Gry

W swoim hurraoptymistycznym tekście na temat Fallouta 4 napisałem, że czeka nas najlepsza przygoda od czasów wejścia tej kultowej serii w trzeci wymiar. Nie byłem pewien tylko jednego – na jakiej platformie zagram w produkcję Bethesdy. Konsola kojarzy mi się z wygodą. PC to z kolei rewelacyjne modyfikacje.

Microsoft w końcu zaprezentował następcę aktualnie wykorzystywanego przez Xboxa One systemu operacyjnego. Spodziewano się, że zmiany zajdą głównie pod maską. Nic bardziej mylnego.

Nazwisko Toma Clancy'ego rozbrzmiewa echem w branży gamingowej już od ponad 25 lat. I choć pożegnaliśmy tego wybitnego twórcę powieści sensacyjnych i techno-thrillerów dwa lata temu, jego duch pozostaje wiecznie żywy w nowych produkcjach, które szykuje dla nas Ubisoft.

Pomiędzy wieloma nowościami, które mogliśmy obejrzeć na scenie Ubisoftu w czasie targów E3, jedna szczególnie przykuła moją uwagę. Przede wszystkim dlatego, że pociąga mnie jej klimat, a także dlatego, że może być pierwszą grą multiplayer, w którą będę chciał zagrać.

Battlefield 4 ugiął się pod ciężarem własnych błędów. Medal of Honor powrócił do niebytu. Call of Duty zjada swój ogon. Hardline nie zdało egzaminu. Na tym polu Star Wars: Battlefront wygląda niczym mesjasz sieciowych strzelanin. Chociaż grze DICE daleko do ideału.

To była jedna z najlepszych konferencji Sony w całej historii E3. Moim zdaniem twórcy PlayStation 4 wygrali tegoroczny pojedynek w Los Angeles. Co niesamowite, Japończycy nie dokonali tego za pomocą niesamowitych gier na wyłączność. Na tym polu dominuje Microsoft. Sony po prostu wiedziało, jak trafić do graczy.

Konferencja Sony odbywająca się w trakcie E3 rozpoczęła się o 3 w nocy polskiego czasu. Razem z Szymonem Radzewiczem dotrwaliśmy do tej nieludzkiej godziny, by obejrzeć na żywo, co mają nam do zaoferowania w nadchodzących miesiącach twórcy PlayStation 4. Czy było lepiej czy gorzej niż na prezentacji Microsoftu? Sami oceńcie!

Po siedmiu latach oczekiwań, po niezliczonych powrotach do „jedynki”, po długich miesiącach poczucia głębokiej niesprawiedliwości rynku gier, w końcu się doczekałem. Faith powróci, a wraz z nią wiara w to, że na rynku jest miejsce dla ambitnych i nowatorskich gier. Poznajcie Mirror’s Edge Catalyst.

W czasie dzisiejszej konferencji Electronic Arts czekałem tylko na tę jedną premierę. Przyznaję, nie interesował mnie ani możliwy, nowy Mass Effect, nie do końca ekscytuję się Star Wars: Battlefront. Za to gra na którą czekałem, przyprawiła mnie o szybsze bicie serca i sprawiła, że zakreśliłem 3.11 w kalendarzu.

Mimo że korzystanie z emulatorów może być wątpliwe pod względem moralnym i prawnym, niemal każdy fan gier miał okazję ich używać. W końcu stosunkowo często zmieniające się platformy do grania oraz chęć zapoznania się z klasykami sprawiają, że chętnie sięgamy po nieoficjalne rozwiązania i to za ich pomocą uruchamiamy gry przeznaczone na sprzęty, których nie posiadamy.

Konferencja Microsoftu była naprawdę dobra. Świetne gry wyścigowe, produkcje akcji, kapitalny Tomb Raider, intensywne Halo… było tutaj praktycznie wszystko. Poza tym, na czym Xbox 360 zbudował swoją pozycję modnej platformy o wszechstronnym zastosowaniu.

Na konferencji Microsoftu działo się… naprawdę bardzo wiele. Ale jak w tym gąszczu informacji odnaleźć te „swoje” perełki? Oto nasz subiektywny wybór. Całą relację znajdziecie pod tym adresem.

Dwie poprzednie konferencje Microsoftu na targach E3 można określić jako ogromne rozczarowanie. Podczas jednej z nich po raz pierwszy zobaczyliśmy Xboksa One, czyli konsolę do gier, która pod każdym względem ustępowała swojemu konkurentowi w postaci Playstation 4. 

Konferencja Microsoftu rozpocznie się o 18:30 naszego czasu. Redakcja Spider’s Web jest już na posterunku, aby razem z wami na żywo komentować wszystko, co gigant z Redmond pokaże podczas E3 2015. Komentować z kolei warto, ponieważ przygotowaliśmy dla kapitalne nagrody.

Oglądając dzisiejszą konferencję Bethesdy tym, na co czekałem najbardziej, wcale nie był nowy Fallout, Dishonored, czy Doom. Choć dobrze wiedziałem, że tak się nie stanie, nadal naiwnie czekałem na choćby kilkusekundowy teaser kolejnej odsłony serii The Elder Scrolls... i doczekałem się nawet kolejnej odsłony tej serii. No, prawie.

Na stronie sklepu cdp.pl właśnie rozpoczął się Wielki Letni Giermasz - promocja na gry w wersjach pudełkowych. W ofercie znalazło się ponad 100 tytułów zarówno na komputery PC, jak i konsole nowej i starej generacji.

Marzenie się ziściło. Fallouta 4 kupimy z prawdziwym, działającym Pip-boyem, który będzie można założyć na rękę. I wcale nie będzie to zwykła zabawka!

Przy ogromie hype'u, jaki otacza serię Fallout, łatwo zapomnieć, że Bethesda to nie tylko światy post-apokaliptycznej Ameryki czy Elder Scrollsowego Tamriel. W 2012 roku mistrzowie tworzenia otwartych światów dali nam jeszcze jedną grę, która skutecznie porwała serca graczy, a dziś zobaczyliśmy zapowiedź jej kontynuacji. Mowa oczywiście o Dishonored.

Jak zapewne pamiętacie z mojego niedawnego tekstu wspomnieniowego na temat oryginalnego Dooma, seria ta ma szczególne miejsce w moim sercu gracza. Dlatego gdy zbliżała się konferencja firmy Bethesda, która jest wydawcą nowej gry z tej serii, czekałem na informację o niej bardziej niż na temat Fallouta 4 czy nowej części Dishonored.

Cztery lata pracy. Tyle potrzebowała ekipa z Bethesda Studios, aby dać światu najbardziej skomplikowaną i wszechstronną grę cRPG z otwartym światem. Fallout 4 powalił mnie na kolana. To gra na tygodnie, o ile nie miesiące wspaniałej zabawy. Doom i Dishonored 2 zapowiadają się na bardzo ciekawie produkcje. To jednak Fallout 4 podbił serca widowni. Chociaż ledwo widzę już na oczy, jestem pod olbrzymim wrażeniem tego, co przygotowano w Bethesda Studios. Zdaje sobie sprawę, że mogę teraz mocno przestrzelić, ale naprawdę w to wierzę – dostaniemy najlepszą odsłonę Fallouta od czasu wejścia kultowej, wspaniałej serii w trzeci wymiar.