Marvel: Strażnicy Galaktyki w Game Passie. Dla mnie to gra minionego roku
Szczerze się śmiałem na głos. Pociłem się, zaciekle walcząc ramię w ramię z drużyną. Podziwiałem kunszt techniczny gry, byłem pod wrażeniem dialogów. A ja nawet nie lubię Marvela!
Xbox opublikował listę kolejnych gier, jakie trafią do usługi Game Pass. Poza zapowiedzianym wcześniej Microsoft Flight Simulatorem w wersji na Xbox Cloud Streaming, abonenci Game Passa mogą liczyć na następujące gry:
- FAR: Changing Tides (streaming, konsola, PC) - od 1 marca
- Lightning Returns: Final Fantasy XIII (konsola, PC) - od 3 marca
- Kentucky Route Zero (streaming, konsola, PC) - od 10 marca
- Lawn Mowing Simulator (konsola) - od 10 marca
- Young Souls (streaming, konsola, PC) - od 10 marca
- Marvel: Strażnicy galaktyki (streaming, konsola, PC - od 10 marca
Dodatkowo, 15 marca z usługi znikną Nier: Automata, Phogs!, Torchlight III oraz The Surge 2.
Czytaj też:
Uwagę szanownych czytelników chciałem zwrócić na ostatnią z nowych gier, a więc na Mavel: Strażnicy galaktyki. To niedoceniona perełka, która podobno kiepsko się sprzedała, mimo ciepłego przyjęcia przez krytyków. Szkoda. Rozumiem oczywiście, że każdy ma swój gust i to, co przemawia do jednych może być dla innych graczy nieatrakcyjne. Biorąc jednak pod uwagę, że już w przyszły czwartek gra będzie dostępna dla abonentów Xbox Game Pass, PC Game Pass lub Xbox Game Pass Ultimate bez dalszych opłat, chcę namówić przynajmniej część z graczy na danie jej szansy.
Marvel: Strażnicy galaktyki – opinia. To świetna, moim zdaniem bardzo niedoceniona gra.
Grę Marvel: Strażnicy galaktyki kupiłem za namową kilku YouTuberów. Początkowo nie interesowałem się nią wcale. Nie przepadam za uniwersum Marvela i ogólnie z komiksami jestem mocno na bakier. Biorąc jednak pod uwagę wspomniane polecenia, zaryzykowałem i kupiłem w ciemno. To była świetna decyzja.
Gra, jak się okazało, zawiera wszystkie elementy, za które pokochałem konsolowe granie przed wieloma laty i czego w nowoczesnych grach brakuje mi coraz częściej. Marvel: Strażnicy galaktyki to gra akcji z trzeciej osoby, w której wcielamy się w Star-Lorda. Założenia gry są relatywnie mało innowacyjne. To strzelanka, w której zadaniem gracza najczęściej jest skuteczna eliminacja przeciwników za pomocą broni palnej, walki wręcz i specjalnych umiejętności. W potyczkach niemal zawsze towarzyszą pozostali Strażnicy, sterowani przez sztuczną inteligencję - choć gracz ma na nich wpływ, mogąc im nakazać użyć jednej z ich specjalnych umiejętności. Każdy ma ich pełen zestaw, ze Star-Lordem włącznie, które się rozwijają w toku gry.
Paradoksalnie jednak nie sama mechanika jest atutem gry - nie można jej wiele zarzucić, ale i nie wyróżnia się z tłumu. To co przyciąga, urzeka i nie pozwala odłożyć gamepada, to sama przygoda. Scenariusz i narracja w Marvel: Strażnicy galaktyki stoją tu na poziomie, jaki jest spotykany niezwykle rzadko. Historia jest ciekawa, pełna zwrotów akcji, a przede wszystkim nietypowa i okraszona doskonałym poczuciem humoru. Wspominałem, że za Marvelem nie przepadam, ale disneyowska adaptacja komiksów nawet mi się podobała. Gra nie nawiązuje do filmów, czerpiąc bezpośrednio z materiału źródłowego. I choć filmy uważam za udane, tak elektroniczna wersja Strażników galaktyki jest pod każdym względem lepsza. I to o kilka długości.
Marvel: Strażnicy galaktyki w Xbox Game Pass, PC Game Pass i Xbox Cloud Streaming.
Nie mam pojęcia jakim cudem twórcy gry zdołali zmieścić w kilkudziesięciu gigabajtach tyle treści. Towarzysze przygody nieustannie między sobą rozmawiają, docinają sobie i wymieniają uwagi. Rozmowy te niemal nigdy się nie powtarzają, a mowa tylko o mało istotnych dialogach tła, a nie o doskonałych (i na szczęście niezbyt długich, by nie odrywać się od zabawy) dialogach. Pod względem dubbingu, gra Marvel: Strażnicy galaktyki jest znacznie, znacznie lepsza aktorsko od filmu Disneya.
Skupienie się na przygodzie dla pojedynczego gracza i całkowite odpuszczenie sobie trybu online sprawiło, że choć Marvel: Strażnicy galaktyki to widowiskowa, liniowa gra fabularna, to przygoda trwa znacznie dłużej niż zwyczajowe kilka godzin. Brak otwartego świata sprawia, że około 20 godzin przygody nie jest spędzanych na żmudnym przemierzaniu mapy - a na unikaniu, strzelaniu, biciu się czy rozwiązywaniu prostych zagadek logicznych. Nigdy nie jest nudno.
Przyjemność z przygody podkreśla fantastyczna warstwa wizualna. Ogrywałem Strażników na Xbox Series X w trybie ray tracing, ale podobno na wszystkich konsolach i we wszystkich trybach gra prezentuje się imponująco. I bardzo różnorodnie: co chwila gracz jest przenoszony do zupełnie innego, wyraźnie różniącego się wizualnie miejsca od tego, gdzie jeszcze przed chwilą toczyła się akcja. I mam na myśli nie tylko techniczny aspekt oprawy graficznej, ale i artystyczny. Koncepcyjnie, absolutne mistrzostwo świata.
Namawiam, i to bardzo gorąco. Xbox Game Pass to wydatek 40 zł miesięcznie, podobnie jak PC Game Pass. Xbox Game Pass Ultimate kosztuje 55 zł miesięcznie i zawiera obie te usługi, a także Xbox Live Gold i EA Play. Poza Marvel: Strażnicy galaktyki do wyboru jest kilkaset innych gier - od wysokobudżetowych hitów po drobne gry niezależne. Polecam z całego serca.