Dzielisz się promocjami z innymi? Lidl może skasować ci konto
Sklepowe aplikacje pozwalają sporo zaoszczędzić, z czego najwidoczniej niektórzy klienci postanowili skwapliwie korzystać. Oczywiście w opinii właścicieli sklepów. Lidl w niedługim czasie surowiej będzie karać wszelkie nadużycia.
Nowy regulamin aplikacji Lidl Plus nie tylko zdradził plany związane z wprowadzeniem usługi scan&go. W dokumencie sklep poinformował o dodaniu możliwości usunięcia konta użytkownika „w przypadku uzasadnionego podejrzenia naruszenia regulaminu”.
„Usługodawca może ze skutkiem natychmiastowym rozwiązać umowę z Użytkownikiem (wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym umowy o uczestnictwo w Usłudze) z ważnych przyczyn” – czytamy w dodanym punkcie.
Ważne przyczyny to według Lidla:
- uzasadnione podejrzenie naruszenia przez Użytkownika niniejszego Regulaminu lub innego regulaminu akcji lub promocji, w której uczestnictwo możliwe jest wyłącznie za pośrednictwem Usługi, mające wpływ na niezasadne przyznanie promocji lub innych korzyści w Usłudze
- przekazanie przez Użytkownika - pod jakimkolwiek tytułem prawnym – innemu użytkownikowi kuponu uprawniającego do przyznania rabatu lub uczestniczenia w akcji lub promocji za pośrednictwem Usługi, który został przypisany wyłącznie do Konta danego Użytkownika
- złożenie przez Użytkownik nieprawdziwego oświadczenia co do spełniania warunków, uprawniających do korzystania z Usługi (w szczególności któregokolwiek z warunków, wskazanego w pkt. II ust 1 Regulaminu)
- wpływanie w nieuczciwy sposób na funkcjonalność Usługi lub ingerencję w jej mechanizm w celu uzyskania nienależnych kuponów lub promocji
"Kupony uzyskane przez Użytkownika w sposób sprzeczny z Regulaminem, w szczególności poprzez czyn uzasadniający blokadę Konta, są anulowane" – dodaje jeszcze Lidl. Nowy regulamin zacznie obowiązywać 28 października.
Klienci „kradną” promocje
Niedawno pisaliśmy o problemach osób kupujących w Biedronce. Okazuje się, że niektórzy nie mogą skorzystać z promocji, bo ta została już wykorzystana. Po prostu ktoś podaje nieswój numer telefonu i zgarnia rabaty.
Atrakcyjna promocja jest zwykle limitowana i np. na jedną kartę kupić można nie więcej niż kilka sztuk danego produktu. Tyle że kupujący zwyczajnie rozbijają zakupy na kilkanaście paragonów, za każdym razem korzystając z innego numeru. Redakcja Onetu była świadkiem takich zakupów. Według obliczeń zaobserwowana klientka kupiła w ten sposób ok. 100 kostek masła, dzięki czemu zaoszczędziła 400 zł. „Ci ludzie pozwolili użyć mi ich numerów” – zapewniła.
Czy Lidl zmaga się z podobnym procederem?
Ruch sklepu i aktualizacja regulaminu może świadczyć o tym, że tego typu sytuacje się zdarzają bądź Lidl chce wyprzedzić ewentualnych „spryciarzy” i zapobiec dzieleniu się rabatami. Sieć macha palcem i wprost mówi: nie kombinujcie, bo Lidl Plus przepadnie. A wraz z nimi „legalne” zniżki. I nieważne, że ktoś sam z siebie je oddał. Nie wolno i już.
„Dzielenie się” promocjami utrudniła niedawno również Żabka. Niektórzy użytkownicy zbierali punkty, które później można było wymieniać m.in. na zniżki, nie tylko podczas swoich zakupów. Po prostu przekazywali kod kreskowy bliskim i znajomym. Efekt? Już nie mogą tego robić, bo Żabka zdecydowała się postawić na unikalny dla danej transakcji kod QR.
Więcej o zakupach piszemy na Spider's Web:
Zdjęcie główne: Anna Gawlik / Shutterstock.com