REKLAMA

Nowe iPady będą droższe. To wina Samsunga

Jeżeli jeszcze nie kupiliście iPada, bo ciągle się zastanawiacie, to sugerowałbym się pospieszyć z podejmowaniem decyzji. Postęp technologiczny sprawi, że nowe iPady będą znacznie droższe niż są obecnie. Winą za wszystko można obarczyć Samsunga, bo to on dostarczy kluczowy i zarazem najdroższy element nowych urządzeń Apple.

Nowe iPady będą droższe. To wina Samsunga
REKLAMA

iPad jest królem tabletów, tak jak lew jest królem puszczy. Można się czarować, że już za chwilę dogoni go konkurencja, ale to marzenia ściętej głowy. W czwartym kwartale 2022 roku Apple miało prawie 50-procentowy udział w rynku tabletów. W tym roku zadebiutuje kolejna generacja iPadów, a jak głoszą plotki - ostatnia z panelami LCD. W przyszłym roku do sprzedaży mają trafić już iPady wykorzystujące ekrany OLED. Ich głównym dostawcą będzie Samsung i jeżeli Elec się nie myli, to firma z Korei Południowej zamierza wycisnąć Apple jak cytrynę. Drugim dostawcą będzie LG Display, ale nie łudźcie się, że będzie taniej.

REKLAMA
ipad-pro-m2-2022-8 class="wp-image-2518635"

Nowe iPady będą droższe, bo ekrany kosztują krocie

Rynkowy potentat ma płacić od dwóch do trzech razy więcej za ekran niż do tej pory. Zgodnie z doniesieniami za 11-calowy panel OLED Apple zapłaci 270 dolarów, a za 12,9-calowy 350 dolarów. Na cenę ma mieć wpływ zastosowanie technologii LTPO i nowego procesu produkcji. Apple chce, żeby ekrany używane w iPadach były odporne na wypaczenia oraz zagęścić liczbę pikseli. Według Eleca obecny koszt ekranu 10-calowego OLED wynosi około 100 - 150 dolarów. Zmiany, które chce wprowadzić Apple są więc bardzo kosztowne. Trudno sobie wyobrazić, żeby Apple wzięło na siebie tę podwyżkę, więc nowe iPady będą znacznie droższe. Z drugiej strony do tego wszyscy zdążyliśmy się przyzwyczaić.

REKLAMA
ipad-pro-m2-2022-4 class="wp-image-2518623"

Czy użytkownicy przeżyją wzrost cen? Oczywiście, bo w pewnym momencie nie ma już znaczenia, ile kosztuje dane urządzenie. Pół świata narzeka co roku na wzrost cen urządzeń Apple, a one nadal sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Użytkownik woli zapłacić więcej, ale w zamian otrzymać stabilne urządzenie, które będzie działać przez kilka lat bez żadnych zacięć. Niestety tylko topowe urządzenia z Androidem są w stanie zaoferować podobne udogodnienia, ale wtedy też swoje kosztują. Lepszy ekran jest na tyle istotnym elementem, że dopłata 100 czy 200 dolarów będzie do przełknięcia. Najbardziej jak zwykle ucierpią obywatele państw, w których przelicznik waluty ustalony przez Apple jest niekorzystny, dokładnie takie jak Polska.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA