REKLAMA

Rozpoznawanie głosowe od Google, czyli jak rodzi się histeria

Czasami nie da się odeprzeć wrażenia, że pewne tematy zyskują miano nieuzasadnionej histerii. Jak inaczej bowiem ocenić to, co dzieje się wokół planowanego updatu do aplikacji Google Mobile na iPhone'a, dzięki której za pomocą komend głosowych wyszukamy nie tylko kontakty, ale także, między innymi, repertuar kin w naszym sąsiedztwie, czy zdjęcia Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.

Analiza dokonana przez Fortune przynosi dość niezwykłe dane - zamieszanie z nową aplikacją Google wywołało większy odzew bloggerów zajmujących się zagadnieniami technologicznymi niż zwycięstwo Barracka Obamy w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Takie wyniki przynosi analiza agregatu newsowego z blogów technologicznych TechMeme.

Rozpoznawanie głosowe od Google, czyli jak rodzi się histeria
REKLAMA

Histeria zaczęła się od artykułu w New York Times w piątek. Potem w ciągu dnia pisali, analizowali i zachwycali się wszyscy wiodący bloggerzy z najważniejszych technologicznych portali na świecie. Następnie ukazało się video Google prezentujące możliwości nowej wersji aplikacji Google Mobile. Ponoć w Google myśleli, że aplikacja pojawi się w AppStore już w piątek. Bloggerzy wpadli więc w zachwyt nad tym, co Google pokazało. Tyle, że Apple się wkurzyło, że Google bez ich zgody pokazuje coś, czego w AppStore fizycznie jeszcze nie ma. Google zdjęło więc video, a bloggerzy masowo zastanawiali się o co tak naprawdę chodzi. Pojawiły się mocne zarzuty zarówno przeciwko Apple, jak i Google. Zaraz później okazało się, że ktoś zdążył skopiować demo zaprezentowane przez Google. Aura tajemniczości jeszcze bardziej wywindowała oglądalność przechwyconego dema. W końcu na TechCrunch napisali, że według wszelkich znaków na niebie i ziemi nowa wersja Google Mobile pojawi się w AppStore w poniedziałek.

A o co tyle pisania i rozgrzewania łączy internetowych? Sami oceńcie. Warto było?

REKLAMA
 
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA