Trudno w to uwierzyć, ale HTC jest dziś jak… AllView, Wiko, czy polski Kruger&Matz
Po tym, jak tajwańska firma spadła na finansowe dno i wielu oczekiwało szybkiej sprzedaży jednemu z chińskich tygrysów, HTC zaczął zarabiać. To już drugi kwartał z rzędu jak sprzedaż smartfonów przynosiła zyski.

HTC miał wszystko i stracił wszystko - niegdyś największy producent smartfonów z Androidem wypadł ostatnio z… Top 10 największych producentów smartfonów na świecie.
Aż trudno w to uwierzyć.
HTC to dla wielu wciąż topowa marka smartfonów, szczególnie lubiana w Polsce, gdzie docenia się świetną linię wzornictwa urządzeń i odpowiednio szlachetne materiały wykończeniowe.
Tymczasem dzisiaj kwartalna sprzedaż HTC to poziom 1,38 mld dol. po kolejnym spadku z 2,17 mld dol. w poprzednim kwartale. Wprawdzie firmie udało się - i to po raz drugi z rzędu, czego nie było od 2012 r. - zakończyć drugi kwartał z rzędu z zyskiem (19,7 mln dol.), ale niewielu pokusiłoby się o ocenę, że oto kończą się kłopoty finansowe. Pamiętajmy przy okazji, że do większości lokalnych europejskich rynków nie dotarła jeszcze najszybciej rosnąca gwiazda Xiaomi, który może w ogóle stąd wymieść HTC.
Nie wiemy też jak dokładnie sprzedawały się smartfony HTC, bo Tajwańczycy od ponad roku nie podają konkretnych liczb, ale kolejny zjazd na przychodach raczej potwierdza jedno - HTC nie zatrzymało spadków.
Na kolejny kwartał HTC liczy przede wszystkim na świetną sprzedaż tabletu Nexus, który przygotowano w partnerstwie z Google’em. Wiadomo, że wszystko co sygnowane Nexusem sprzedaje się świetnie; HTC liczy więc, że pierwszy od trzech lat tablet własnej produkcji podreperuje budżet.
Sporo marketingowego wiatru puszczone zostało także w kamerę Re (wyglądającą jak peryskop), która zadebiutowała ostatnio w Polsce w sieci Play.
Te dwa produkty, które rzeczywiście mogą liczyć na nieco więcej generycznego PR-u w mediach mają pociągnąć w górę sprzedaż smartfonów. W 4 kwartale, który przecież jest w naturalnej koniunkturze rynku najlepszy w roku, HTC planuje mocniejszą sprzedaż swoich nowych ‚selfie-phone’ów’, by zakończyć rok z dodatnim wynikiem finansowym.
Tyle że trudno jest oprzeć się wrażeniu, że HTC to dziś marka niewiele większa od AllView, Wiko, czy polskiej Kruger&Matz. Nie jest to już dziś gracz, którym interesowałyby się największe mainstreamowe media, na targach Mobile World Congress HTC wykupuje coraz mniejsze standy, a kolejne konferencje przechodzą bez większego echa.
*zdjęcie główne: Shutterstock