REKLAMA

Google Maps przed Euro usuwa z Warszawy ulice - i ma rację

22.05.2012 08.36
Google Maps przed Euro usuwa z Warszawy ulice – i ma rację
REKLAMA
REKLAMA

Jak się okazało Euro 2012 na liście priorytetów Warszawy nie zajmuje pierwszego miejsca. Jest nią druga linia metra i na skutek tego spora część ścisłego centrum stolicy jest nieprzejezdna. I jeszcze długo będzie. Google Maps przed Euro 2012 okazało się bezlitosne i po prostu usunęło sporą część dróg-widm, co stworzyło mapy, które z komunikacji Warszawy robią sobie jeszcze lepszy żart, niż swego czasu komuniści.

Rozumiem wyższe dobro i potrzebę drugiej linii metra, rozkopanie jednak głównej arterii komunikacyjnej stolicy na kilka miesięcy przed imprezą, do której przygotowywaliśmy się kilka lat… to decyzja trudna i równie trudno jest mi rzetelnie ocenić jej słuszność.

Efekt jest jednak taki, że przedostanie się przez centrum Warszawy samochodem, a momentami nawet na piechotę (!) stanowi prawdziwe wyzwanie, konieczność obchodzenia kompletnie rozkopanej Świętokrzyskiej oraz częściowo Marszałkowskiej szerokim łukiem i slalomami. Utrudnienia są uciążliwe nawet dla mieszkańców stolicy, a lada moment wpuścimy w ten stan rzeczy tysiące Czechów, Rosjan i tych kilku Greków, których wciąż jeszcze na podróż do Polski stać.

Podejrzewam, że zdecydowana większość nawigacji GPS utrudni podróżowanie zagranicznym kibicom, dlatego też Google na tempo przygotowywał aktualizację swojej usługi Maps. W ocenie było bezwzględne, ale nie zabrakło postulatów słusznych. Usunięto między innymi status ulicy dla sporej części Świętokrzyskiej, która obecnie zastawiona jest wysokimi ogrodzeniami.

W trakcie wizyty w Warszawie kompletnie nie ma co sugerować się natomiast wskazaniami Google Street View, przynajmniej w kontekście ulicy Świętokrzyskiej. Usługa w większości pokazuje ją bowiem jako… tętniący życiem i przejezdnością węzeł komunikacyjny.

Jakkolwiek ponuro by to nie zabrzmiało, Euro 2012 może być jak na razie największym sprawdzianem dla wszystkich usług wytyczających trasę. Trudno powiedzieć czy to powód do dumy.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA