realme 14 Pro+ sporo miesza na średniej półce. Jak wypada na tle konkurencji?
Podczas targów MWC 2025 w Barcelonie odbyła się oficjalna europejska premiera smartfonów realme 14 Pro oraz realme 14 Pro+. Przetestowaliśmy już oba urządzenia i uważamy, że zwłaszcza ten drugi model sporo namiesza na średniej półce, wnosząc funkcje premium do niższego segmentu.

Nie powiem, czuję się trochę jak frajer. Testowany przeze mnie realme 14 Pro+, dostępny na premierę w cenie 2099 zł, na wielu płaszczyznach jest lepszy niż mój prywatny iPhone 15 Pro. Potrafi wytrzymać dwa dni na jednym ładowaniu, działa wiele godzin pod wodą dzięki klasie ochrony IP69 (producent mówi nawet o dwóch dniach zanurzenia!), wykonuje podwodne zdjęcia, ma większy ekran i szybciej się go ładuje. Wszystko to przy dwukrotnie niższej cenie.
Środkowy segment smartfonów, do którego należy nowy realme 14 Pro+, od kilku lat drastycznie skrócił dystans do modeli premium. W wielu przypadkach po prostu nie opłaca się już kupować najdroższych sztandarowych modeli, gdy na średniej półce są tak solidne urządzenia, do tego dwukrotnie lub nawet trzykrotnie tańsze.


Zbliżenie średniej półki z segmentem premium w 2025 roku wyłącznie postępuje, a realme 14 Pro+ jest tego potwierdzeniem.
Urządzenie w cenie 2099 zł na premierę oferuje niezwykle pojemny akumulator 6000 mAh, przy zachowaniu rekordowo małej grubości obudowy. Żaden inny smartfon z oznaczeniem numerycznym od realme nie był tak cienki, a jednocześnie tak pojemny. Do tego dochodzi szybkie ładowanie 80W SUPERVOOC oraz uniwersalne ładowanie 50W. Mój dwukrotnie droższy Pro iPhone pozdrawia, ładując się z prędkością 25W. Samsung nie jest wiele lepszy.
Wcześniej wspomniana klasa ochrony IP69 sprawia, że realme 14 Pro+ radzi sobie z zanurzeniem na głębokości 2 metrów przez… 48 godzin. Serio. Do tego urządzenie jest odporne na wstrząsy. Wszystko to przy zachowaniu cieniutkich, idealnie symetrycznych ramek, nie tylko na długość, ale także na szerokość, a także przy zaokrąglonym szkle ekranu.


Do tego dochodzi aparat z obiektywem peryskopowym – kolejna rzecz pożyczona od flagowców – dzięki któremu realme 14 Pro+ wykonuje zdjęcia x3 z powiększeniem optycznym, x6 z powiększeniem hybrydowym oraz aż x120 z powiększeniem cyfrowym. Aparat jest wspierany pakietem rozwiązań sztucznej inteligencji, jak filtr wyostrzający, korekta zdjęć z dużym przybliżeniem czy gumka usuwająca obiekty ze zdjęcia. Tymczasem gumka AI na moim iPhone zacznie działać dopiero w kwietniu.
To może chociaż ekran jest kiepski? Zainstalowany 10-bitowy wyświetlacz AMOLED 1,5K o przekątnej 6,83 cala odświeża obraz z maksymalną częstotliwością 120 Hz oraz użytkową jasnością maksymalną na poziomie 1200 nitów.
Oczywiście mój iPhone 15 Pro wciąż zachowuje szereg przewag. Dzięki irracjonalnie wydajnemu układowi mogę na nim uruchamiać takie produkcje jak Assassin’s Creed Mirage czy Death Stranding. Co mi jednak z tych gier, skoro po pół godziny zabawy na pleckach telefonu można smażyć jajecznicę. Do tego procenty akumulatora znikają w oczach. W moim iPhone lepsze pozostają możliwości aparatu, ale pod warunkiem, że nie wliczamy tu fotografii makro (na iPhone 15 Pro zdjęcia z bliska są okropne) oraz cyfrowych powiększeń ponad x15, których mój telefon nie obsługuje.















Jak realme 14 Pro+ wypada w zestawieniu z największym rynkowym rywalem, jakim jest Redmi Note 14 Pro+?
Pod względem ceny oraz możliwości, bezpośrednim rywalem realme 14 Pro+ wydaje się Redmi Note Pro 14+, obecny od kilku tygodni na europejskim rynku. Oba smartfony napędza ten sam układ, oba dysponują podobnym ekranem oraz oba stawiają na fotografię mobilną, proponując design z gigantyczną, owalną wyspą aparatu. Kiedy jednak zaczniemy wgryzać się w szczegóły, pojawiają się bardzo istotne różnice.
Zacznijmy od ekranu. Realme 14 Pro oferuje odczuwalnie większy wyświetlacz AMOLED 120 Hz, o przekątnej 6,83 cala. W Redmi Note 14 Pro+ także mamy panel AMOLED 120 Hz, ale o mniejszej przekątnej 6,67 cala i nieco mniejszej rozdzielczości. Panel stosowany przez realme jest świetnie spasowany, z imponującym stosunkiem 89.7 proc. ekranu do bryły. W przypadku Redmi ten stosunek wynosi 88.5 proc, ramki są nieco grubsze.
Sprawa komplikuje się w przypadku jasności ekranu. Smartfon Redmi oferuje zawrotne 3000 nitów maksymalnej jasności, ale trzeba pamiętać, że jest to punktowa wartość szczytowa, bez przełożenia na codzienne korzystnie ze smartfonu. Realna maksymalna jasność ekranu, aktywowana w dziennym słońcu, wynosi 1200 nitów. Dokładnie tyle samo oferuje realme w modelu 14 Pro+. Różnica polega na tym, że bez punktowej jasności 3000 nitów, realme nie gwarantuje pełnego wsparcia dla treści HDR10+. Kiedy jednak chodzi o faktyczną jasność ekranu, ta jest taka sama w obu urządzeniach.


Zasadnicze różnice są dwie: Redmi Note 14 Pro+ wspiera rozwiązanie Always on Display, którego brakuje w realme 14 Pro+. Ten drugi zyskuje natomiast przewagę w postaci wyższej wartości PWM Dimming (3840 Hz wobec 1920 Hz), czyli zdolności do szybkiej regulacji jasności, optymalizując zużycie energii. Wysoka wartość PWN Dimming przekłada się na lepszą ochronę oczu i ich mniejsze zmęczenie, co doceniają np. użytkownicy narzekający na częste migreny. Nie jest to parametr kluczowy z perspektywy wyboru nowego smartfonu, ale ma realne przełożenie na komfort użytkownika podczas długiego scrollowania.
Akumulator, ładowanie, efektywność energetyczna – tu pojawiają się fundamentalne różnice.
Zacznijmy od pojemności ogniw. W realme 14 Pro+ jakimś cudem zmieszczono pojemny akumulator 6000 mAh, mimo niezwykle cienkiej obudowy smartfonu. W Redmi Note 14 Pro+ ta obudowa jest odczuwalnie grubsza (8.75 mm wobec 7.99 mm), mimo mniej wydajnego akumulatora 5110 mAh. Do tego obaj producenci oferują 4-letnią gwarancję na zachowanie wysokiej wydajności energetycznej (powyżej 80%) przez cztery lata od pierwszej aktywacji urządzenia. To świetna wiadomość dla wszystkich, którzy chcą kupować smartfon jak najrzadziej.
W moich testach modelu realme 14 Pro+, bez problemu osiągałem dwa dni działania na jednym ładowaniu, korzystając ze smartfona zachowawczo, bez serii zdjęciowych oraz nagrywania wideo. Scrollując, dzwoniąc, odbierając maile oraz oglądając wideo na YouTube, smartfon wciąż miał kilka - kilkanaście proc. baterii na koniec drugiego dnia.

Redmi dysponuje natomiast przewagą w kwestii szybkości ładowania. Smartfon Note 14 Pro+ naładujemy z maksymalną mocą 120W, podczas gdy w przypadku realme 14 Pro+ jest to 80W, korzystając z ładowarki SUPERVOOC. Jeśli taką nie dysponujemy, maksymalna uniwersalna prędkość ładowania wynosi 50W.
Aparat. Tutaj obie firmy obrały kompletnie inne podejście, chociaż obie silnie stawiają na fotografię mobilną.
W Redmi 14 Note Pro+ postawiono na główny obiektyw 200 MP, wykonujący bardzo szczegółowe, pełne detali zdjęcia w trybie wysokiej rozdzielczości. W smartfonie realme 14 Pro+ mamy do czynienia z głównym obiektywem 50 MP, znajdziemy za to dodatkowy obiektyw peryskopowy 50 MP. Obiektyw peryskopowy to rozwiązanie, które zazwyczaj ląduje wyłącznie we flagowcach. Dzięki niemu w smartfonie można zainstalować wydajniejszy układ szkieł, pozwalający na lepsze przybliżenia.
Dzięki obiektywowi peryskopowemu realme 14 Pro+ umożliwia łapanie zdjęć z optycznym powiększeniem x3, hybrydowym powiększeniem x6 oraz cyfrowym przybliżeniem aż x120 (!), napędzane algorytmami AI upiększającymi taki cyfrowy wycinek kadru. Dla porównania, sztandarowy Samsung Galasy S25 Ultra oferuje maksymalne cyfrowe przybliżenie x100. W przypadku Redmi Note 14 Pro+ mamy do czynienia z hybrydowym zoomem x2 oraz x4.



Testowany realme 14 Pro+ bije na głowę Redmi podczas wykonywania zdjęć z powiększeniem x3, a także zapewnia szerszy zakres powiększenia cyfrowego. Smartfon realme dysponuje też odczuwalnie lepszym przednim obiektywem selfie 32 MP, wobec typowego aparatu selfie 20 MP w Note 14 Pro+. Za to Redmi Note 14 Pro+ rejestruje jeszcze dokładniejsze, pełniejsze detali zdjęcia w trybie wysokiej rozdzielczości, nadającym się np. do uchwycenia pięknej panoramy z wakacji. Profesjonalne portrety w trybie HiRes także robią wrażenie.
Wiele zależy więc od tego, do czego wykorzystujemy aparat w telefonie. Jeśli regularnie włączacie tryb HiRes, fotografując kadry w wysokiej rozdzielczości, Realme wygrywa. Jeśli wolicie rewelacyjne powiększenia x3 oraz lepsze zdjęcia selfie, realme wydaje się trafniejszą odpowiedzią. Warto dodać, że inżynierowie realme opracowali system potrójnych diod doświetlających MagicGlow, dzięki którym wieczorowe portrety odzyskują naturalne barwy skóry oraz odzieży, zniekształcane tradycyjnym fleszem lub trybem nocnym.

Bardzo istotne różnice widać także w obszarze wytrzymałości, obudowy oraz designu.
Inżynierowie realme chwalą się – jak najbardziej zasłużenie – że ich smartfon działa po zanurzeniu na głębokości 2 metrów przez… 48 godzin. Z klasą ochrony IP69, urządzenie może pływać oraz nurkować ze swoim użytkownikiem. Dostało nawet specjalny tryb fotografii podwodnej. W nim zdjęcia wykonujemy przyciskami fizycznymi, a po skończonej sesji smartfon wypłukuje wodę ze szczelin przy pomocy wibracji.
W modelu Redmi 14 Note Pro+ klasa ochrony to typowe dla średniej półki oraz większości smartfonów IP68. Urządzenie realme jest więc całościowo szczelniejsze i wytrzymalsze. Redmi może za to pochwalić się warstwą ochronną Corning Gorilla Glass Victus 2, podczas gdy w modelu realme 14 Pro+ jest to Corning Gorilla Glass 7i. Warto dodać, że oba urządzenia zostały tak zaprojektowane, aby dzielnie znosić wstrząsy oraz upadki.
Redmi Note 14 Pro+ jest dostępny w trzech wariantach kolorystycznych, z czego jeden został wykończony fioletową wegańską skórą. To jednak projektanci realme zaszaleli na całego. Ich 14 Pro+ jest dostępny w dwóch unikalnych wydaniach: perłowym oraz zamszowym. Perłowa obudowa zmienia kolor pod wpływem temperatury, do tego każda jest niepowtarzalna, bo z unikalnym wzorem. Z kolei ekologiczny zamsz jest niezwykle przyjemny w dotyku.

Kto wygrywa pojedynek na średniej półce? Odpowiedź jest jasna: my.
Redmi Note 14 Pro+ oraz realme 14 Pro+ to urządzenia są tak różne, że nie można wyłonić obiektywnego zwycięzcy, mającego zdecydowaną przewagę nad rywalem. Wszystko zależy od tego, na których funkcjach oraz możliwościach zależy konkretnemu użytkownikowi. Nie ulega jednak wątpliwości, że dzięki rywalizacji Xiaomi oraz realme konsument wyłącznie zyskuje, bo smartfony ze średniej półki cechują się świetnym stosunkiem ceny do możliwości, a także zasysaniem coraz większej liczby rozwiązań dla segmentu premium.
Smartfon realme 14 Pro+ wygrywa pojemniejszym akumulatorem, lepszą jakością wykonania, ciekawszym designem, większym ekranem, większą wytrzymałością i odpornością, smuklejszą obudową oraz lepszymi zdjęciami x3 oraz fotografiami selfie. Z kolei Redmi Note 14 Pro+ wykonuje ładniejsze zdjęcia HiRes, szybkiej ładuje akumulator, dysponuje wyświetlaczem z 12-bitową głębią kolorów, pełnym HDR10+ i trybem AoD, a także jest tańszy, przynajmniej na premierę.
Wygrywa więc konsument. Ma wybór, decydując się na urządzenie, które lepiej wpisuje się w jego indywidualny styl użytkowania, a także możliwości budżetowe. Niezależnie od podjętego wyboru widzę jednak, jak średni segment z roku na rok skraca dystans względem półki z flagowcami, co cieszy mnie niezmiernie. Tylko ten mój iPhone 15 Pro w kieszeni coraz mniej zasługuje na Pro w swojej nazwie…