REKLAMA

Nie potrzebujesz konsoli, żeby gry wyglądały dobrze. Wystarczy GeForce Experience

Jednym z wielu powodów mojego definitywnego porzucenia PC jako maszyny do gier były… ustawienia graficzne. Zawsze kończyło się to tak, że albo gra „klatkowała”, albo wyglądała brzydko. Nvidia ma jednak na to rozwiązanie. A tak przynajmniej obiecuje.

GeForce Experience, czyli płynne i piękne gry
REKLAMA

Jedno, za co kocham mojego Xboxa, to brak jakiejkolwiek walki ze sterownikami, konfiguracjami sprzętowymi i strojenia samej gry pod sprzęt. Na PC muszę bawić się rozdzielczościami, detalami, wygładzaniem krawędzi, by móc uzyskać rozsądną płynność zabawy przy zachowaniu piękna artystycznego gry. Na konsoli ten problem mnie nie dotyczy. Gra ma dopasowaną oprawę graficzną tak, by zawsze płynnie działać i wyglądać jak najlepiej. Rzecz jasna, po siedmiu latach, gry na PC zaczęły już prześcigać w jakości oprawy graficznej konsole, ale nie na tyle, by to wpływało na komfort gry. Obraz na ekranie dalej wygląda świetnie, a ja nie muszę się niczym przejmować.

REKLAMA

Nvidia szykuje jednak coś, co przykuło moją uwagę. Aplikacja GeForce Exprience ma całkowicie wyeliminować problem dłubania przy ustawieniach gry i sterownika. Ruszyły zapisy do zamkniętych beta-testów tego narzędzia (miejsc jest raptem 10 tysięcy, więc jak sądzę, zanim ta notka zostanie opublikowana, będzie już po ptakach), które pozwoli dopasować ustawienia gry do sprzętu, który posiadasz. Jedyny wymóg to posiadanie karty graficznej GeForce. Narzędzie nie zadziała z konkurencyjnymi Radeonami, co zresztą zupełnie mnie nie dziwi.

Narzędzie zawiera listę obsługiwanych przez siebie gier. Biblioteka jest bardzo obszerna, więc nie powinno zabraknąć tytułu, który aktualnie chcesz uruchomić. Wystarczy kliknąć na grę w GeForce Experience, następnie wybrać funkcję „Optimize” i… już. Aplikacja sama zmieni ustawienia gry i sterownika tak, by wyglądała ona jak najlepiej a zarazem działała płynnie. Aplikacja współpracuje nie tylko z „normalnymi” kartami GeForce, ale również wersjami dla laptopów. Miodzio.

Ustawienia graficzne są dobierane na podstawie sześciu kroków. Najpierw tester-ekspert analizuje samą grę, by zrozumieć wpływ poszczególnych ustawień na komfort gracza. Gra jest benchmarkowana w sytuacji szczególnie wymagającej (jakaś skomplikowana, wymagająca wiele od komputera scena). Nvidia następnie szuka metody na to, by owa scena była wyświetlana w płynności od 40 do 60 klatek na sekundę. Następnie eksperci Nvidii analizują które ustawienia jak wpływają na płynność obrazu i jego jakość, a następnie testuje swoje wnioski na przeróżnych konfiguracjach sprzętowych. Po tej całej operacji gra trafia do GeForce Experience.

Na razie, do testów, dostępne są tylko 32 gry. Należą do nich Assassin’s Creed III, Call of Duty: Black Ops II, Diablo III i Skyrim, więc są to bardzo popularne tytuły. Narzędzie nie obsługuje mechanizmu Surround (wiele monitorów) i 3D Vision (stereoskopowy trójwymiar). Mimo tego, wierzę w Nvidię. To narzędzie powinno się pojawić już dawno temu. Nie mam jak go przetestować, więc swoją opinię opieram wyłącznie na obietnicach i zapewnieniach. Ale jeżeli to działa, to mi pozostaje bić brawo.

REKLAMA

Więcej informacji: Nvidia

Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA