierają kurz na półce.
Dla Fallouta 4 z dużą przyjemnością zrobię wyjątek
Edycja kolekcjonerska Fallouta 4 będzie zawierała najbardziej szalony, najbardziej geekowski i po prostu najlepszy gadżet ze świata gier, jaki dane mi było zobaczyć. Będzie to fizyczny Pip-boy!
Tak, do pudełka zostanie dołączona „matka wszystkich smartwatchy”, czyli wielki, nieporęczny, toporny, ale jakże przydatny w posapokaliptycznym świecie, Pip-boy. Będzie go można założyć na rękę, ale bynajmniej nie będzie to zabawka, bo pomysł stojący za tym gadżetem jest znacznie ciekawszy.
Do Pip-boy’a będzie można włożyć smartfon. Bethesda przygotowała specjalną aplikację mobilną, która wygląda dokładnie jak ekran Pip-boya i pozwala na dokładnie taką samą interakcję. Co więcej, aplikacja naprawdę będzie komunikować się z grą, a więc na własnym nadgarstku będziemy mogli zmieniać statystyki naszej postaci, zmieniać stację radiową, czy tworzyć nowe przedmioty.
Sama aplikacja mobilna oczywiście nie będzie wymagała do pracy Pip-boy’a, bo będzie można ją uruchomić na każdym smartfonie. Do komunikacji z grą ma wystarczyć tylko to, aby konsola (Xbox One i PlayStation 4), bądź PC, były w tej samej sieci Wi-Fi, co smartfon. Aplikacja pojawi się wraz z premierą gry i będzie dostępna na smartfony i tablety z systemem Android i iOS. Z kolei sam Pip-boy (także ten w grze) zostanie mocno rozbudowany. Będzie umożliwiał m.in. granie w proste gry.
Po tym, jak Todd Howard na konferencji Bethesdy zapowiedział prawdziwego Pip-boya, przez widownię rozlał się dziki okrzyk. Bethesda miała już jednak na koncie ciekawe i klimatyczne dodatki do Fallouta. Żeby daleko nie szukać, kolekcjonerka Fallouta 3 zawierała metalowe, postapokaliptyczne pudełko śniadaniowe Vault-Tec oraz figurkę Vault Boy’a z kiwającą głową. Edycja kolekcjonerska Fallouta New Vegas była w moim odczuciu sporo słabsza, a zawierała głównie żetony pokerowe i talię kart.
Pip-boy jest jednak zdecydowanie najciekawszym dodatkiem do gry, jaki widziałem.
Drugi ekran
Pip-boy to jednak coś więcej, niż zabawka, czy figurka. To ucieleśnienie idei „second screen experience”, która w ostatnim czasie nabiera coraz większego znaczenia. Ten trend widzimy m.in. w usługach telewizyjnych i Smart TV, gdzie twórcy doskonale zdają sobie, że widz często jednym okiem ogląda telewizję, a drugim patrzy na ekran tabletu lub laptopa. Te urządzenia można wykorzystać do dostarczania dodatkowych treści, jak np. informacji o zawodnikach podczas meczu.
O ile dotychczas próby wdrożenia tej koncepcji nie były szczególnie udane, to patrząc na fizycznego Pip-boya jestem kupiony. A jestem pewien, że także sama aplikacja mobilna będzie hitem. Bethesdo, robisz to dobrze!
Fallout 4 trafi na półki sklepowe 11 listopada bieżącego roku. Edycja kolekcjonerska z Pip-boyem została wyceniona na 120 dol., 130 euro, lub 99 funtów. Bethesda zapowiada, że nakład będzie bardzo ograniczony, a więc sprzęt dobrze będzie zamówić w pre-orderze, który ruszy niebawem.