Piraci znowu zagrali na nosie korporacjom, a przy tym pokazali genialną aplikację mobilną
Mam dla was zagadkę. Co to jest? - wygląda jak perfekcyjna usługa VOD, jest całkowicie za darmo, a do tego pozwala odtwarzać filmy na urządzeniach mobilnych. Odpowiedź jest prosta – to aplikacja Popcorn Time, która właśnie trafiła na iOS. Co prawda nieoficjalnie, ale jednak bez konieczności jailbreake’a.
Popcorn Time na iOS jest jak pasożyt
Dosłownie. Pasożyt w sposób niechciany i niekontrolowany wnika do wnętrza ciała gospodarza i czerpie z tego korzyści. To samo robi Popcorn Time w ekosystemie Apple – a już na pewno patrząc z punktu widzenia tej firmy. Najpierw wdziera się boczną drogą (omijając App Store), a następnie robi użytek z funkcji, które Apple ma zarezerwowane tylko dla siebie. Mam tu na myśli AirPlay.
Popcorn Time oficjalnie nie występuje w Apple App Store, a do jego instalacji jest potrzebny komputer. Cała procedura instalacji jest nieco skomplikowana, a po drodze zarówno Windows/OS X jak i sam iOS pyta, czy chcemy zaufać tej aplikacji. Dalej wszystko jest już z górki. Aplikacja działa i robi dokładnie to, co desktopowy odpowiednik. Poza tym filmy można strumieniować na telewizor za pośrednictwem Apple TV i wspomnianej funkcji AirPlay. Panie i panowie, czysty ideał.
1:0 dla Popcorn Time! Strzelcem gola jest aplikacja desktopowa
O Popcorn Time pisaliśmy na łamach Spider’s Web już wielokrotnie, bo jest to usługa pełna paradoksów. Z jednej strony jest to idealna aplikacja VOD, która może stanowić wzór dla innych. Z drugiej, jest to programik, który pod piękną oprawą kryje zwykłe strumieniowanie torrentów. Program udostępnia też dane dalej, a więc de facto jest rozwiązaniem pirackim.
Tyle tylko, że wygoda obsługi, dostępność treści, szybkość działania i absolutna bezproblemowość sprawiają, że Popcorn Time zyskał rzesze fanów na świecie. Mnóstwo osób jest w stanie przymknąć oko na fakt, że treści są serwowane w sposób niezgodny z prawem. Poza tym aplikacja działa na systemach Windows, OS X i Linux, więc ma do niej dostęp każdy, kto ma komputer.
Nawet sam wielki Netflix uważa, że jego największym konkurentem nie jest HBO Go/Now, czy inne serwisy, a właśnie Popcorn Time.
Przepiękny gol na 2:0 strzela aplikacja mobilna Popcorn Time
Komputery to dla Popcorn Time ewidentnie za mało. To dlatego od jakiegoś czasu jest dostępna aplikacja na Androida. Oczywiście nieoficjalnie. O ile na Androidzie instalacja aplikacji spoza sklepu Google Play Store nie jest niczym niezwykłym, to w ekosystemie Apple sprawa wygląda zgoła inaczej.
Popcorn Time znalazł jednak sposób, by trafić na system iOS. W efekcie możemy mieć w kieszeni perfekcyjny serwis VOD z niemal nieograniczoną bazą filmów.
3:0! To zasługa dopingu polskich kibiców!
Ostatecznym gwoździem do trumny konkurencji jest całkowita lokalizacja Popcorn Time. Nie dość, że program i aplikacja są w języku polskim, to na dodatek Popcorn Time pobiera napisy do filmów w dowolnym języku. W tym również w języku polskim.
W efekcie mamy twór idealny. Pokażcie mi drugą usługę VOD, która działa na tak wielu systemach, która ma tak wielką bazę filmów, która pozwala na streaming w jakości Full HD (i z polskimi napisami!), a na dodatek jest tak prosta w obsłudze. Zapłacę każde pieniądze.
Do tej pory najbliżej był Netflix. Po umiejętnym skonfigurowaniu Smart DNS można było wykupić dostęp do amerykańskiej wersji Netflixa, a przy tym móc używać wszystkich typów aplikacji, chociażby tych na Smart TV. Problemem nadal pozostaje lokalizacja usługi. Dla wielu osób brak polskich napisów skreśla użyteczność takiego serwisu. Zostaje czekać na oficjalny debiut w Polsce, ale wtedy powstanie kolejny problem związany z ograniczoną bazą materiałów.
Tymczasem Popcorn Time jest tu i teraz, dla wszystkich i ze wszystkim. Mecz kończy się wynikiem 3:0 i na razie nie zapowiada się na rewanż.
Uwaga: Przestrzegamy, że korzystanie z Popcorn Time wysyłającego cały czas dane w tle w Polsce jest nieetyczne, ale też nielegalne. Instalując Popcorn Time 1.2 działasz na własne ryzyko - czytaj więcej na ten temat.