MWC 2014: BlackBerry wraca do korzeni, nowe modele... w starym stylu
Odbywająca się podczas Mobile World Congress konferencja BlackBerry nie miała szans wzbudzić takiego samego zainteresowania i emocji co np. impreza Samsunga, ale mimo wszystko Kanadyjczycy zdecydowali się zaprezentować kilka ciekawych produktów, zgodnych z nową wizją firmy.
W kwestii sprzętowej nie zostaliśmy raczej rzuceni na kolana. Model Z3, którego specyfikację znaliśmy od dawna, a za którego produkcje odpowiada Foxconn, celuje pod względem cenowym („poniżej 200 dolarów”) w niskie partie rynku i rynki rozwijające się. Nic więc dziwnego, że 5-calowy smartfon w momencie kwietniowej premiery zadebiutuje w Indonezji, po czym jego dystrybucja zostanie rozszerzona o inne leżące w Azji kraje. Istnieje przy tym szansa, że zobaczymy go także w Europie, choć na to przyjdzie nam poczekać aż do prezentacji modelu z LTE.
Oficjalna specyfikacja nie została wprawdzie podana, ale można bezpiecznie założyć, że poprzednie plotki były zgodne z prawdą i telefon ma wyświetlacz o rozdzielczości 960 x 540, 1,5 GB RAM, dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,2 GHz, 8 GB pamięci multimedialnej oraz oczywiście system operacyjny BlackBerry 10 w wersji 10.2.1. Jak widać, na tegorocznym MWC prawie wszyscy producenci zdecydowali się na prezentacje praktycznie takich samych, pod względem sprzętowym, modeli.
Imponujący jest natomiast jeden fakt – urządzenie zostało zaprojektowane, stworzone i przeszło wszystkie niezbędne formalne procedury w zaledwie 3 miesiące.
W porównaniu do czasu, jakiego BlackBerry potrzebowało wcześniej na wprowadzenie telefonu na rynek, jest to gigantyczna różnica.
O wiele ciekawsze było natomiast ogłoszenie decyzji o przywróceniu przycisków funkcyjnych i TrackPada, umieszczanych przed premierą BlackBerry 10 pod ekranem wszystkich smartfonów tej firmy, nawet jeśli miały wyłącznie ekran dotykowy (wyjątkiem była seria Storm). Rozwiązanie, które przez samą firmę zostało uznane w styczniu 2013 za przestarzałe i niepotrzebne przy obsłudze nowego UI, na podstawie krytycznych głosów użytkowników zostanie wprowadzone ponownie. Pierwszy modelem, który zaprezentuje nowe podejście do tego zagadnienia będzie BlackBerry Q20, czyli nowy flagowy smartfon kanadyjskiej firmy.
Niestety nie tylko nie zobaczyliśmy jego samego lub przynajmniej jego wizualizacji, ale także praktycznie nie dowiedzieliśmy się niczego na jego temat. Jedyne konkretne dane dotyczyły przekątnej wyświetlacza (3,5”, a więc zauważalnie większy niż w Q10). Poza tym resztę informacji albo zachowano dla siebie albo podano w niezbyt precyzyjnej formie. Q20 ma być wykonany z najlepszych materiałów, oferować znaną wszystkim fizyczną klawiaturę QWERTY, a do tego mieć ogromny akumulator.
Tyle tylko, że na następcę Q10 przyjdzie nam jeszcze sporo poczekać. BlackBerry „Classic” zadebiutuje bowiem najwcześniej w drugiej połowie roku, prawdopodobnie nawet pod jego koniec.
Nie wspomniano natomiast o żadnym z modeli, na temat istnienia których spekulowało się wcześniej. Pozycjonowany na wysokiej półce dotykowy smartfon z ekranem o przekątnej ponad 5 cali (Ontario) został prawdopodobnie anulowany i nigdy nie pojawi się w sklepach, natomiast na temat oryginalnego urządzenia z nowym typem QWERTY (Windermere) nie wspomniano ani słowem. Z przecieków wiadomo jedynie tyle, że jego istnienie zależy od „istotnego partnera”, który ma projekt ostatecznie zaakceptować lub całkowicie odrzucić. CEO BlackBerry zasugerował jednak, że w przygotowaniu są także inne modele, więc może plotki na temat telefony z jeżyną w logo i np. 64-bitowego procesora nie są tak odległe od prawdy. W każdym razie – na razie wiadomo niewiele, poza tym, że na pewno zobaczymy w 2014 co najmniej dwa urządzenia.
BlackBerry skupiło się jednak nie tyle na telefonach, co na oprogramowaniu korporacyjnym, które stanowi obecnie (ponownie) jedną z podstaw działalności firmy. BES 10, którego wybór ogłosił dziś m.in. Daimler AG i Airbus Group, doczeka się w marcu sporej zmiany ceny. Zamiast dotychczasowych odmian wprowadzono dwie – Silver oraz Gold, różniące się liczbą opcji oraz rocznym kosztem. W przypadku tego pierwszego musimy zapłacić 19 dolarów za podłączonego użytkownika (czyli mniej niż 2 dolary miesięcznie), natomiast wersja Gold kosztuje 60 dolarów za użytkownika. Dodatkowo osoby korzystające z konkurencyjnych rozwiązań lub starszego wydania BES mogą… przenieść swoje licencje na BES 10 za darmo, w stosunku 1:1.
Pod koniec roku zadebiutować powinien także BES 12, oznaczony tym numerem głównie przez wzgląd na fakt, że – przynajmniej według przedstawicieli firmy – różnica w stosunku do wersji 10 jest zbyt duża, aby obrazowała ją zmiana w numeracji „o jeden”. Nowe wydanie BES oprócz wsparcia dla Windows Phone czy starszych telefonów BlackBerry będzie oferować rozszerzone możliwości zarządzania i ochrony dla wszystkich systemów operacyjnych, łatwość we wdrożeniu przy różnych modelach instalacji/użytkowania a także zestaw narzędzi i produktów związanych z BBM.
eBBM, oferowany również w systemie subskrypcyjnym, ma być bowiem korporacyjną odmianą aplikacji skierowanej dziś raczej do konsumentów, zapewniając poziom bezpieczeństwa wyższy niż u konkurencji oraz dodatkowe usługi. Szczegóły na ten temat powinny pojawić się w najbliższych miesiącach.
Sprawdź nasze pozostałe relacje z targów MWC 2014.
Zdjęcie Cell phone keyboard close up pochodzi z serwisu Shutterstock.