Nowe oszustwo na OLX wygląda całkiem legitnie. Sprzedawcy mogą się nabrać na ten SMS
Najnowsze oszustwo wymierzone w sprzedających na OLX pokazuje, że przestępcy aktualizują swoje metody i reagują na porady dotyczące bezpieczeństwa. Przekręt, trzeba to przyznać, jest sprytny.
Jedną z podstawowych porad związanych z kupowaniem na portalach z ogłoszeniami jest to, aby nie przeprowadzać transakcji poza serwisem.
W nowym przekręcie, o którym pisze Sekurak, przestępcy poniekąd tę wiedzę wykorzystują.
Wszystko zaczyna się wiarygodnie
Potencjalny klient pisze SMS z pytaniem, czy oferta jest aktualna. Po potwierdzeniu odpowiada, że chce kupić przedmiot i podkreśla, że "jest zainteresowany sprzedażą przez serwis OLX". Ofiara może więc pomyśleć, że ma do czynienia z faktycznie uczciwym kupcem, którzy chce przeprowadzić transakcję tak, jak się powinno.
W kolejnej wiadomości przestępca informuje, że zapłacił za przedmiot i że za chwilę ma przyjść SMS z linkiem, który zawiera "potwierdzenie zakupu". Informacja o transakcji faktycznie dochodzi, a nadawcą jest OLX. Przestępcy wykorzystują stary numer, jakim jest podszywanie się pod konkretnego nadawcę. W grudniu Dziennik Gazeta Prawna informował, że rząd w końcu chce zablokować ten proceder:
Póki co jednak jest to możliwe, z czego jak widać oszuści skwapliwie korzystają. Podstawiony link prowadzi do serwisu przypominającego OLX. Sęk w tym, że to udawana strona. Chcąc potwierdzić płatność, trafia się na kolejną fałszywkę, tym razem podszywającą się pod bank. Jeżeli ofiara poda hasło i login, może stracić oszczędności.