Ten pochodzący od fanów pomysł na "płaski" iOS pokazuje, że Apple ma problem
MyApple.pl wygrzebało z internetu pomysł SimplyZesty na "płaski" wygląd systemu iOS. Może się podobać, może się nie podobać (dla mnie jest okropny), ale uzmysławia, jak wielki problem ma Apple i Jonathan Ive z iOSem. Spójność systemu i ekosystemu zbudowanego wokół niego jest zaletą, ale i przekleństwem, ogromnym balastem.
Na filmiku z mockupem widzimy, jak mógłby wyglądać iOS pozbawiony skeuromorfistycznych elementów, czyli tych nawiązujących do prawdziwych rzeczy i tekstur. Pokazana jest aplikacja kalendarza, odtwarzacz muzyki, aparat czy Facebook. Ten ostatni też jest "płaski", w strumieniu wiadomości nie ma charakterystycznych dla Facebooka drobnych, ale widocznych ogólnie cieni wokół postów.
To rodzi pytanie: jeśli Apple i dywizja zajmująca się interfejsem pod przewodnictwem Ive'a faktycznie zdecyduje się mocno odświeżyć i "spłaszczyć" iOS, pozbyć się cieni, gradientów i imitacji skór czy drewna, to jak poradzi sobie z setkami tysięcy aplikacji wpasowujących się w "stary" wygląd iOS?
Jedną z często wymienianych zalet systemu mobilnego od Apple'a jest spójność, która dotyczy także deweloperów aplikacji zewnętrznych, przynajmniej sporej części z nich. Wiele aplikacji w App Store czerpie z wyglądu i tak zwanego "feelingu" iOSa.
Gdyby iOS czekała spora rewolucja w wyglądzie i "spłaszczenie", nagle mnóstwo aplikacji okazałoby się kompletnie niespójnych z systemem, a pewnie nawet wręcz odstawałoby i to potężnie.
Pewnie większość topowych aplikacji szybko zostałaby uaktualniona, jak nastąpiło to po wprowadzeniu czterocalowego iPhone'a. Część, zwłaszcza te porzucone, straszyłoby kontrastem.
iOS, a także teraz Windows Phone, to systemy, które mocno stawiają na spójność całego ekosystemu, Android to mimo wszystko wciąż pofragmentowana choinka. Jeśli iOS czekają potężne zmiany, to jak Apple rozwiąże problem spójności?
Bo to, że iOS jest już nieświeży i z każdym miesiącem staje się nieco retro zaczynają zauważać już nawet najwięksi fanboje.