Blizzard wycofuje się rakiem z obietnic. Overwatch 2 stracił najbardziej zapowiadaną nowość
Overwatch 2 to sequel jednego z lepszych hero shooterów w ostatnich latach. Co z tego, że nie było ich aż tak wiele: produkcja Blizzarda była tą, która od początku trzymała poziom. W pierwszej części, bo druga zdaje się maratonem "znajdź 10 różnic".
Blizzard zapowiedział kontynuację, która miała być jeszcze lepsza - fantastyczna, doskonała, po prostu cudowna. Dodatkową zachętą dla fanów miała być obecność trybu PvE, w którym gracze mieliby dostęp do pełnoprawnego trybu fabularnego.
To właśnie ten element miał być głównym wyróżnikiem między pierwszą a drugą częścią - gracze zaakceptowali mniejsze zmiany w trybie wieloosobowym, który był przecież fundamentem pierwszej części, w zamian oczekując "czegoś więcej" w drugiej.
Jedynym pozytywem było to, że w oczekiwaniu na tryb fabularny gracze otrzymali Overwatch 2 w wersji free-to-play z systemem Battle Pass. I tak czekaliśmy, czekaliśmy i...
No cóż, teraz nie będziemy mieć okazji zagrać, pomimo zapewnień ze strony firmy.
Blizzard mówi "sorki" i rezygnuje z trybu PvE
W najnowszej roadmapie dla Overwatch 2, twórcy gry ogłosili, że tryb Hero PvE nie zostanie wprowadzony. Tak, najbardziej wyczekiwany element gry, który był obiecywany od lat, spadł z rowerka. Reżyser Aaron Keller i producent wykonawczy Jared Neuss oświadczyli, że decyzja ta została podjęta w dobrej wierze - aby gra, jak i tryb wieloosobowy nie traciły na tym:
Zawsze zobowiązujemy się do priorytetowego traktowania rozgrywki na żywo i graczy, którzy w nią inwestują swój czas
- powiedział Keller.
W niedawno udzielonym wywiadzie dla portalu Gamespot, Keller ujawnił, że oryginalne plany musiały zostać porzucone. Największy element, który miał być wprowadzony wkrótce po premierze gry, został anulowany.
Dowiedzieliśmy się, że w Overwatch 2 wciąż będą dostępne pewne elementy fabularne wraz z kolejnymi sezonami, ale ambitna wizja trybu Heroes z unikalnymi drzewkami umiejętności odeszła w zapomnienie.
Ciekawostką jest fakt, że te plany zostały porzucone półtora roku temu (czyli na początku 2022 roku), ale informacja ta nigdy nie została przekazana fanom. Gra została wydana pod koniec 2022 roku.
Doszliśmy do wniosku, że nie jest to właściwy kierunek rozwoju Overwatcha. Półtora roku temu podjęliśmy decyzję o zmianie strategii... Pod koniec ubiegłego roku zdecydowaliśmy, że skupimy wszystkie nasze wysiłki na rozwoju gry oraz na nowej fabule, którą wprowadzamy w sezonie 6
- wyjaśnił Keller w wywiadzie dla Gamespot.
Jednakże, pozostałości trybu PvE mają powrócić jako treści współpracy "z większą różnorodnością niż wcześniej". Oznacza to, że otrzymamy logiczną ewolucję tego, co graliśmy przez lata.
Blizzard, co tak naprawdę robicie?
Pozytywem jest, że osoby podejmujące decyzje w firmie nie unikają odpowiedzialności i oficjalnie ogłaszają zmianę planów. To jest dobre. Drugim pozytywem jest fakt, że przynajmniej nie otrzymamy niedokończonej, źle zaprojektowanej i nieudanej gry.
Problem polega na tym, że lepiej byłoby mieć takie rzeczy przynajmniej w pełni gotowe, zamiast robić "w tył zwrot", gdy znaczna część gry jest już dostępna na serwerach od pół roku.
Wszystko wskazuje na to, że Overwatch 2 jest jedynie poprawką drugiej części, a nie zupełnie nowym doświadczeniem. Zmniejszono liczbę graczy w drużynie o jednego i... coś tam jeszcze zrobiono? Wytnijcie z tego trailera fabularne mambo-jumbo. Co nam pozostanie? Overwatch 1 na sterydach:
Niemniej jednak, brak wcześniej zapowiadanej funkcji PvE, na którą wielu graczy czekało, nie wróży dobrze.
Czy wciąż gracie w Overwatch 2?