Nie wszędzie staną automaty przyjmujące butelki. Biedronka tłumaczy
Sklepy już szykują się na start systemu kaucyjnego i testują automaty – jednak nie wszystkie. Biedronka została pod tym względem w tyle i prędko może się to nie zmienić.

Niedawno Lidl pochwalił się, że w każdym sklepie w sieci postawiony został automat przyjmujący butelki PET i puszki. Klienci z ochotą zaczęli korzystać z nowego rozwiązania. Według kwietniowych statystyk – więc dziś liczba może być już większa – sklep zebrał 15 mln butelek plastikowych PET oraz ponad 1 mln puszek. Łączna waga odpadów wyniosła prawie 400 ton. Szczególnie liczba puszek jest warta uwagi, bowiem zbiórka akurat tego opakowania zaczęła się dopiero od lutego. Na dodatek nie wszędzie maszyny stały – dopiero od kwietnia maszyny są dostępne we wszystkich sklepach.
O ile na początku mało kto korzystał z automatów, tak coraz częściej widzę klientów, którzy przychodzą z opakowaniami, wrzucają surowce i wyciągają kupony oferujące zniżki. Teraz zwrot szczególnie się opłaca, bo jeszcze za butelki i puszki kaucji nie płacimy. W praktyce więc dostaje się pieniądze za śmieci, które normalnie wyrzucilibyśmy do kosza. Dopiero od października, kiedy system ruszy, automaty oddawać będą to, co wcześniej wpłaciliśmy w formie kaucji.
Testy automatów odbywają się nawet w małych sklepach. Jednak nie wszyscy sprawdzają urządzenia. W rozmowie z portalspozywczy.pl przedstawiciele Netto potwierdzają, że choć sklepy jesienią będą gotowe do zbierania pustych butelek i puszek, to najpierw odbywać będzie się to w systemie manualnym. Pracownicy ręcznie przyjmą opakowania. Automaty będą „pojawiać się systematycznie, w kolejnych miesiącach czy nawet latach”. Co jednak warto podkreślić, testy już trwają, a urządzenia dostarczył inPost.
Biedronka na razie nie stawia na automaty
Podobną politykę ma też Biedronka. Faktycznie – o ile w każdym Lidlu butelkomaty już są obecne, tak dyskontowy rywal sieci bardzo ostrożnie podchodzi do tematu zbiórki. I to nie przypadek. Póki co jedynie w kilkunastu sklepach klienci mogą wrzucić opakowania. Tymczasem Biedronek w całej Polsce jest już ponad 3,7 tys.
System kaucyjny to ogromne wyzwanie i koszt dla wszystkich firm na rynku, szczególnie biorąc pod uwagę skalę działalności sieci Biedronka i niewystarczające przygotowanie całego procesu wdrożenia zmiany. Na przykład ciągły brak pozwoleń dla operatorów systemu kaucyjnego nie sprzyja właściwemu przygotowaniu się do uruchomienia systemu ani wypracowaniu finalnych rozwiązań - mówi Portalowi Spożywczemu Agnieszka Koc, dyrektorka ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju w sieci Biedronka.
Przedstawicielka Biedronki zwraca uwagę, że ciągle nie powstała organizacja, której celem miała być koordynacja danych między operatorami. Zdaniem Agnieszki Koc „system wydaje się zupełnie nieprzygotowany do startu w zakładanym terminie”. Dodajmy, że termin jego wejścia w życie i tak został przesunięty. Pierwotnie planowano, że system kaucyjny ruszy w Polsce 1 stycznia 2025 r.
- Brakuje także otwartego dialogu na temat poważnych konsekwencji uruchomienia systemu w obecnym kształcie, w tym ryzyk finansowych – dodała Koc.
Biedronka najpierw postawi więc przede wszystkim na zbiórkę manualną. Automatyzacja ma być uzależniona od "wymogów systemowych w zakresie technologii i zabezpieczeń".
To może być ryzykowne podejście
Z analizy Polskiego Systemu Kaucyjnego, o której informował portal franczyzawhandlu.pl, wynika, że długoterminowo to automatyzacja jest bardziej efektywna i ekonomiczna. System manualny może wydawać się na początku tańszy, ale bardzo szybko wychodzą jego wady w postaci obciążenia związanego z „zaangażowaniem personelu, organizacją przestrzeni oraz koniecznością zarządzania logistyką wewnętrzną”.
Oczywiście Biedronka nie broni się przed automatami, ale na początku będzie ich raczej mniej niż więcej. Czy przez to ludzie wybiorą konkurencję?
Więcej o systemie kaucyjnym przeczytasz na Spider's Web: