REKLAMA

Czy jądro Ziemi przecieka? Naukowcy mówią, że tak i w dodatku to dobra wiadomość

Hel, jest najczęściej po wodorze występującym we Wszechświecie pierwiastkiem chemicznym. Jednak na naszej planecie jest on dość rzadko spotykany. W dodatku jest jedynym pierwiastkiem na Ziemi, który jest całkowicie nieodnawialny.

Jądro Ziemi przecieka
REKLAMA

To sprawia, że coraz trudniej go znajdować i wydobywać. Hel jest wydobywany go ze złóż gazu ziemnego znajdujących się w skorupie ziemskiej. Powstają one się w miarę wznoszenia się przez warstwy Ziemi i ostatecznie rozpraszają się w jej atmosferze.

REKLAMA

O najnowszych odkryciach naukowych przeczytasz więcej na Spider's Web:

Ile helu pozostało jeszcze na Ziemi? Nie wiemy

To, ile jeszcze złóż tego rzadkiego gazu pozostało na Ziemi, pozostaje w dużej mierze niewiadomą. Jedna z hipotez naukowych mówi, że skoro nie zniknął on całkowicie przez miliardy lat, jądro Ziemi może zawierać jeszcze duże jego ilości, które teraz dosłownie wyciekają. Świadczyłoby to o istnieniu ogromnych, jeszcze nieodkrytych rezerw.

Teraz zespół naukowców z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego oraz z Instytutu Oceanograficznego Woods Hole zbadał próbki pobrane z pól lawy na Wyspach Baffina w Kanadzie i na Islandii i odkrył, że zawierają one podobne stężenia izotopów helu.

To sugeruje, że pochodzą one z tego samego źródła, które jest naprawdę bardzo głęboko pod powierzchnią naszej planety i które powoli wycieka z upływem czasu ku jej powierzchni.

Fakt, że wiele próbek lawy z pióropuszy pochodzących z płaszcza Ziemi ma wyższą zawartość izotopów helu He-3 i He-4 niż górny, konwekcyjny płaszcz, stanowi teraz podstawę do tworzenia wielu modeli głębokiego wnętrza Ziemi.

Według jednej z hipotez wysokie stężenia helu He-3 i He-4, które dziś znajdują się we wnętrzu Ziemi, pochodzą z mgławicy słonecznej, czyli obłoku pyłów i gazów, z którego powstała nasza gwiazda i planety Układu Słonecznego. Inna hipotez zakłada natomiast, że wspomniane izotopy helu znalazły się w głębokich warstwach Ziemi, trafiając tam z wysoce napromieniowanym przez wiatr słoneczny materiałem, który trafił tutaj podczas powstawania naszej planety.

Co mówią próbki z Kanady i Islandii?

Naukowcy są zdania, że hel obecny w próbkach z Kanady i Islandii może pochodzić z jądra Ziemi. Doszli do tego wniosku, biorąc pod uwagę znaną obecność innych gazów szlachetnych w głębi Ziemi, do których należy m.in. neon.

Hipoteza ta pokrywa się też z tym, co wiemy na temat warunków, jakie panowały tutaj w czasie, gdy Ziemia wciąż w aktywny sposób formowała się miliardy lat temu.

REKLAMA

To nie tylko fascynujące z naukowego punktu widzenia spojrzenie na to, jak wyglądały najwcześniejsze dni naszej planety. Według badaczy to także szansa na lepsze zrozumienie tego, z czego składa się niedostępne jądro Ziemi, znajdujące się pod liczącymi tysiące kilometrów warstwami skał i ciekłych metali, a także jej historii.

Wbrew pozorom, nie wiemy wcale tak dużo o składzie naszej planety ani o tym jak przebiegał proces jej formowania. Jeśli okaże się, że naukowcy mają rację co do tego, skąd pochodzą izotopy helu w głębokich warstwach Ziemi, nasze pojęcie o tym, jakie procesy doprowadziły do uformowania się naszej planety, może się wkrótce zmienić.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA