W 2025 r. kupiłem myszkę ergonomiczną. Nie wracam do zwykłej
Na początku 2025 r. zakupiłem swoją pierwszą myszkę do pracy. Spędziłem z nią prawie cały rok i nie mam zamiaru wracać do gryzoni o standardowej budowie.

Całe życie korzystałem z klasycznych myszek. Głównie gamingowych, ponieważ zależało mi na najlepszej precyzji, celności i wynikach w grach. Z czasem bezprzewodowe modele stały się tak dobre, jak przewodowe (a czasami nawet lepsze), więc pozbyłem się przewodów dla peryferiów.
Z myszkami dla graczy miałem jednak problem baterii. W trybie Bluetooth uzyskiwałem naprawdę słabe czasy i dość często musiałem podłączać urządzenie do ładowania. Dlatego zdecydowałem się na coś stworzonego do pracy przez długie tygodnie - Logitecha MX Master 3s. To propozycja z ergonomiczną budową, bez której nie wyobrażam sobie już swojego biurka.
Mysz ergonomiczna to przede wszystkim wygoda
Niby każdy gryzoń wygląda praktycznie tak samo, ale subtelne zmiany w kształcie mogą zmienić sposób korzystania i wygodę w znaczący sposób. Ostatnią z myszek gamingowych, której używałem była ultralekka propozycja z perforacją. Dzisiaj powoli odchodzi się od tego trendu, chociaż lekkość konstrukcji pozostaje ważnym elementem myszki dla graczy.
Problemem nie była tu jednak masa, a sam chwyt. Każdy oczywiście ma inne dłonie i preferencje, ale mi przeszkadzał fakt, że kciuk mniej lub bardziej miał kontakt z podkładką na myszkę. Tymczasem w myszkach ergonomicznych nie liczy się niska masa, czy możliwość wykonywania najszybszych i najbardziej precyzyjnych ruchów.

W przypadku Logitecha MX Master 3s wygoda stoi na zupełnie innym poziomie. Profil i kąt nachylenia myszki jest taki, aby nasza dłoń nie leżała płasko na gryzoniu, tylko była nieco przechylona w bok. Taki kształt bardziej sprzyja naturalnemu dla człowieka ustawieniu dłoni. Druga sprawa to lepsze oparcie na kciuka, które wraz z ogólnym profilem zapewnia większą wygodę.
Nie jestem specjalistą w zakresie anatomii, ale korzystając przez kilkadziesiąt godzin w każdym tygodniu nie miałem nigdy poczucia, że odczuwam dyskomfort od trzymania myszy. Nie mogłem jednak tego powiedzieć, gdy miałem w dłoniach gamingowe myszki bez wyprofilowania i oparcia na kciuk.
To, czy myszka jest ciężka, czy lekka to oczywiście też kwestia gustu. Zawsze preferowałem lżejsze, ale przejście na cięższego - ważącego 141 g - Logitecha MX Master 3s niekoniecznie sprawiło, abym zatęsknił za niższą masą. Sprzęt czuć w dłoniach, ale nie traktowałbym to jako wady, a wynik mnóstwa innych zalet, jakie przynosi ta propozycja.
Długi czas pracy na baterii zmienia grę
Myszki ergonomiczne ze względu na wyższą masę nie są aż tak bardzo ograniczane pod kątem akumulatora i czasu pracy na jednym ładowaniu. W gryzoniach gamingowych, z którymi się spotkałem zdecydowanie najbardziej narzekałem na to, że co tydzień (a czasem nawet i mniej) muszę podłączyć sprzęt do ładowarki.
Tymczasem Logitech MX Master 3s, który nie jest ani mały, ani lekki oferuje nawet do 70 dni czasu pracy na jednym ładowaniu. To teoretyczna wartość, która jest możliwa do uzyskania jeśli nie korzysta się z komputera do pracy przez wiele godzin dziennie. W praktyce natomiast jestem w stanie uzyskać ok. 30-40 dni podczas korzystania z łączności Bluetooth.

Teoretycznie przy użyciu dongle’a USB Logi Bolt z połączeniem 2,4 GHz można uzyskać nawet trochę dłuższe czasy pracy. Różnice nie są jednak aż tak bardzo duże i mogą zależeć od wielu czynników. Niezależnie od połączenia omawiany model radzi sobie świetnie - znacznie lepiej niż wszystkie myszki, z których korzystałem dotychczas.
Dodatkowe przyciski? Przydatne
W zwykłych myszkach mamy ograniczoną przestrzeń. Najczęściej w gryzoniach znajdziemy dwa główne przyciski (LPM i PPM), guziki boczne (cofanie się, powrót) oraz zmiana czułości. Natomiast w ergonomicznych myszkach o większych budowach przestrzeń nie jest tak dużym ograniczeniem, dlatego producenci mogą implementować ciekawe dodatki.
W Logitech MX Master 3s najlepsza jest boczna rolka, która umożliwia przewijanie w poziomie. W zwykłych myszkach dla graczy byłby to zbędny dodatek, natomiast w myszce do pracy takie rozwiązanie się przydaje. Ja najczęściej korzystam z niej w arkuszach Google oraz innych stronach internetowych i aplikacjach, w którym znajduje się możliwość horyzontalnego przesuwania - np program do montażu CapCut.

Rolkę boczną obsługuje się kciukiem. Niby tak proste rozwiązanie, ale zapewnia ogromną wygodę - nie trzeba szukać paska przewijania na dolnej części ekranu. W propozycji Logitecha, z której korzystam w miejscu, na którym spoczywa kciuk producent zaimplementował też dodatkowy przycisk. Domyślnie nie ma on żadnej przypisanej funkcji, ale w oprogramowaniu producenta można dodać dowolną opcję.
Cena jest wyższa, ale uzasadniona
Myszki Logitecha należą do propozycji z wyższej półki. MX Master 3s w promocjach można kupić za ok. 300 zł (choć domyślna cena to ok. 400 zł), natomiast istnieje nowsza wersja gryzonia - MX Master 4. Ta jednak ma być mniej wygodna przez fakt zastosowania nieco innego kształtu. Mimo wszystko starsza wersja wciąż jest dobra - szczególnie jeśli można kupić ją ponad 200 zł taniej. Myszki kosztujące 100-200 zł nie mają podjazdu do MX Mastera, która jest warta każdej złotówki.
Więcej o peryfierach komputerowych przeczytasz na Spider's Web:
Obrazek główny: Fadhli Adnan / Shutterstock.com







































