REKLAMA

Takiego huraganu na Florydzie jeszcze nie było. Powstały wyspy, które żywioł odciął od lądu

O tym, że Ian będzie silnym huraganem było wiadomo już od kilku dni, jednak gdy w środę uderzył z pełnym impetem w wybrzeże Florydy i zaczął odrywać całe wyspy, okazało się, że najprawdopodobniej jest to najsilniejszy huragan w historii tego stanu.

30.09.2022 08.57
Huragan Ian spustoszył Florydę. Wyspy zostały odcięte od lądu
REKLAMA

Już kilka godzin przed uderzeniem huraganu Ian wiadomo było, że sytuacja jest poważna. Nabierający wigoru huragan praktycznie osuszył wybrzeże Zatoki Tampa.

REKLAMA

Tak jak w przypadku tsunami, może to oznaczać tylko jedno. Kilkanaście godzin później miliony mieszkańców Florydy musiały zmierzyć się z rozlewającą się po stanie powodzią i podtopieniami. Niszczący wszystko na swojej drodze huraganowy wiatr wiejący z prędkością 200 km/h pozbawił miliony domów i firm energii elektrycznej i znacząco utrudniał rozpoczęcie jakiejkolwiek akcji ratunkowej.

Huragan Ian odciął wyspy od Florydy
Zniszczenia spowodowane przez huragan Ian

Huragan Ian na Florydzie zniszczył most Sanibel Causeway

Jak donoszą media, z potężnymi problemami zmagają się także tysiące mieszkańców znajdujących się u wybrzeży Florydy wysp Sanibel oraz Captiva.

Otóż jeszcze do wczoraj wyspy zamieszkiwane przez kilka tysięcy osób były połączone z wybrzeżem Florydy za pomocą mostu Sanibel Causeway. Po przejściu huraganu Ian mostu jednak już nie ma, więcej, nie ma nawet dróg dojazdowych, które do niego prowadziły.

Huragan na Florydzie spowodował ogromne straty

Aktualnie służby ratownicze oraz mieszkańcy wysp mogą na nie dotrzeć jedynie za pomocą łodzi. Zważając na skalę zniszczeń na terenie całego stanu, trochę czasu może minąć zanim jakakolwiek znacząca pomoc dotrze do uwięzionych na wyspach mieszkańców i ich domów, o odbudowie mostu nawet nie wspominając. Pierwszy raporty z wyspy Sanibel wskazują, że 80 proc. infrastruktury i budynków będzie trzeba postawić od nowa.

Aktualnie działania służb ratunkowych skupiają się na docieraniu do osób uwięzionych w swoich domach ze względu na utrzymujący się w niektórych rejonach wysoki stan wód.

Już teraz jednak władze przyznają, że usuwanie zniszczeń spowodowanych przez huragan potrwa co najmniej kilka miesięcy, a być może nawet rok i będzie wymagało współpracy sektora publicznego - zarówno lokalnego jak i federalnego - i prywatnego. Kosztów tych działań nie sposób dzisiaj oszacować. Skala zniszczeń spowodowanych przez huragan Ian jest bezprecendensowa nawet dla mieszkańców Florydy, który przecież co jakiś czas muszą mierzyć się z huraganami.

REKLAMA

Tym razem duża część stanu przypomina pogorzelisko pełne powykręcanych i zniszczonych dróg, przewróconych drzew, zniszczonych całych dzielnic, pływających samochodów i tysięcy zniszczonych domów, które już nie nadają się do ponownego zamieszkania.

Co gorsza, po przejściu przez Florydę huragan Ian, zamiast osłabnąć, odzyskał swój wigor i w najbliższych godzinach dotrze nad terytorium Karoliny Południowej. Trwają przygotowania do tego uderzenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA