DJI Mic 2. Kupujesz, rozpakowujesz i włączasz - łatwiej już się nie da. Recenzja
Kupujesz, rozpakowujesz, włączasz i wszystko działa tak, jak potrzeba, do tego działa prawdopodobnie ze wszystkim, co masz pod ręką. DJI Mic 2 nie jest może ostatecznym, idealnym mikrofonem, ale jest tak dobry i tak niesamowicie prosty oraz wygodny w obsłudze, że trudno go nie polecić.
Dla szybkiego wstępu - od dłuższego czasu korzystam z pierwszej generacji DJI Mic, którą kupiłem właśnie dlatego, że skusiła mnie prostota obsługi całego zestawu. DJI Mic 2 przeniósł jednak tę prostotę na inny poziom, do tego dorzucając kilka drobnych usprawnień, które dla niektórych mogą się okazać usprawnieniami naprawdę potężnymi.
DJI Mic 2 - co nowego?
Przede wszystkim - bo widać to już na pierwszy rzut oka - nowe etui. Jest absolutnie potężne, zamyka się pewnie i nie otwiera w transporcie, zapewni nam w sumie do 18 godzin działania sprzętów bez ładowania i przy okazji jest tak pancerne, że nie bałbym się wrzucić go nawet luzem do bagażnika. Z drugiej strony - rozmiary i masa etui sprawiają, że raczej trudno uznać je za wybitnie kieszonkowe. Tak, zmieści się do kieszeni, ale chyba nie chciałbym go tak nosić np. przez cały dzień.
Otwieramy etui i... tak, tam wszystko też jest nowe. Odbiornik również znacząco urósł, ale miał ku temu ważny powód - jest nim nie tylko większy wyświetlacz, ale obecność pokrętła, które służy nam do nawigowania po menu. Nie jest to może fundamentalna zmiana, ale większy wyświetlacz i rolka trochę zamazały u mnie traumę z pierwszej generacji i obsługiwania wszystkiego palcem na mikrym ekraniku.
W zestawie razem z odbiornikiem znajdziemy oczywiście przewody do podłączenia go do aparatów, a także przejściówki Lightning i USB, dzięki którym podłączymy odbiornik do wszystkiego, co ma USB albo Lightning. Potężną nowością jest też fakt, że odbiornik nie jest nam w ogóle potrzebny w niektórych przypadkach - można zdać się na bezpośrednie połączenie Bluetooth. Ale o tym za chwilę.
Zmieniły się też oczywiście dwa nadajniki, które znajdziemy w zestawie. Są odrobinę większe od poprzedników, aczkolwiek trudno się o to obrażać (do tego są minimalnie lżejsze i wytrzymają do 6 godzin na ładowaniu - o 30 minut więcej niż wcześniej). Wyraźnie solidniejszy jest np. klips, a i magnes dołączony do zestawu jest grubszy i dużo mocniejszy - do tego stopnia, że chyba w żadnej sytuacji nie trzeba się obawiać o to, że możemy Mic 2 zgubić. Przeprojektowano też przyciski, które choć są mniejsze, to korzysta się z nich bez patrzenia dużo wygodniej, dodano dodatkowe diody i zastosowano nową obudowę - przejrzystą i z wielkim logo DJI. Tak po prawdzie to nie jestem przesadnym fanem aż takiego brandowania mikrofonu, który możemy mieć przypięty do koszuli - z całym szacunkiem dla firmy, ale prawdopodobnie albo zakleiłbym logo, żeby nie rzucało się w oczy, albo korzystał z opcji podłączenia mikrofonu krawatowego, a nadajnik schowałbym w kieszeni. Zresztą tak właśnie robię z pierwszą generacją.
Każdy z nadajników ma przy tym 8 GB wbudowanej pamięci (bez zmian w porównaniu do poprzednika), co pozwala zapisać do 14 godzin materiału bez kompresji. Dostęp - przez USB-C.
Od strony technicznej DJI Mic 2 również sporo się zmienił.
Wyższy jest chociażby pułap maksymalnego rejestrowanego dźwięku - ze 116 dB podniesiono do 120 dB. Jednocześnie osoby, które zajmują się obróbką audio w postprodukcji, najpewniej docenią większą elastyczność nagranego materiału, który może być opcjonalnie zapisywany wewnętrznie w 32-bitach w trybie float/zmiennoprzecinkowym. Jeśli ktoś przy tym po prostu nagrywa wideo z dźwiękiem albo sam dźwięk i bierze „co jest”, prawdopodobnie nie zauważy tutaj większej różnicy. Ale jeśli ktoś potem planuje dopracować wszystkie najdrobniejsze szczegóły, to na pewno ucieszy się chociażby z tego, że przy podgłaśnianiu cichszych partii, szumów będzie zdecydowanie mniej.
W trudnych warunkach powinien też zdecydowanie pomóc tryb rejestracji tzw. ścieżki awaryjnej (- 6 dB), która może uratować nagranie, na którym wydarzyło się coś niespodziewanie głośnego. Albo coś niespodziewanie źle ustawiliśmy.
Co prowadzi do kolejnego punktu:
Obsługa DJI Mic 2 jest tak prosta, że prościej już chyba być nie może.
Już pierwsza generacja była pod tym względem świetna, ale druga jest po prostu jeszcze lepsza. Całość jest tak użytkownikoodporna, że przygotowano nawet odpowiednie... presety dla wybranych popularnych kamer, które automatycznie aktywują odpowiednie parametry i ustawienia. I tak, można to zrobić samemu - może nawet dla uzyskania najlepszych efektów powinno się - ale jeśli ktoś nie ma czasu albo wiedzy, albo po prostu musi już, to DJI Mic 2 biegnie z pomocą.
Łączenie Mic 2 jest zresztą banalnie proste nie tylko w przypadku kamer. Łączenie ze smartfonem (albo np. kamerkami DJI, takimi jak Action) nie wymaga żadnego myślenia, niezależnie od tego, czy robimy to przez Bluetooth, czy przez odbiornik. Dwa kliknięcia albo dobranie odpowiedniego adaptera, podłączenie - gotowe, można nagrywać.
Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to niestety ograniczenia trybu Bluetooth. Nie możemy w nim skorzystać z wyciszania hałasu tła, a także z nagrywania wewnętrznego. W przypadku połączenia przez odbiornik wszystkie te funkcje są oczywiście dostępne, niezależnie od tego, do czego go podłączymy. Ach, no i przez Bluetooth nie skorzystamy ze zmiennoprzecinkowego zapisu audio - ta opcja obejmuje wyłącznie zapis wewnętrzny - a także nie podłączymy do telefonu jednocześnie dwóch nadajników.
Co prowadzi nas bezpośrednio do najważniejszego punktu.
DJI Mic 2 - jakość dźwięku
W większości przypadków - jest po prostu bardzo dobra albo wręcz świetna, bijąc na głowę wszystkie wbudowane kamerowe czy smartfonowe mikrofony, jednocześnie nie wymagając od nas większej wiedzy, żeby uzyskać odpowiedni efekt. Nagrałem z pomocą testowego zestawu kilka materiałów wideo (korzystając też z mikrofonów krawatowych Rode), w tym ten poniżej i biorąc pod uwagę mój głos oraz brak jakiejkolwiek obróbki audio po nagraniu - trudno mi oczekiwać czegokolwiek lepszego.
Dźwięk jest czysty, przyjemny dla ucha, nadajniki zaskakująco dobrze radzą sobie też w małych pomieszczeniach, w których np. smartfonowe mikrofony zapisują straszliwy pogłos, a do tego druga generacja wprowadziła bardzo dobrze działają redukcję hałasów tła. Trzeba ją wprawdzie ręcznie włączyć (jedno kliknięcie na nadajniku), ale kiedy już to zrobimy - świetnie radzi sobie nie tylko z jednostajnym, ale także z mieszanym hałasem (różne częstotliwości). W cichych pomieszczeniach można z niej spokojnie zrezygnować, dostając w zamian ciut bardziej klarowny materiał, ale nawet jeśli w tle działa np. wentylator, to różnica z wyciszaniem i bez niego zaczyna być ogromna, a strata w jakości dźwięku - pomijalna. Zresztą na wszelki wypadek nagrałem krótkie wideo z działającym wyciszaniem hałasu tła i bez niego, przy włączonym głośnym wentylatorze.
Jeśli więc ktoś regularnie nagrywa w hałaśliwych miejscach i chce mieć od razu czyste nagranie - Mic 2 może być naprawdę świetnym pomysłem.
Jedyne, na co mogę trochę ponarzekać - i patrząc na internet, nie jestem w tym odosobniony - to jakość nagrań z wykorzystaniem Bluetooth, zestawiona z jakością nagrań z odbiornikiem. Tak, dalej jest dużo lepiej niż w przypadku nagrywania bezpośrednio mikrofonem telefonu czy aparatu albo kamery. Ale jednak - przynajmniej na moim iPhonie 15 - zdecydowanie czuć różnicę między tymi dwoma trybami nagrywania. Gdybym miał coś nagrywać na szybko - to tak, sięgnąłbym po połączenie Bluetooth. Ale jeśli miałoby być na idealnie porządnie, to dla spokoju ducha podpiąłbym odbiornik. Tym bardziej, że dostajemy wtedy dostęp do dodatkowych funkcji i ustawień - w tym i tych, które dla wielu osób będą argumentem za zakupem tego urządzenia.
DJI Mic 2 - czy warto?
Tak. Jeśli ktoś szuka prostego sposobu, żeby znacząco poprawić jakość nagrywanego przez siebie materiału i zależy mu na wygodzie użytkowania - zdecydowanie warto. Można się wprawdzie przestraszyć ceny testowanego zestawu, która wynosi ok. 1800 zł, ale w sprzedaży jest też prostszy zestaw - z jednym nadajnikiem i bez pancernego etui, który kosztuje 700 zł. To był mój wybór w przypadku DJI Mic 1, i pewnie byłby też w przypadku „Dwójki”. Chyba że ktoś potrzebuje dwóch nadajników, np. do przeprowadzania wywiadów czy nagrywania w prawdziwym stereo - wtedy niestety taniej się nie da.
Można oczywiście w tym miejscu zapytać, czy nie lepiej kupić Mic 1 oraz czy jeśli już mamy Mic 2, to warto kupić nową generację. Moja jak zwykle klarowna odpowiedź brzmi: to zależy.
Sam, mając Mic pierwszej generacji, nie czuję jakiejś wielkiej potrzeby zmiany, choć wynika to głównie z faktu, że nagrywam w kontrolowanych warunkach. Gdybym częściej wychodził z domu nagrywał w trudniejszych dźwiękowo sytuacjach, możliwe, że już składałbym zamówienie - tak, ta różnica jest taka duża. Tak samo w sytuacji, kiedy chciałbym wygodnie podłączyć mikrofon np. do kamerki sportowej.
Jeśli natomiast nie mamy jeszcze zestawu do nagrywania i właśnie głowimy się między DJI Mic 1 a 2, to... to zależy jeszcze bardziej. Mic 1 w podstawowej wersji kosztuje obecnie ok. 800 zł, czyli 300 zł mniej niż Mic 2. Dla samej opcji wyciszania hałasów tła - ot tak, na wszelki wypadek - pewnie bym dopłacił. Kto wie, kiedy będziemy żałować braku tej opcji. Z kolei zestawy podwójne różnią się już ceną o 600 zł, czyli kwota zaczyna być poważna. I tutaj sam nie jestem pewien, jaką decyzję podjąłbym w sklepie. Tak, argumenty są te same, co w przypadku pojedynczego zestawu, ale gra idzie już o wyższą stawkę. Jeśli koniecznie potrzebujemy dwóch mikrofonów i etui, ale chcemy wydać jak najmniej - możliwe, że przeżyjemy bez nowości z „Dwójki”. Z drugiej strony - większości pewnie i tak wystarczy zestaw solo. A to szczęśliwie oznacza, że mówimy nadal o okolicach tysiąca złotych, bez zbliżania się do dwukrotności tej kwoty.
DJI Mic 2 - zalety
- świetna jakość wykonania, pancerne etui przetrwa też chyba wszystko;
- banalna konfiguracja, jeszcze bardziej ułatwiona w stosunku do świetnego poprzednika;
- większy ekran i pokrętło do wygodniejszej obsługi;
- bardzo dobra jakość dźwięku;
- 32-bitowy zapis zmiennoprzecinkowy;
- dobry czas pracy na jednym ładowaniu i opcja doładowania z etui;
- komplet przewodów i przejściówek (w tym Lightning) w zestawie;
- dobrze współpracuje z mikrofonami krawatowymi;
- obfity zapas wbudowanej pamięci (choć konkurencja potrafi zaoferować więcej);
- bardzo dobrze działające aktywne wyciszanie szumów.
DJI Mic 2 - wady
- jakość nagrań z wykorzystaniem Bluetooth nie jest aż tak dobra, jak przy korzystaniu z odbiornika;
- przy Bluetooth tracimy wewnętrzne nagrywanie i nie mamy żadnych opcji konfiguracji;
- etui jest naprawdę potężnych rozmiarów i raczej nie będziemy go nosić w kieszeni;
- nie jest rekordowo tanio, ale na szczęście czuć, za co płacimy.