REKLAMA
  1. Spider's Web
  2. Tech /
  3. Technologie
  4. Biznes /

Co się dzieje ze smartfonami?

Kolejny potężny spadek rynku, tym razem o 14,6 proc. rok do roku w Q1 2023 r. - takie dane o rynku smartfonów przynosi najnowszy odczyt badań firmy analitycznej IDC. Sprzedaż smartfonów spada teraz nieprzerwanie od kilku kwartałów. Co się dzieje?

30.04.2023
11:53
smartfony
REKLAMA

Podobne obserwacje przynosi konkurent IDC na rynku analitycznym, firma Canalys. Wg jej raportu, rynek smartfonów skurczył się o 13 proc. w pierwszym kwartale 2023 r. Konsensus liczbowy jest bardzo podobny - wg IDC w okresie styczeń - marzec br rozeszło się 268,6 mln smartfonów, a wg Canalys 269,8 mln.

REKLAMA

Liderem rynku pozostaje Samsung

Żródło: IDC

Choć Koreańczycy zanotowali dotkliwy 18 proc. (lub 19 proc.) spadek sprzedaży rok do roku. Jeśli wierzyć IDC, najmniej z czołówki traci Apple - 2,3 proc. Z kolei wg Canalys sprzedaż iPhonów wręcz wzrosła o 3 proc. w Q1. Trzecie Xiaomi bardzo mocno traci w obu odczytach - 22 proc. wg Canalys i 23,5 proc. wg IDC.

Wyniki Samsunga wykazują wczesne oznaki ożywienia po trudnej końcówce 2022 roku — tłumaczy analityk Canalys Runar Bjørhovde. - Mimo to w niedalekiej przyszłości Samsung będzie musiał zmierzyć się z nowymi wyzwaniami, zwłaszcza że zapasy urządzeń klasy podstawowej pozostają wysokie.

Źródło: IDC

Z kolei analytik IDC Nobila Popal tłumaczy sytuację całej branży:

Branża przechodzi okres rozliczeń i korekt zapasów. Gracze zachowują ostrożność stosując konserwatywne podejście do sprzedaży - jest znacznie mniej akcji w pogoni za tymczasowymi wzrostami udziałów. Myślę, że to mądre posunięcie, jeśli chcemy uniknąć niezdrowej sytuacji, takiej jak w roku 2022.

Obie firmy analityczne przewidują ożywienie rynkowe dopiero za minimum pół roku. - Każdy, kto wskoczy za wcześnie, utonie w nadmiarze zapasów - tłumaczy IDC. Z kolei Canalys spodziewa się, że rynek smartfonów nabierze rozpędu w drugiej połowie 2023 r., gdy zapasy kanałów osiągną nieco zdrowszy poziom. Producenci smartfonów ostrożnie podchodzą do rynku. Najważniejszymi aspektami pozostaje utrzymanie rentowności, zachowawczość w akcjach marketingowych oraz właśnie niwelowanie stanów zapasów.

Dlaczego rynek spada?

Spowolnienie jest prawdopodobnie wypadkową kilku ważnych czynników ekonomicznych:

  • tych związanych z pandemią, głównie chaotycznymi liniami zaopatrzenia i gwałtownie rosnącą inflacją;
  • tych związanych z dojrzałością kategorii: w większości kilkuletnie telefony w rękach konsumentów wciąż są "w porządku". Rozwój smartfonów ustabilizował się, zarówno pod względem konstrukcji, jak i możliwości ich oprogramowania, a przyszłość telefonów prawdopodobnie będzie wiązać się z powolnymi iteracyjnymi ulepszeniami, a nie dużymi skokami, które uzasadniają szybsze aktualizacje.

Mimo wszystko producenci nie zamierzają w najbliższym czasie zaprzestać corocznego wprowadzania nowych urządzeń

Co więcej, topowi producenci mocno inwestują w najdroższy i najbardziej rentowny segment super smartfonów - Samsung mocno postawił na swoje składane smartfony, Apple'owi najlepiej sprzedaje się najdroższy model iPhone'a Pro Max, a Google właśnie planuje debiut pierwszego składanego Pixela, który ma kosztować ponad 1,5 tys dol. netto.

Wniosek jest prosty - producenci stawiają z jednej strony na wyzbycie się potężnych zapasów średniej i niskiej półki smartfonów, a z drugiej na zwiększenie marży na nowościach. Jeśli więc - konsumencie - chcesz mieć najnowszy smartfon z nowymi funkcjami, szykuj grubszy portfel.

Czytaj dalej:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA