REKLAMA

Razer zrobił show. Miała być stacjonarka, a pokazali… najcieńszego, tak potężnego laptopa

Od dłuższego czasu Razer pompował atmosferę wokół swojej europejskiej konferencji, organizowanej pod hasłem „unveil the shadow”. Firma miała pokazać najpotężniejszy stacjonarny komputer osobisty dla gracza. No i w pewnym sensie pokazała.

Oto nowy Razer Blade Pro - najcieńszy, tak potężny laptop
REKLAMA
REKLAMA

Min-Liang Tan, CEO Razera, doskonale wie, jak zrobić show. Mężczyzna czuł się na scenie jak ryba w wodzie, rzucając żartami z rękawa. Min odpowiednio podkręcił atmosferę przed najważniejszym punktem konferencji, obiecując większą otwartość na rynki europejskie, a także odświeżoną wersję laptopa Razer Blade.

razer-blade-pro-22 class="wp-image-523219"

Gdy nadszedł moment pokazania świata potężnego komputera PC, Min-Liang Tan zdjął płachtę i…

Pokazał laptopa. CEO Razera zaprezentował najnowszą, najpotężniejszą wersję maszyny z linii Razer Blade Pro. Min-Liang Tan pochwalił się, że ich laptop jest w pożądanych pięciu procentach najpotężniejszych sprzętów do grania na całej naszej planecie.

Razer Blade Pro to potężny PC zamknięty w ciele laptopa. class="wp-image-523198"

Muszę przyznać, że po odsłonięciu stojaka z laptopem, odetchnąłem z ulgą. Razer chwalący się stacjonarnym komputerem PC nie był raczej tym, czego chcieli wierni klienci. Firma zbudowała swoją pozycję na gamingowych laptopach. Powrót do stacjonarnych komputerów byłby jak strzał w kolano. Jak przyznanie się do błędnej strategii.

Nowy Razer Blade Pro to laptop z marzeń każdego gracza. To w zasadzie potężna stacja PC.

Maszyna została wyposażona w kartę graficzną GeForce GTX 1080 z 8 gigabajtami pamięci GDDR5X. Dzięki niej bez problemu wyświetlimy treści na 17,3 calowym, multi-dotykowym ekranie 4K, wspartym technologią Nvidia G-Sync.

razer-blade-pro-28 class="wp-image-523213"

Pozostając przy ekranie, nowy Blade Pro zapewnia stuprocentowe odwzorowanie palety kolorów Adobe RGB. Fotografowie, graficy i filmowcy powinni być zachwyceni. Z kolei karta GTX 1080 sprawia, że nowy Razer Blade Pro jest w pełni gotowy na wirtualną rzeczywistość w wykonaniu HTC oraz Oculusa.

Bestia posiada do tego aż 32 gigabajty pamięci RAM DDR4, a także procesor szóstej generacji Intela - i7 6700HQ Quad Core 2.6/3.5 GHZ. Najtańszy wariant laptopa zostanie wyposażony w dysk SSD o pojemności 512 gigabajtów, z kolei najdroższy w aż 2 terabajty miejsca.

razer-blade-pro-29 class="wp-image-523212"

Wyróżnikiem tej maszyny jest również mechaniczna klawiatura, na opracowanie której Razer „wydał miliony dolarów”. W tym miejscu warto dodać, że to nie pierwszy laptop z tego typu klawiszami. Mobilnego mechanika testowaliśmy dla was już kilka miesięcy temu. To jednak pierwszy laptop z niskoprofilową klawiaturą mechaniczną.

Największym atutem potężnego laptopa Razer Blade Pro mają być jego wymiary.

Urządzenie ma masę trzech i pół kilograma. Zdaniem Min-Liang Tana, pod względem gabarytów ich Blade Pro nie ma absolutnie żadnej konkurencji. Z wymiarami 2,2 na 42 na 28 centymetrów, to najlżejszy i najwęższy laptop o tak potężnej mocy.

razer-blade-pro-35 class="wp-image-523206"

Mimo skromnych wymiarów, Razer Blade Pro posiada trzy gniazda USB 3.0, wejście na karty SDXC, port Ethernet, gniazdo Thunderbolt 3 (USB-C), wyjście HDMI, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm oraz wbudowaną kamerę. Optymalne rozwiązanie.

Najlepsze dopiero przed nami - oto ile kosztuje najpotężniejszy Razer Blade Pro.

Amerykanie za najtańszą wersję laptopa zapłacą 3700 dolarów. Znacznie gorzej mają Europejczycy. Dla nas cena Razera Blade Pro rozpoczyna się od 4200 euro. Cały czas mówimy przy tym o najgorszej konfiguracji sprzętowej, z najmniej pojemnym dyskiem SSD!

Przy aktualnym kursie złotówki, 4200 euro to ponad 18000 złotych. Cena, od której może zawrócić się w głowie. Z drugiej strony, chyba żadnego komputerowego gracza nie dziwią już takie kwoty. Najpotężniejsze bestie od MSI oraz Alienware straszą podobnymi kwotami.

REKLAMA

Wszyscy doskonale wiemy, jaka jest prawda - każdy z nas chciałby mieć takiego Blade'a Pro w domu, na biurku, ale niemal nikogo z nas nie stać na przepiękną, świetnie wykończoną, lekką bestię. Z takimi trzewiami, topowym laptopem Razera nie pogardziliby nawet najwięksi ortodoksi grania na stacjonarnych komputerach.

Może głośno się do tego nie przyznacie, ale czytam w waszych myślach. 

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA