REKLAMA

Nowy Battlefield z dużym wyciekiem informacji. Nie wszystkie spodobają się fanom

Sprawdzone źródło informacji zdradza istotne detale dotyczące nowej gry z serii Battlefield. Nie wszystkie spodobają się fanom, chociaż jest kilka pozytywnych wiadomości.

Nowy Battlefield z dużym wyciekiem informacji. Nie wszystkie spodobają się fanom
REKLAMA

Tom Henderson to na ten moment najbardziej zaufany, sprawdzony i skuteczny autor przecieków dotyczących gier FPS, zwłaszcza sieciowych strzelanin takich jak Call of Duty, Apex Legends czy Battlefield. Właśnie tej ostatniej serii dotyczą najnowsze doniesienia opublikowane w internecie.

REKLAMA

Dobra wiadomość: Nowy Battlefield zostanie osadzony w czasach współczesnych

Ponownie wrócimy na współczesne pole bitwy, z którym ostatni raz mieliśmy do czynienia grając w poczciwego Battlefielda 4 - najpierw znienawidzoną, a później ukochaną przez fanów odsłonę. Sieciowa strzelanina będzie osadzona między latami 2025 - 2030, z nastawieniem na nowoczesne, ale osadzone w rzeczywistości uzbrojenie.

Jeśli nowy Battlefield wybiegnie w przyszłość, to tylko nieznacznie, by sięgać po ciekawe i unikalne bronie, urządzenia oraz pojazdy ze światowych poligonów. Obejdzie się jednak bez elementów futurystycznej wojny przyszłości, obecnej w grach Battlefield 2042 oraz Battlefield 2142.

Zła wiadomość: ważnym elementem gry będzie darmowy moduł battle royale.

To już drugi raz kiedy DICE - dobrowolnie lub pod naciskiem EA - trwoni zasoby na tryb battle royale w trakcie tworzenia nowej odsłony Battlefielda. Tym razem ma jednak pójść lepiej, ponieważ większość prac nad modułem bierze na swoje barki zaprzyjaźnione studio Ripple Effect. Tryb battle royale będzie darmowy dla wszystkich, podobnie jak Call of Duty Warzone jest bezpłatne dla każdego gracza.

To zasadnicza różnica względem modułu BR w drugowojennej grze Battlefield V, do którego dostęp mieli tylko posiadacze tej produkcji. Doprowadziło to do szybkiego wyjałowienia wielkiej mapy. Chętnych do zabawy było po prostu zbyt mało.

Zła wiadomość: na module battle royale nie kończą się podobieństwa do Call of Duty Warzone.

Tryb DMZ w Call of Duty Warzone

Poza typową „maszynką do mięsa”, jaką jest klasyczny tryb battle royale, nowy Battlefield pozwoli także rozgrywać drużynowe wyzwania w stylu extraction, znanym z takich tytułów jak The Hunt czy Escape from Tarkov. Kilka drużyn graczy spotka się na wielkiej arenie, realizując indywidualne zadania. Co rundę ekipa z najsłabszym wynikiem odpada.

Trudno nie odnieść wrażenia, że DICE i EA ponownie inspirują się Call of Duty Warzone. Tam tryb extraction o nazwie DMZ okazał się wielkim sukcesem. Battlefield ma go powtórzyć. Obawiam się jednak o jednak jakość wykonania. Podobny moduł extraction pojawił się w grze Battlefield 2042 jako Hazard Zone, okazując się gigantycznym niewypałem.

Dobra wiadomość: wrócimy do „mniejszych” starć na 64 graczy jednocześnie

Jedna z głównych dźwigni reklamowych poprzedniego Battlefielda to epickie starcia na 128 żołnierzy, na mapach większych niż kiedykolwiek wcześniej. Problem polegał na tym, że BF2042 serwował gigantyczne puste areny, na których nie działo się nic istotnego, a coś takiego jak zróżnicowanie terenu oraz system zniszczeń w zasadzie nie istnieje.

Z tego powodu DICE robi krok wstecz, wracając do mniejszych aren na 64 graczy. Jestem zdecydowanie na tak. To optymalna wartość, pozwalająca prowadzić emocjonujące starcia na lądzie, na wodzie oraz w powietrzu. Bitwy 128 graczy były drastycznym przerostem formy nad treścią.

Dobra wiadomość: wraca kampania dla jednego gracza. Ma być istotna.

Battlefield 2042 został pozbawiony kampanii dla jednego gracza, co wkurzyło wielu fanów serii. Chociaż ten moduł nigdy nie stał w serii na przesadnie wysokim poziomie - nie licząc odsłon Bad Company - kampania pozostaje istotnym elementem dla wielu osób, zwłaszcza tych starszych. W DICE właśnie o tym przypomnieli.

Jednym z motywów kampanii ma być wykorzystanie nowoczesnego uzbrojenia oraz nowoczesnej technologii do zwalczania zagrożeń. Jeśli będziemy mieli do czynienia z klasyczną dla konfliktów na Bliskim Wschodzie dysproporcją arsenałów, zapewne będziemy gonić za terrorystami i raczej nie ma się co nastawiać na wielkie starcie z Chinami czy Rosją.

Po Battlefieldzie 2024 zachowuję sceptycyzm. Chciałbym by nowa gra była świetna, ale mam sporo obaw.

Battlefield 2042

BF2042 miał być listem miłosnym skierowanym do fanów serii. Zamiast tego wyszedł paszkwil, który dopiero od kilku miesięcy można z czystem sercem polecić. Gra ukazała się dwa lata za wcześnie, z masą błędów i wieloma nietrafionymi pomysłami. Battlefield 2042 przekonał mnie, że ze świetnego studia DICE została już tylko nazwa, a większość talentu wyparowała.

REKLAMA

Mimo tego, jako osoba zakochana dekady temu w odsłonach BF2042, BF2 i BF3, nieśmiało trzymam kciuki. Pod stołem, żeby nikt nie wyśmiał mnie za naiwność. Nowy Battlefield nie musi być żadną rewolucją. Wystarczy mi remake czwartej odsłony, ze współczesną oprawą i systemem zniszczeń cieszącym oczy.

Kup konsolę:
RTV EURO AGD
PlayStation 5
RTV EURO AGD
RTV EURO AGD
Xbox Series X
RTV EURO AGD
RTV EURO AGD
Nintendo Switch
RTV EURO AGD
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA