Sony Ericsson kiepsko, ale z dobrym sygnałem dla Sony
To ostatni kwartał, w którym Sony Ericsson jako oddzielna spółka podaje wyniki finansowe. W następnym kwartale wyników sprzedaży komórek tego producenta będziemy musieli szukać w sprawozdaniach finansowych Sony, który wykupił się z joint-venture z Ericssonem. I może będzie łatwiej ukrywać dramatyczne dane by nie narobić sobie za wiele PRowych szkód. W ostatnim kwartale działalności Sony Ericssona wyniki są bowiem bardzo słabe.
W dobie, gdy rynek smartfonów rośnie ponad 100% rocznie wydawałoby się, że wszyscy obecni na tym wielce perspektywicznym rynku muszą przeć do przodu. To w szczególności dotyczy się producentów smartfonów z systemem Google Android, który jest przecież najpopularniejszym dziś systemem operacyjnym a liczba aktywowanych urządzeń przekracza dziś magiczną liczbę 700 tys. dziennie. Tymczasem liczba sprzedanych smartfonów przez Sony Ericssona spadła z 11,2 mln w czwartym kwartale 2010 r. do 9 mln w kwartale kończącym 2011 r.
W rezultacie spółka zanotowała kolejną kwartalną stratę - 207 mln euro przy przychodach na poziomie 1,29 mld euro. Rok wcześniej spółka była rentowna, choć zysk w wysokości 8 mln euro nie porażał. Przychody też były wyższe - 1,53 mld euro. - Nasze wyniki w czwartym kwartale odzwierciedlają mocną konkurencję, niekorzystne uwarunkowania makroekonomiczne oraz klęską żywiołową w Tajlandii - pisze CEO Sony Ericcsona w oświadczeniu prasowym akompaniującym publikację wyników kwartalnych. To tylko część prawdy, bo inni producenci smartfonów również musieli się zmagać z kryzysem ekonomicznym i klęskami żywiołowymi w Azji, a jednak zdołali pokazać solidne wzrosty sprzedaży.
Jedna dobra wiadomość w wynikach Sony Ericssona, na którą z pewnością miłym okiem patrzeć będą bossowie Sony to fakt, że liczba sprzedanych smartfonów z Androidem wzrosła w ostatnim kwartale aż o 65% w stosunku do roku wcześniej. W 2011 r. Sony Ericsson postawił w całości na rynek Androida, porzucając finalnie ficzerfony. Widać, że wprawdzie przyniosło to straty jeśli chodzi o wyniki finansowe, ale jednocześnie dobrą bazę, z której Sony będzie mógł się odbić w górę.
Przejęcie przez Sony ma zostać dokonane w lutym lub najpóźniej w marcu. Można być pewnym, że Sony wyjdzie z dużą ofensywą rynkową i medialną związaną z segmentem smartfonów. Wiadomo bowiem, że jest to dla japońskiej firmy kluczowa inwestycja, dzięki której zdobyto ostatni brakujący element w portfolio produktów firmy do pełnej oferty na rynku technologii konsumenckiej. Ciekawe jak szybko sprzedaż samych smartfonów Sony wyskoczy do góry. Na targach CES pojawiły się już pierwsze modele serii Xperia oznaczone jedynie jako Sony. Ciekawe, czy Sony utrzyma tę linię, czy jednak stworzy coś nowego.
Ja na miejscu Japończyków celowałbym jednak w zupełnie nową markę na rynku smartfonów. Marka Xperia za bardzo bowiem zżyła się z marką Sony Ericssona, która swój "cool factor" straciła już dawno temu, a co przy okazji z pewnością miało niebagatelny wpływ choćby na wyniki finansowe ostatniego kwartału.