REKLAMA

Znajdź różnice między trzema nowymi, tanimi tabletami z Windowsem 8

Pamiętacie tablet z klawiaturą i pełnym Windowsem kosztujący mniej niż 1000 zł? Pisałem o nim wczoraj. Już miałem okazję z niego korzystać. To znaczy nie do końca z niego, ale nie ma to dużego znaczenia, gdyż na wydanie identycznego urządzenia zdecydowały się trzy firmy. A coś mi mówi, że to dopiero początek.

Znajdź różnice między trzema nowymi, tanimi tabletami z Windowsem 8
REKLAMA

Gwoli przypomnienia,  tablet ten będzie wyposażony w 10,1-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli oraz czterordzeniowy procesor Intel Atom. Oprócz tego znajdziemy w nim standardowe wyposażenie w postaci portu microUSB 3.0 z funkcją OTG, moduły WiFi oraz Bluetooth, a także dwa aparaty fotograficzne z matrycami o rozdzielczościach 5 i 2 Mpix.

REKLAMA

W zestawie z maszyną otrzymamy zamykaną magnetycznie klawiaturę  Bluetooth wyposażoną w gładzik. Jeśli chodzi o oprogramowanie, znajdziemy tu pełną wersję systemu Windows 8.1 wraz z pakietem biurowym Microsoft Office 2013 dla użytkowników domowych i uczniów.

GoClever Insignia 1010 Windows (1)

Wczoraj przez kilka minut miałem okazję poużywać tego sprzętu i muszę przyznać, że bardzo mile mnie on zaskoczył.

Jakość wykonania tabletu jest dobra, by nie powiedzieć bardzo dobra. Urządzenie szczególnie nie skrzypiało w palcach i wyglądało na dobrze spasowane.

Na jego bokach można było znaleźć przyciski odblokowywania tabletu i zmiany głośności oraz porty microUSB, miniHDMI i mini-jack 3,5 mm. Sam tablet sprawiał wrażenie grubego, zwłaszcza w porównaniu do bardzo cienkiej klawiatury, która… była raczej kiepsko wykonana.

GoClever Insignia 1010 Windows (4)

Nie skrzypiała i dało się na niej wygodnie pisać, ale plastik, z którego była zrobiona nie sprawiał wrażenia najwytrzymalszego. Ponadto znajdujący się pod klawiaturą gładzik działał wręcz tragicznie i był wykonany z kiepskiego materiału. Bardzo spodobała mi się za to etui z magnesami, dzięki któremu można ochronić tablet, a dodatkowo może posłużyć za podpórkę pod niego.

Składa się je całkiem intuicyjnie i po złożeniu nie rozkłada się, a co za tym idzie, tablet nie upada. Etui zostało wykonany z połączenia filcu i sztucznego materiału, dzięki czemu powinno w odpowiedni sposób chronić tablet i częściowo czyścić go z kurzu.

GoClever Insignia 1010 Windows (6)

Etui połączone z klawiaturą sprawia, że tabletu można używać niemal tak jak laptopa.

Czemu tylko „niemal”? Ponieważ co prawda możemy postawić taki tablet na stole i wygodnie pisać tekst, ale jeśli zechcemy postawić go na kolanach, na przykład w pociągu, to bardzo niemiło się zaskoczymy.

Pod tym względem naprawdę o wiele lepiej wypadają zwykłe laptopy, Chromebooki, a także tablety ze stacją dokującą w kształcie, klawiatury, takie jak Asus TransformerBook T100.

GoClever Insignia 1010 Windows (2)

Mimo to nie jestem rozczarowany tym sprzętem, bo w cenie poniżej 1000 zł nie sposób znaleźć czegokolwiek, co się nadaje do pracy i rozrywki. Dostajemy albo kalekie tablety z Androidem, albo jeszcze bardziej kalekie Chromebooki. Sprzęty, które cieszyły się ogromną popularnością tylko i wyłącznie dlatego, bo są tanie.

Ostatnio już pisałem o tym, że rynek obecnie da się podbijać tylko ceną. Widocznie (w końcu!) do takiego wniosku doszedł też Microsoft, który w końcu postanowił wejść w segment bardzo tanich urządzeń z Windowsem.

GoClever Insignia 1010 Windows (3)

Nie należy też martwić się, że sprzętu komukolwiek zabraknie.

Zaraz po zaprezentowaniu tabletu przez Modecom identyczny sprzęt zaprezentował Goclever oraz Colorovo. Ta sama obudowa, to samo wyposażenie, różna tylko i wyłącznie cena. 899 zł w przypadku Modecoma, 999 zł w przypadku Goclevera i 800-1200 zł w przypadku Colorovo.

Goclever broni się tym, że brał udział w projektowaniu etui i klawiatury, a inne firmy skorzystały z jego pomysłu. Obawiam się jednak, że mało kto o tym będzie wiedział i polskie firmy w Internecie będą nazywane chińskimi. I słusznie.

GoClever Insignia 1010 Windows (5)

Bo o ile nie mam za złe tego, że jakaś firma decyduje się kopiować modele z niskiej półki cenowej, to w przypadku najdroższych sprzętów już nie wygląda to ciekawie.

REKLAMA

I nie jest ważne, czy te najlepsze w ofercie urządzenie kosztuje 1000 czy 3000 zł. Ma być ono sprzętem, które będzie wyróżniać firmę spośród innych, które przekona klientów do zainwestowania w markę.

A wypuszczając sprzęt identyczny jak u konkurencji, nawet jeśli jest dobry, firma sprawia, że będzie uchodzić za nijaką. Oczywiście nie oznacza to, że jej produkty nie będą cieszyć się powodzeniem. Pewnie będą. Jednak to, czy klienci kupią tablety z Windowsem Goclevera, Modecoma czy innej z tysiąca firm zależeć będzie nie od jakości produktu czy przywiązania do marki, a przede wszystkim ceny. No i w dużej mierze przypadku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA