Chrome

Żyjemy w czasach, w których dla większości internautów systemowa przeglądarka to narzędzie do pobrania Chrome’a. Skąd wiemy, że Edge, ten zbudowany na Chromium, tego nie zmieni? Bo nawet najbardziej zaangażowani członkowie microsoftowej społeczności mają go w nosie.

Przeglądarka Chrome niedługo ma zyskać nową funkcję, dzięki której nowy dzień z Internetem będzie ciut bardziej różnorodny. Widok nowej karty będzie mógł codziennie nas witać nową tapetą.

Twórcy przeglądarki Edge zgłosili nową porcję kodu do projektu Chromium. Jej implementacja ma zapewnić wykorzystującym go przeglądarkom mniejsze zużycie energii podczas konsumpcji treści multimedialnych.

Rozwojowa wersja przeglądarki Chrome potrafi modyfikować stylowanie stron internetowych tak, by te nie raziły białym tłem podczas przeglądania w ciemnościach. Co więcej, robi to całkiem nieźle.

Chrome z wielu względów nazywany jest „nowym Internet Explorerem”. To krzywdzące zestawienie, ale bez wątpienia właśnie przeglądarka Google’a zdecydowanie dominuje na rynku.

Google właśnie pokazał nową wersję swojej przeglądarki – Chrome 76. Co nowego?

Pod koniec lipca tryb incognito w przeglądarce ma wreszcie zacząć działać, jak firma chciała. Google zapowiada, że naprawi go w Chrome 76. 

Cieszę się z burzy medialnej wokół FaceAppa, choć nie ma ona większych podstaw. Przecież aplikacja istnieje od lat i wcale nie ma jakiegoś szczególnego apetytu na naszą prywatność. Te programy są znacznie gorsze. Może czas zwrócić na to uwagę.

W testowej wersji przeglądarki Chrome pojawiła się całkiem użyteczna funkcja dla fanów YouTube’a i podobnych. Są to kontrolki multimediów, pozwalające na szybkie pauzowanie odtwarzanej treści czy jej przełączanie.

Tryb czytania oferuje w zasadzie każda przeglądarka na urządzenia mobilne, a na desktopie Safari, Edge czy Firefox ułatwiają skupienie się na treści od dawna. Niebawem do tego grona dołączy Google Chrome.

Google w Chrome 76  naprawił tryb Incognito, zablokował domyślnie Flasha, wyeksponował aplikacje w formacie PWE i podkręcił tryb ciemny.

Wczoraj po raz pierwszy w Sklepie Play pojawił mi się ekran wyboru przeglądarek. To efekt postępowania antymonopolowego przeciwko Google’owi. I okazja do sprawdzenia alternatywy dla Chrome’a.

Najnowsza odsłona najpopularniejszej przeglądarki świata właśnie zadebiutowała. Chrome 75 skupia się na nowościach dla programistów, ale wśród funkcji typowo użytkowych znalazł się Tryb Czytania.

Nie jestem pewien, czy jest to zmiana, na którą czekałem, no ale w końcu się pojawiła. Co prawda na razie jako funkcja eksperymentalna, ale dodanie jej do standardowego arsenału androidowej odmiany Google Chrome'a jest tylko i wyłącznie kwestią czasu.

Żyjemy w przedziwnych czasach, w których Microsoft i Google wspólnie budują – ich zdaniem – najlepszą platformę do witryn i aplikacji webowych. Na pomysłach Microsoftu na Edge’a skorzysta przeglądarka Chrome.

Przeglądarki zbudowane na bazie Chromium mogą podglądać, co piszemy, nawet w trybie maksymalnej prywatności. Co ciekawe, nie na rzecz Google’a, a Microsoftu. Wkrótce przestanie być to problemem.

Dobra wiadomość dla nocnych marków przeglądających internet na przeglądarce Chrome. Najnowsza wersja wprowadza tryb ciemny na Windowsie 10 oraz kilka mniejszych usprawnień.

Zaczęło się. Wszystkich użytkowników Androida w Europie ich własny telefon zapyta, z jakiej wyszukiwarki i jakiej przeglądarki chcą korzystać na swoim smartfonie. 

Google nas sabotował latami - były pracownik Mozilli oskarża na Twitterze technologicznego giganta o podkładanie świń konkurencji. Było ich tyle, że Firefox mógłby założyć fermę trzody chlewnej. 

W rozwojowej wersji przeglądarki Chrome odnaleziono funkcję, dzięki której programy typu PWA możemy zainstalować w raptem dwa kliknięcia myszki. Prosto z paska adresowego przeglądarki.