Przeglądarki internetowe

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych zmian w Windowsie 11 jest znaczące utrudnienie użytkownikowi zmiany domyślnej przeglądarki internetowej. Na szczęście ktoś w Microsofcie w końcu się opamiętał.

Microsoft rozpoczął testy ulepszonej techniki streamowania gier na przeglądarki internetowe. Xbox Cloud Gaming ma wyglądać istotnie lepiej w przeglądarce Edge. Niestety, tylko w niej.

Microsoft co rusz dodaje nowe, nawet całkiem przydatne funkcje do swojej przeglądarki. Niby fajnie, ale chciałem czegoś zupełnie innego. Edge miał być antytezą Chrome’a, a tymczasem puchnie jak swój konkurent.

Nie dość, że Windows 11 utrudnia zmianę domyślnych aplikacji, to jeszcze będzie zwalczał aplikacje, które to ułatwiają. Microsoft potwierdza, że nie przestanie w nieetyczny sposób zwalczać konkurencji. Brzmi znajomo?

Windows 11 na wiele różnych sposobów wymusza korzystanie z przeglądarki Edge, nawet jeżeli domyślnie ustawioną aplikacją jest ta od konkurencji. Można było to nieoficjalnie obejść, Microsoft zamierza jednak usunąć tę możliwość.

Można już testować narzędzie do tworzenia widżetów na Pulpit. Jest łatwe w obsłudze i użyteczne. Jest też częścią przeglądarki Edge, dostępnej na Windows, macOS i Linuxa. Trzeba więc mieć ją zainstalowaną, by móc z narzędzia skorzystać.

Google nie czekał na zwyczajowy harmonogram aktualizacji Chrome’a i wypchnął pilną aktualizację dla wszystkich jego desktopowych wersji. Warto się upewnić, że zainstalowana jest najnowsza wersja przeglądarki: na Windowsie, macOS-ie i Linuksie.

Microsoft w sposób dość przewrotny otwiera swoje konsole do gier na usługi konkurencji. Wraz z aktualizacją oprogramowania Xbox Series X|S zyskały zgodność z konkurencyjną Google Stadia. Niebawem do tego dołączy GeForce Now.

Użytkownicy Firefoxa w wybranych regionach będą widzieć reklamy w pasku zadań przeglądarki. Mają być one dobierane kontekstowo do wpisywanej w pasek frazy. Na szczęście można to wyłączyć.

Chrome 95 wszedł właśnie w fazę beta-testów. Ochotnicy mogą zainstalować przeglądarkę na systemie Android i pomóc Google’owi w testowaniu nowości. Najważniejszą wydaje się nowy mechanizm do internetowych płatności.

Wrześniowa aktualizacja Windowsa dla Xbox wprowadziła nową wersję przeglądarki internetowej. Mało kto będzie surfował na konsoli w Microsoft Edge. Przeglądarka pozwoli jednak na skorzystanie z usług streamujących gry. W tym konkurencji.

Google Chrome na Androida już dziś potrafi wymusić na dostawcy witryny internetowej, by ten zapewnił jej desktopową wersję. Tymczasem gigant z Mountain View już testuje opcję włączenia tego wymuszania na stałe.

Microsoft zademonstrował użyteczny mechanizm w przeglądarce Edge, opisujący odwiedzoną przez użytkownika witrynę. Teraz to samo testuje Google w Chrome. Wiodące przeglądarki internetowe staną się ciut użyteczniejsze.

Pamiętacie Binga? Tę wyszukiwarkę, co miała zrzucić Google’a z piedestału? Nadal żyje. I ma się na tyle dobrze, że Mozilla poważnie rozważa rozwód z Google’em na rzecz nowej przyjaźni z Microsoftem.

Do przeglądarki Chrome niebawem trafi funkcja, dzięki której grupowanie kart nabierze jeszcze więcej sensu. Stworzone grupy będzie można zapamiętywać. Te będą dostępne nawet po wygaśnięciu wszystkich sesji przeglądarki.

Inżynierowie Google'a pracują nad wdrożeniem automatycznego logowania na konta z dwuetapowym uwierzytelnianiem użytkownika. Potrzeba tylko Chrome’a, telefonu z Androidem i aplikacji webowej obsługującej WebOTP.

Microsoft testuje nowy sposób przetwarzania skryptów w przeglądarce. Ponoć nieznacznie wolniejszy, a dużo bezpieczniejszy. Nazywa się Super Duper Secure Mode. Nie zmyślam.

Chrome to przeglądarka internetowa rozwijana przez Google. Od lat jest najpopularniejszą w Polsce. Przyjrzyjmy się zamiennikom Chrome'a.

Po dwóch latach od premiery przeglądarki w wersji desktopowej, Opera GX trafia na Androida oraz iOS. To przeglądarka dedykowana graczom, z wieloma świetnymi, bardzo praktycznymi rozwiązaniami. Każdy zainteresowany może ją już bezpłatnie pobrać na swój smartfon.

Opera właśnie zaprezentowała nową wersję swojej desktopowej przeglądarki. Aplikacja o tymczasowej nazwie R5 ma być odpowiedzią na trendy, jakie uwypukliła pandemia COVID-19.