W końcu świetna reklama Samsunga! (nie, nie smartfonu, lecz… pralki)
Samsung wydał gigantyczne pieniądze na reklamę w 2012 r. W porównaniu do innych firm technologicznych, tj. Apple, czy Microsoft, Koreańczycy wydają znacznie większe pieniądze na działania marketingowe. Ba, wydają nawet więcej niż… Coca-Cola, która przecież słynie z niezwykle rozdmuchanego budżetu na reklamę.
Szef HTC stwierdził niedawno, że u podstaw sukcesu rynkowego Samsunga stoją właśnie wielkie budżety reklamowe. Kto wie, może jest w tym ziarno prawdy. W 2012 r. spoty reklamowe Samsunga, oprócz tego, że mocno eksponowane w telewizjach na całym świecie, to jeszcze zyskały podatny grunt w sieci, gdzie często były viralowymi hitami polecanymi sobie przez miliony użytkowników internetu. Słynna reklama porównawcza "The Next Big Thing is Already Here" została uznana przez Visible Measures za największy viralowy hit 2012 r.
Przyznam, że nie byłem wielkim entuzjastą reklam Samsunga wymierzonych w iPhone'a i Apple. Znając problemy natury prawnej Samsunga zmagającego się z licznymi procesami wytoczonymi przez amerykańską firmę, wydawało mi się niezbyt smaczne, że koreańska firma próbuje ironizować produkt, od którego - według wielu - czerpała inspiracje tworząc własne produkty.
Samsung wchodzi w nowy 2013 r. mocnym uderzeniem marketingowym, przy czym nie chodzi o reklamę smartfonu, phabletu, czy tabletu, lecz o… reklamę pralek. Poniższy spot reklamowy przygotowany specjalnie na potrzeby sieci powoli staje się hitem YouTube'a na miarę reklam anty-iPhone. Zważywszy na to, że Samsung stawia w tym roku mocno na rozwiązania inteligentnego domu, reklama akurat pralki wydaje się całkiem zasadna.
Niektórzy mogą zarzucić poniższemu spotowi, że bardziej opiera się na gagu, na zabawnej scenie, a nie marce. Ja jednak sądzę, że Samsung zrobił to celowo licząc właśnie na potężny efekt viralowy, dzięki któremu planowaną ekspozycję marki spokojnie zrealizuje.
Spójrzcie. Warto wytrwać do samego końca ;)