Duża linia lotnicza jak tani przewoźnik. To już się dzieje
Tradycyjna linia lotnicza z Europy zdecydowała się na taryfę, w której pasażerowie mają ograniczony bagaż podręczny. To podobne rozwiązanie, które znamy z tanich linii lotniczych.

Sprawa dotyczy holenderskiego przewoźnika KLM, który postanowił wprowadzić tańsze bilety, pozbawione możliwości zabrania ze sobą klasycznej kabinówki. Pasażerowie korzystający z usług linii mają ograniczenie bagażu w formie małej torby. Eksperci uważają, że nowe podejście nie jest zgodne z prawem obowiązującym na terenie Unii Europejskiej.
Holenderska linia lotnicza ogranicza bagaż podręczny do minimum. Dodatkowa walizka za opłatą
Od 1 lipca KLM oferuje swoim klientom taryfę nazwaną Basic, która zakłada możliwość wniesienia na pokład samolotu wyłącznie małą torbę o wymiarach 40 x 30 x 15 cm. Są to wartości, które uniemożliwiają na wniesienie nawet niektórych plecaków dostosowanych z myślą o podróżach samolotem.
W innych (głównie tanich) liniach lotniczych pozwala się na większe bagaże. W przypadku Ryanaira jest to torba 40 x 30 x 20 cm (wcześniej było 40 x 25 x 20), a do WizzAira wejdziemy z plecakiem 40 x 30 x 20 cm. Obecnie tanie bilety Basic są oferowane podczas lotów z Amsterdamu lub Paryża do wybranych miast: Ateny, Dublin, Florencja, Wiedeń, Helsinki. Aby zabrać dodatkowy bagaż podręczny (czyli małą walizkę kabinową, która trafia do górnego schowka) należy dopłacić nawet ok. 28 euro.
Możecie się zapytać: gdzie leży problem? Podobne sztuczki stosują przecież inni tani przewoźnicy (wcześniej wspomniany WizzAir, Ryanair). Sęk w tym, że KLM nie jest jednak typową tanią linią lotniczą - klasyfikuje się go jako tradycyjnego przewoźnika. Druga kwestia to fakt, że nowa taryfa Basic w praktyce obniża ceny biletów tylko o ok. 8 euro.
Czyli wcześniej klienci klasy ekonomicznej mieli nieco droższe bilety, ale przynajmniej mogli wnieść jedną sztukę bagażu podręcznego o wymiarach do 55 x 35 x 25 cm (np. małej walizki) oraz torbę o wymiarach 40 x 30 x 15 cm. Teraz muszą dopłacić ok. 20 euro (85 zł) za wniesienie większej ilości bagażu. Niby jest taniej, ale ostatecznie cena podróży staje się wyższa.
To obecnie eksperyment. Tłumaczenia są jednak na wyrost
Linia lotnicza KLM wprowadziła nową taryfę Basic w formie eksperymentu. Rozwiązanie nie obejmuje wszystkich połączeń realizowanych przez przewoźnika, a jedynie wybrane miasta. Firma argumentuje zastosowanie rozwiązania zmniejszeniem ilości bagażu na pokładzie w celu ograniczenia opóźnień wynikających z potencjalnych kłótni z załogą w kwestiach bagażu.
Polityka jest prowadzona w formie testów, ale już teraz spotkała się z ogromną krytyką.
Holenderski Związek Konsumentów uważa, że nowe przepisy naruszają prawo Unii Europejskiej. Organizacja tłumaczy, iż "każdy bilet powinien obejmować rozsądną ilość bagażu". Nowa oferta może naruszać prawa konsumentów oraz jednocześnie wprowadzać klientów w błąd. Szczególnie, że Unia Europejska jasno wyraziła swoje podejście do bagaży podręcznych - te mają być za darmo.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider's Web: