Meta zwalnia 20 pracowników. Wynieśli z firmy za dużo informacji
Meta dyscyplinarnie zwolniła "około 20 pracowników" za dzielenie się poufnymi informacjami firmy. A to nie koniec zwolnień

Meta, jak każdy inny koncern amerykański, stale mierzy się z przeciekami z wewnętrznych spotkań i korespondencji. Jednak w ostatnich miesiącach zjawisko to w firmie Marka Zuckerberga przybrało na sile, a jego kulminacją był wręcz natychmiastowy wyciek wypowiedzi miliardera "Staramy się być naprawdę otwarci, a potem wszystko, co mówię, wycieka".
Meta pozbywa się 20 pracowników, którzy mieli dzielić się sekretami firmy
Według dyrektora ds. bezpieczeństwa informacji w Meta, Guya Rosena, stałe wycieki informacji - takich jak choćby panika koncernu po oficjalnym wydaniu DeepSeek R1 - prowadzi do "obniżenia morale pracowników" oraz "marnowania czasu, który mógłby lepiej być spożytkowany na rozwoju produktów".
Jak poinformował serwis The Verge, Meta właśnie wręczyła wypowiedzenia "około 20" pracownikom, którzy ujawnili "poufne informacje poza firmą". Informacja o zwolnieniach pochodzi bezpośrednio od rzecznika prasowego Mety w Stanach Zjednoczonych.
Rzecznik zadeklarował, że Meta stale i cyklicznie przypomina pracownikom o obowiązaniu zachowania poufności. Ponadto planowane są kolejne zwolnienia osób, które dzielą się tajemnicami przedsiębiorstwa.
Mówimy pracownikom, gdy dołączają do firmy i oferujemy regularne przypomnienia, że wyciek informacji wewnętrznych jest niezgodny z naszymi zasadami, bez względu na intencje. Niedawno przeprowadziliśmy dochodzenie, w wyniku którego około 20 pracowników zostało zwolnionych za udostępnianie poufnych informacji poza firmą i spodziewamy się, że będzie ich więcej. Traktujemy to poważnie i będziemy nadal podejmować działania, gdy zidentyfikujemy wycieki.
- powiedział rzecznik Mety cytowany przez The Verge.
Rzecznik koncernu nie podzielił się informacjami dotyczącymi tego, jakie materiały wyciekły, kim byli pracownicy, którzy przekazali informacje poza firmę, ani kto był ich odbiorcą.
The Verge przytoczyło także wypowiedzi dyrektora ds. technicznych Andrewa Boswortha - będące również przedmiotem wycieku - według którego osoby doprowadzające do wycieków informacji chcą wywrzeć presję, by coś zmienić. Zdaniem Boswortha "bardziej prawdopodobne jest, że będzie wręcz odwrotnie".
Zdjęcie główne: magesRouges / Shutterstock