Właściciel Facebooka wreszcie się ugiął. Pokaże naukowcom, w jaki sposób personalizuje reklamy
Po latach zażartej dyskusji i listów otwartych wystosowanych przez środowiska naukowe Meta wreszcie idzie na kompromis. Koncern udostępni badaczom i opinii publicznej dane dotyczące tego, w jaki sposób Facebook targetuje reklamy polityczne, wyborcze oraz reklamy kampanii społecznych.
Jak podaje Meta w informacji prasowej opublikowanej 23 maja, do ograniczonych informacji na temat tego, w jaki sposób Facebook targetuje reklamy polityczne dostęp będą mieli wszyscy zainteresowani za pośrednictwem Biblioteki reklam. Natomiast pełny dostęp uzyskają wszyscy badacze uczestniczący w programie Facebook Open Research and Transparency (FORT) prowadzonym przez Metę.
Jak deklaruje koncern, dane będą "dostępne indywidualnie dla każdej reklamy i będą zawierać informacje takie, jak kategorie zainteresowań wybrane przez reklamodawców". Jednocześnie nie jest to pierwsze podejście Facebooka do udostępnienia informacji na temat targetowania reklam politycznych. W zeszłym roku Meta eksperymentowała z udostępnieniem badaczom danych o targetowaniu za pośrednictwem programu FORT, lecz udostępnione dane dotyczyły jedynie okresu trzech miesięcy przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku.
Teraz badacze będą mieli również dostęp do "wszystkich reklam społecznych, wyborczych i politycznych, które są wyświetlane na całym świecie od sierpnia 2020 roku".
Wszystkie osoby zainteresowane dostępem do danych - we wcześniej wspomnianej, ograniczonej ilości - będą miały dostęp do nich już od lipca za pośrednictwem Biblioteki reklam Facebooka. Aktualizacja Biblioteki reklam pozwoli każdemu zobaczyć ogólne ifnormacje o tym, w jaki sposób dana strona na Facebooku kieruje reklamy do swoich odbiorców.
Ta aktualizacja pozwoli na wgląd do danych dotyczących łącznej liczby reklam kampanii społecznych, wyborczych i politycznych, które strona wyświetlała przy użyciu każdego typu targetowania (takich jak lokalizacja, dane demograficzne i zainteresowania) oraz odsetek wydatków na reklamę społeczną, wyborczą i polityczną wykorzystanych do kierowania te opcje. [...] Na przykład biblioteka reklam może pokazać, że w ciągu ostatnich 30 dni dana strona wyświetlała 2000 reklam o tematyce społecznej, wyborach lub polityce, a 40% ich wydatków na te reklamy było skierowane do "ludzi mieszkających w Pensylwanii" lub "ludzi, którzy interesują się polityką
- czytamy w komunikacie Meta.
Przejrzystość sposobu, w jaki Facebook personalizuje reklamy i dociera z nimi do użytkowników, od lat jest przedmiotem debaty oraz tematem, który niechętnie podejmuje Meta. Naukowcy od dawna twierdzą, że zrozumienie, w jaki sposób kierowane są reklamy wyborcze i polityczne, jest tak samo ważne, jak posiadanie informacji o osobach i organizacjach stojących za każdą reklamą. Lecz Meta wielokrotnie odmówiła udostępnienia szczegółowych danych dotyczących targetowania, powołując się na obawy dotyczące prywatności.
Lecz to nie powstrzymało niektórych grup przed zbadaniem problemu na własną rękę. Zespół inżynierów z Uniwersytetu Nowojorskiego stworzył rozszerzenie przeglądarki, aby sprawdzić i zrozumieć, w jaki sposób reklamy polityczne są targetowane do użytkowników Facebooka. Korzystając ze zdobytych w ten sposób danych, uczeni odkryli wiele błędów w Bibliotece reklam Facebooka. Meta oskarżyła zespół o nielegalne pozyskiwanie danych i wyłączyła ich konta, co odcięło im możliwość korzystania z narzędzia CrowdTangle - wtyczki stworzonej przez Metę do badania dezinformacji.
Nowy program Mety dotyczący udostępnienia informacji dotyczących targetowania reklam - choć jest znaczącym postępem - nie jest rozwiązaniem idealnym. Osoby niebędące uczestnikami FORT mają dostęp do szczątkowych informacji, a aby zostać członkiem FORT muszą zostać zweryfikowane i zatwierdzone przez Facebook jako osoby powiązane ze środowiskami badawczymi.
Zdjęcie główne: BigTunaOnline/Shutterstock
